Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
Batalia: Operacja Seelowe 1940
Moderatorzy: PL_CMDR Blue R, PL_Andrev
Batalia: Operacja Seelowe 1940
Gdy sztab niemiecki wprawiał w ruch operację inwazji na Anglię, nic nie zapowiadało jeszcze katastrofy. Założenie były idealne:
- duma Kriegsmarine odciąga całą Home Fleet na Atlantyk (niech sobie szuka niemieckich pancerników kieszonkowych)
- doświadczeni w walkach w Polsce i Francji piloci paraliżują RAF,
- zagony pancerne błyskawicznie opanowują lotnisko i wdzierają się w głąb Anglii,
Co może pójść nie tak?
Zgodnie z założeniami OKW, Home Fleet opuściła macierzyste porty i wypłynęła gdzieś na Atlantyk, pozostawiając w rejonie Dover rezerwowo lotniskowiec Illustrious w osłonie niszczycieli. Pierwszy rzut sił Wehrmachtu uchwycił przyczółek przy braku jakiejkolwiek aktywności nieprzyjaciela... i w tym momencie okazało się, iż słynna "angielska pogoda" to nie deszcz, a piękna i słoneczna pogoda. Oznaczało to jedynie to, że kolejne rzuty floty inwazyjnej będą lądować podziwiając grzejące cała mocą słońce na brytyjskim niebie, przecinanym eskadrami atakujących Spitfire'ów...
Jedyną szansą strony atakującej było uchwycenie lokalnego lotniska poprzez błyskawiczny atak sił pancernych Wehrmachtu, przejęcie zgromadzonego już na nim zaopatrzenia i wsparciu sił inwazyjnych szybkimi atakami Luftwaffe, bogatych w doświadczenia nie tylko z walk w Polsce, ale i we Francji.
Właśnie: jedyna szansą.
Mimo początkowych sukcesów i przejęcia lotniska zagony Wehrmachtu nie były w stanie utrzymać go w posiadaniu na tyle długo, aby przerzucić na nie słynne Stukasy i z powietrza wyrzynać nadciągającą odsiecz brytyjską. Do lotniska zaczęły dojeżdżać Matyldy... i zaczął się dramat. Nagle okazało się, że świetnie spisujące się we Francji Pz.IV.C to jeżdżące bezwartościowe kupy metalu, które nie są w stanie powstrzymać przeciwnika. Dodatkowo, w miejsce jednej zniszczonej Matyldy pojawiały się dwie następne...
Luftwaffe kompletnie zignorowało zagrożenie ze strony brytyjskich czołgów i swoje wysiłki skupiło na lotniskowcu, kończąc skutecznie jego służbę w odmętach kanału. Mimo tego sukcesu, droga jaką musiały pokonać samoloty po nowy ładunek bomb do baz Francji, okazała się niedźwiedzią przysługą dla sukcesu całej operacji.
Skupiając swoją uwagę wyłącznie na przejęciu brytyjskiego lotniska niemieccy sztabowcy popełnili trzeci błąd, który okazał się gwoździem do trumny całej niemieckiej operacji - brytyjskie czołgi dotarły do wybrzeża i odcięły walczące jeszcze jednostki od źródeł zaopatrzenia. W tym momencie niemiecka flota inwazyjna nie miała już możliwości wpływu na los operacji i pod osłoną swojego lotnictwa zawróciła do Calais...
Patrząc na fakt, iż jedynym sukcesem niemieckim w całej operacji było zatopienie nowoczesnego lotniskowca Illustrious, cała operacja, w pełnym jej wymiarze, okazała się całkowitą klęską...
Jedyny sukces operacji Seelowe - nowoczesny lotniskowiec Royal Navy idzie na dno.
Urokliwe rejony Folkestone w trakcie rozwijającej się kontrofensywy brytyjskiej
Pogoda tym razem sprzyjała Brytyjczykom
Matyldy mijają jeden z przygotowanych umocnionych punktów oporu British Army
Czas działał na niekorzyść obu stron - w lornetach widać już było zbliżającą się flotę inwazyjną Wehrmachtu
Gęste zalesienie powodowało, iż widok nieprzyjaciela był często zaskoczeniem dla obu stron
Zniszczenie jednej Matyldy powodowało, że na jej miejsce zjawiały się dwie następne
Włoska pomoc ograniczyła się do działań rozpoznawczych...
W akcie desperacji niemieckie bombowce same usiłowały przejąć niezbędne do sukcesu operacji lotnisko - jednak RAF czuwał.
