USS Barb (SS-220) - Patrol 6 - Usługi transportowe 14FOP&Co./Nowa broń

[PL_CMDR Blue R]

-Od wczoraj bez zmian, sir - powiedział XO - Niesprawny.

[PL_Andrev]

Czyli rozumiem że naprawa radaru jest poza naszym zasięgiem. XO, jeżeli nie naprawimy peryskopu nie ma co pozostawać na tych wodach i spalać cenne paliwo.

Nawigator, wyznaczcie kurs powrotny do bazy. Jeśli uda się naprawić peryskop, pozostaniemy w sektorze, jeśli nie...

[PL_CMDR Blue R]

Wieczorem ponowiono próbę peryskopu. Ta wypadła "średnio". Z jednej strony przez peryskop widać było więcej szczegółów, z drugiej strony obraz nie był tak ostry, jak zwykle. Choć peryskop nadawał się do użytku, to jednak był uszkodzony.

Przy kolacji odbyła się narada co dalej, "zakłócona" przez bardzo pomyślne wieści. Chociaż Niemcy zajęli Rzym i zatopili włoski Pancernik, 22 okręty Włoskiej Floty Królewskiej dotarły na Matlę, w tym 4 pancerniki i 7 niszczycieli. Jedna flota znikała z listy "do zatopienia". Tymczasem na pokładzie panowały raczej pesymistyczne nastroje. Brak radaru dozoru powietrznego i peryskop, który nie działał najlepiej ograniczały możliwość patrolu za dnia, choć z drugiej strony wszyscy podkreślali, że w nocy Barb może nieźle nabroić, jak z tym ostatnim zbiornikowcem.

[PL_Andrev]

Hmmm.... nie mam iem dlaczego, ale ciągle byłem przekonany że japsy rozwaliły nam radar powierzchniowy.

Jak tak, to kontynuujemy patrol, postaramy się atakować tylko w nocy, gdy mamy największe szanse na sukces.

W takim razie, panowie, kontynuujemy patrol. Zwiększona uwaga na potencjalne zagrożenie z powietrza.

[PL_CMDR Blue R]

12 października 1943
Około południa z głośników Barba zaczęła płynąc muzyka, odbierana przez radio. Wyraźny odbiór świadczył, że jest to audycja z Tokyo. Andrev spojrzał na zegarek. Zbliżał się czas, gdy Róża Tokyo będzie przejmowała antenę... Jej propaganda była szyta tak grubymi nićmi, że traktowano ją raczej jako zabawną parodię, niż prawdę. Z drugiej strony dowództwo nie było zadowolone, że wroga propaganda w ogóle trafia do załóg... I może to był powód tego szycia grubymi nićmi. Japończycy pewnie dobrze wiedzieli, że nikt z US Navy nie bierze tego na poważnie, ale wiedzieli, że coś z tego zostanie...
Trzeci mruknął:
-Serio? Będziemy słuchać tej ladacznicy? Ludzie, niech mnie ktoś uśpi...

[PL_Andrev]

Spokojnie, może usłyszymy że nas zatopili.
A właśnie, XO, jakie są opinie chłopaków na temat tych audycji? Chcą, nie chcą słuchać, biorą tę papkę do siebie, czy też to jakiś tam powód do żartów tudzież rozrywki?

[PL_CMDR Blue R]

XO podrapał się po głowie:
-Nie wiem, sir... Ale skoro ją poganiają, aby skończyła z propagandą, a dawała muzykę, to raczej lubią ją za coś nowego do posłuchania, niż za jej paplaninę, sir. No i tych bredni chyba nie można brać na poważnie... Przecież ona już dwa razy całą Marynarkę Stanów Zjednoczonych zatopiła w swoich audycjach.

[PL_Andrev]

No to posłuchajmy muzyki przerywaną propagandową paplaniną.

[PL_CMDR Blue R]

Muzyka z Tokyo przerywana była krótkimi wiadomościami. Te niespecjalnie różniły się od wcześniejszych. Amerykański chłopcy ginęli w błocie, chorobach, nie odnosząc żadnych sukcesów, które uderzałyby w gospodarkę Japonii. Tymczasem w USA wprowadzono nowe racjonowania produktów, a w Japonii wciąż nie było potrzeby do ograniczania (w to akurat chyba nikt nie wierzył). Wiadomości z morza były równie krótkie, ale zaintrygowały część osób na pokładzie.
Róża wspomniała, że ich kolega z okrętów podwodnych zapewne chciałby się pochwalić, jak to w ostatnich dniach pod Szanghajem zaatakowali samotny statek towarowy, a gdy ten tonął, strzelano do rozbitków. I Róża znów pytała, czy na tym według podwodniaków polega walka z, jak to określają w Waszyngtonie, żółtym barbarzyństwem...
-Spójrzcie na siebie i sami odpowiedzcie sobie, kto w tej wojnie walczy naprawdę z barbarzyńcami. Poddajcie swoje okręty i dajcie znać waszym przywódcą, że nie zgadzacie się na zabijanie bezbronnych. A teraz posłuchajmy trochę swingu...
I znów puściła muzykę, a XO powiedział:
-Pod Szanghajem? To przecież u nas.
Trzeci pokręcił głową i zwrócił sie do :
-Mówiłem, że tak będzie. Rzuciła wymyślonymi bzdurami, a ty już analizujesz, John.

[PL_Andrev]

"Poddajcie okręty", zawsze mnie to bawi - mruknął dowódca - nawet po kapitulacji część załóg woli zatopić czy nieodwracalnie uszkodzić własny okręt, niż go formalnie poddać.
Oni chyba naprawdę myślą że nie pamiętamy o Pearl Harbour...

[PL_CMDR Blue R]

14 października 1943, blisko świtu
Na pokładzie Barba trwały przygotowania do zmiany wachty. Marynarze, którzy stali na oku już cieszyli się z powrotu pod pokład i śniadania, które szykował kuk. I wtedy nadszedł meldunek, którego tak oczekiwano, ale jednocześnie tak bardzo nie w tej chwili...
-Kontakt na radarze, sir. Namiar 55, odległość 6 mil! - zameldował operator radaru

[PL_Andrev]

Cała naprzód, musimy przechwycić cel przed świtem.

[PL_CMDR Blue R]

Słońce wschodziło, gdy Barb był jeszcze 3 mile od celu, który poruszał się z prędkością 14 węzłów. Był to jakiś duży frachtowiec, kierujący się do odległego o 150 mil Szanghaju, zapewne planujący dotrzeć do celu przed wieczorem.

[PL_Andrev]

Szybka bestia.
Ile nam czasu zajmie na zajęcie dogodnej pozycji do ataku podwodnego z bliskiej odległości?

[PL_CMDR Blue R]

-Jakby byli ślepi, to pół godziny - odparł XO - Ale zataczając okrąg, to zajmie około dwóch godzin, sir.