Under Ice - 3/4/2020
: 04 kwie 2020, 14:59
Wczoraj wieczorkiem zagraliśmy scenariusz Under Ice - na nowoczesne okręty podwodne. Ze strony Blue: Seawolf oraz Viginia, a ze strony Red: Akule II i III. Zadaniem było podejście Seawolfem w obszar bazy, zestrzelenie wrogiego śmigłowca, a następnie ucieczka.
Grałem na Seawolfie. Miałem 25 minute na dopłynięcie i kontakt radiowy ze szpiegiem, który miał dać znać o starcie śmigłowca.

Szybko płynąłem, aczkolwiek udało mi się wychwycić jedną Akulę na południu. Corn na Virgini potwierdził kontakt. Zbliżyłem się do bazy, wynurzyłem i posłałem rakietę z ręcznej wyrzutni, niszcząc śmigłowiec. Następnie wybrałem północne przejście jako kierunek ucieczki.
Torpedy wysłane na południe nie dotarły do Akuli, rozbiły się na górach lodowych. Corn oberwał rakietotorpedą i zostałem sam. Wychylając się zza wyspy puściłem rybki to kontaktu - okazał się być nim Korund. Lecz po chwili uchwyciłem słabą 50Hz. I puściłem kolejny zestaw. Wychodząc na wolny od kry lodowej obszar zwiększyłem prędkość słusznie spodziewając się ataku rakietowego.

W międzyczasie jedna z moich torped topi Akule III, a ja gnam na płyciźnie w kierunku wyjścia, uchylając się od rakietotorped. Udało się.
Mimo, że średnio lubię grać nowoczesnymi jednostkami, to tym razem gra mi się bardzo podobała. Nie było udawania dziury w wodzie, tylko dynamiczna walka.
Grałem na Seawolfie. Miałem 25 minute na dopłynięcie i kontakt radiowy ze szpiegiem, który miał dać znać o starcie śmigłowca.

Szybko płynąłem, aczkolwiek udało mi się wychwycić jedną Akulę na południu. Corn na Virgini potwierdził kontakt. Zbliżyłem się do bazy, wynurzyłem i posłałem rakietę z ręcznej wyrzutni, niszcząc śmigłowiec. Następnie wybrałem północne przejście jako kierunek ucieczki.
Torpedy wysłane na południe nie dotarły do Akuli, rozbiły się na górach lodowych. Corn oberwał rakietotorpedą i zostałem sam. Wychylając się zza wyspy puściłem rybki to kontaktu - okazał się być nim Korund. Lecz po chwili uchwyciłem słabą 50Hz. I puściłem kolejny zestaw. Wychodząc na wolny od kry lodowej obszar zwiększyłem prędkość słusznie spodziewając się ataku rakietowego.

W międzyczasie jedna z moich torped topi Akule III, a ja gnam na płyciźnie w kierunku wyjścia, uchylając się od rakietotorped. Udało się.
Mimo, że średnio lubię grać nowoczesnymi jednostkami, to tym razem gra mi się bardzo podobała. Nie było udawania dziury w wodzie, tylko dynamiczna walka.