- duma Kriegsmarine odciąga całą Home Fleet na Atlantyk (niech sobie szuka niemieckich pancerników kieszonkowych)
- doświadczeni w walkach w Polsce i Francji piloci paraliżują RAF,
- zagony pancerne błyskawicznie opanowują lotnisko i wdzierają się w głąb Anglii,
Co może pójść nie tak?
Zgodnie z założeniami OKW, Home Fleet opuściła macierzyste porty i wypłynęła gdzieś na Atlantyk, pozostawiając w rejonie Dover rezerwowo lotniskowiec Illustrious w osłonie niszczycieli. Pierwszy rzut sił Wehrmachtu uchwycił przyczółek przy braku jakiejkolwiek aktywności nieprzyjaciela... i w tym momencie okazało się, iż słynna "angielska pogoda" to nie deszcz, a piękna i słoneczna pogoda. Oznaczało to jedynie to, że kolejne rzuty floty inwazyjnej będą lądować podziwiając grzejące cała mocą słońce na brytyjskim niebie, przecinanym eskadrami atakujących Spitfire'ów...
Jedyną szansą strony atakującej było uchwycenie lokalnego lotniska poprzez błyskawiczny atak sił pancernych Wehrmachtu, przejęcie zgromadzonego już na nim zaopatrzenia i wsparciu sił inwazyjnych szybkimi atakami Luftwaffe, bogatych w doświadczenia nie tylko z walk w Polsce, ale i we Francji.
Właśnie: jedyna szansą.
Mimo początkowych sukcesów i przejęcia lotniska zagony Wehrmachtu nie były w stanie utrzymać go w posiadaniu na tyle długo, aby przerzucić na nie słynne Stukasy i z powietrza wyrzynać nadciągającą odsiecz brytyjską. Do lotniska zaczęły dojeżdżać Matyldy... i zaczął się dramat. Nagle okazało się, że świetnie spisujące się we Francji Pz.IV.C to jeżdżące bezwartościowe kupy metalu, które nie są w stanie powstrzymać przeciwnika. Dodatkowo, w miejsce jednej zniszczonej Matyldy pojawiały się dwie następne...
Luftwaffe kompletnie zignorowało zagrożenie ze strony brytyjskich czołgów i swoje wysiłki skupiło na lotniskowcu, kończąc skutecznie jego służbę w odmętach kanału. Mimo tego sukcesu, droga jaką musiały pokonać samoloty po nowy ładunek bomb do baz Francji, okazała się niedźwiedzią przysługą dla sukcesu całej operacji.
Skupiając swoją uwagę wyłącznie na przejęciu brytyjskiego lotniska niemieccy sztabowcy popełnili trzeci błąd, który okazał się gwoździem do trumny całej niemieckiej operacji - brytyjskie czołgi dotarły do wybrzeża i odcięły walczące jeszcze jednostki od źródeł zaopatrzenia. W tym momencie niemiecka flota inwazyjna nie miała już możliwości wpływu na los operacji i pod osłoną swojego lotnictwa zawróciła do Calais...
Patrząc na fakt, iż jedynym sukcesem niemieckim w całej operacji było zatopienie nowoczesnego lotniskowca Illustrious, cała operacja, w pełnym jej wymiarze, okazała się całkowitą klęską...
Jedyny sukces operacji Seelowe - nowoczesny lotniskowiec Royal Navy idzie na dno.
Urokliwe rejony Folkestone w trakcie rozwijającej się kontrofensywy brytyjskiej
Pogoda tym razem sprzyjała Brytyjczykom
Matyldy mijają jeden z przygotowanych umocnionych punktów oporu British Army
Czas działał na niekorzyść obu stron - w lornetach widać już było zbliżającą się flotę inwazyjną Wehrmachtu
Gęste zalesienie powodowało, iż widok nieprzyjaciela był często zaskoczeniem dla obu stron
Zniszczenie jednej Matyldy powodowało, że na jej miejsce zjawiały się dwie następne
Włoska pomoc ograniczyła się do działań rozpoznawczych...
W akcie desperacji niemieckie bombowce same usiłowały przejąć niezbędne do sukcesu operacji lotnisko - jednak RAF czuwał.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
Matyldy górą!!!
A tak niedoceniane
A włosi może tylko rozpoznawali, ale przynajmniej świetnie wyglądali
A tak niedoceniane

A włosi może tylko rozpoznawali, ale przynajmniej świetnie wyglądali

Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
xxx
Ciekawie napisane.
Aż szkoda, że nie można tego gdzieś obejrzeć - na streamie, albo w powtórce...

Ciekawie napisane.
Aż szkoda, że nie można tego gdzieś obejrzeć - na streamie, albo w powtórce...

Kilo wody pod stopą!


Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
Taaaak, za takimi zalozenimi OKW to nie dziw, ze operacje szlag trafil

... i z takimi danymi wywiadu. Nowoczesny lotniskowiec, pfff....

Ps. Prosze potraktowac powyzsze uwagi w tonie relaksujaca, zartobliwym.

Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
Ano nie można, z dwóch powodów:
1) przez większość czasu z transmisji mało co się dzieje: dojazd, wypatrywanie przeciwnika i strzał (i zgon),
2) w bitwach organizowanych przez społeczność nie ma opcji nagrywania powtórek - po prostu się nie da.
Jeśli są jakieś trailery, to tylko tworzone podczas testów scenariusza, gdy ktoś z uczestników nie gra.
Za dwa tygodnie operacja Goodwood, czyli bitwa o Caen.
Shermany kontra Tygrysy.
Będzie smakowicie.
Następnie Kreta i Cerberus, czyli okręty

Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
To oczywiście tło fabularne.
Faktycznie Illustrious był nowoczesnym lotniskowcem, ale niestety państwom Osi nie udało się żadnego z nich zatopić.
A że zapisu gry nie ma, musiałem posiłkować się tym co znalazłem w sieci.

Powiem Ci że stopień skomplikowania scenariuszy jest zaskakujący, bo można generalnie wygrać na 3 sposoby:
- fizyczne wyniszczenie sił (zasobów) przeciwnika,
- punktowo (straty celów taktycznych jak flota inwazyjna, lotniska polowe czy lotniskowiec),
- poprzez zajęcie punktów strategicznych (wyłączenie spawn-pointów),
dodatkowo są cele taktyczne, które mogą przechylić szale zwycięstwa na jedną ze stron, tu nimi były:
- lotniskowiec (jako miejsce odradzania się samolotów dla strony brytyjskiej)
- lotnisko (z którego mogą operować obie strony)
nie zapominajmy, że sytuacja na froncie się zmienia i czasem trzeba:
- zapewnić osłonę lotniczą własnym bombowcom,
- wywalczyć przewagę w powietrzu
- wesprzeć siły naziemne w krytycznych momentach
- zaatakować umocnionego przeciwnika od skrzydła
Także my - szare robaczki - tylko jedziemy / lecimy gdzie nam każą, zajmujemy bądź bronimy stref.
Prawdziwe zadanie ma dowódca, który musi ocenić w jaki sposób przechylić szansę zwycięstwa na swoją stronę.
W grze #1 mimo osiągnięcia celów taktycznych to Niemcom nie udało się utrzymać lotniska.
W grze #2 mimo iż Brytole stracili lotnisko, to strona niemiecka za późno zareagowała na marsz Brytyjczyków na plaże Folkestone.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
Muszę się pochwalić że mam na koncie nawet japoński lotniskowiec,
Hiryu poszedł na dno od jednej torpedy z jednego kutra...
Najlepsze jest to, że akurat jakiś kolega podchodził do lądowania na nim i się lekko zdziwił co się dzieje.

https://forum.warthunder.com/index.php? ... nt=8260124
Hiryu poszedł na dno od jednej torpedy z jednego kutra...
Najlepsze jest to, że akurat jakiś kolega podchodził do lądowania na nim i się lekko zdziwił co się dzieje.

https://forum.warthunder.com/index.php? ... nt=8260124
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
Re: Batalia: Operacja Seelowe 1940
@Andrev
Wrażenia z tamtej pamiętnej bitwy opisałeś również na Starym Forum PS w temacie: NavyThunder - wspólne pływanie
Pojawiło się kilka komentarzy w tonie raczej sceptycznym. Oczywiście i ja wtrąciłem swoje 3 grosze (w tym samym tonie):
Na szczęście włączył się (zapalił do pomysłu) Finek, powstała ankieta i coś się ruszyło w temacie. To wydarzenie można chyba uznać za genezę procesu udziału klanu PS w gierkach WT.
Wrażenia z tamtej pamiętnej bitwy opisałeś również na Starym Forum PS w temacie: NavyThunder - wspólne pływanie
Pojawiło się kilka komentarzy w tonie raczej sceptycznym. Oczywiście i ja wtrąciłem swoje 3 grosze (w tym samym tonie):
Powstał pomysł utworzenia misji multi - niestety spalił na panewce...@Andrev
Czytając Twój post na forum PL WT po udanym ataku (Brawo!!) w evencie "Operacja Wake 1941", pomyślałem - Andrev na fali euforii na pewno coś napisze na forum PS.
I proszę, ściana tekstu i do tego ciekawa propozycja. Ale tak jak się spodziewałem propozycja trafiła w pustkę. Trzeba sobie jasno powiedzieć, forum PS ma dość małą grupkę aktywnych użytkowników.
Najbardziej aktywnym działem na forum PS jest dział ... PBF.
Każdy ma swoją ulubioną grę/gry i trudno będzie namówić większą grupę do tego pomysłu...
Mimo wszystko trzymam kciuki, a osobiście mógłbym co najwyżej zapewnić osłonę powietrzną (gram tylko SB Air), bo z marynarki - jazda testowa za mną:)
Na szczęście włączył się (zapalił do pomysłu) Finek, powstała ankieta i coś się ruszyło w temacie. To wydarzenie można chyba uznać za genezę procesu udziału klanu PS w gierkach WT.
Dziś nasz dzień lakierowany Internetem, w telefonie tak jak w gnieździe siedzi mózg,
Całe szczęście, że Bóg stworzył był kobietę... Głupie jest życie ale kocham je... (Andrzej Janeczko)
Całe szczęście, że Bóg stworzył był kobietę... Głupie jest życie ale kocham je... (Andrzej Janeczko)