Raport - Cagliari morning coffee - 2020-01-18
: 19 sty 2020, 11:45
Drugi rozegrany scenariusz tego samego wieczora.
Wystartowaliśmy w składzie:
Gryfas - Akula II
Lysander - Kilo improved
vs
BeefySub - Sauro batch III
PlaidPilot - Perry
Pepe - Bergamini
Z uwagi na małe doświadczenie gracza na Perrym postanowiłem przede wszystkim skupić się na ochronie całej grupy przed zabójczymi rakietami. Odpaliłem radary i zączałem zbliżać się na jakieś 4-5 nmi do Perrego, który podążał w cieniu ogromnego tankowca.

Przez jakies 25 minut nie mogliśmy nic znaleźć. Później BeefySub na Sauro zgłosił podejrzany kontakt zblizający się dość szybko z kierunku wschodniego. Po wystartowaniu smigłowca od razu skierowałem go w podejrzany rejon:

Tuż przed atakiem rakietowym udało mi się uchwycić Akulę na sonarze holowanym.

Akula odpala zabójcze Sizzlery w róznuch kierunkach - z wykorzystaniem waypointów. Zaczynam aktywną obronę:

Zajęty zestrzeliwaniem rakiet otrzymuję komunikat Torpedo in the water!
Podejrzewam, że to ze strony Akuli. Jednak zamieszanie jakie powstało spowodowało, że nie zwróciłem uwagi na kierunek skąd nadchodziły. Później okazało się, że to Kilo odpaliło w moją stronę torpedy superkawitacyjne.
Bronię grupy wykonując jednocześnie zwrot przez prawą burtę na pełnej prędkości. Kilo strzela we mnie rakietami z kierunku w jakim wcześniej leciały Sizzlery. Źle oszacowałem, że to własnie rakiety od Akuli zawracają na mnie. Inaczej domysliłbym sie, że to drugi okręt podwodny
W międzyczasie zapalnik zblizeniowy torped superkawitacyjnych aktywuje się od mojego kadłuba. Jest jednak na tyle daleko, że eksplozja powoduje znikome uszkodzenia - jedynie 2%. Wszystkie systemy sprawne. Sam oceniam, że to odłamki sizzlera - bo do zestrzelenia ostatniej nadchodzącej rakiety doszło juz bardzo blisko mojego okrętu.
Jeszcze lufy CIWSa nie ostygły kiedy mój śmigłowiec wykrywa Akulę. Beefy również prowadzi tam swoje torpedy a ja dodatkowo wystrzeliwuję 2 MILAS'y

Jedna z moich torped uszkadza Akulę.
Sądząc, że Gryfas zaatakował również torpedami - idę na pełnej prędkości na wschód tak, by oddalić się od miejsca, na które przeprowadzał atak. Nie mam pojęcia, że kieruje okręt prosto na czające się Kilo. Pełna predkość nie pozwala mi sprawdzić, co mam w głębinie przed sobą.
Niespodziewanie mój okręt eksploduje!

Zostaję ugodzony przez TEST-71
fregata Bergamini nad którą straciłem już kontrolę nabiera owoli wody. W tym czasie wystrzelony wcześniej Milas odnajduje ugodzoną Akulę:


Od tego momentu nie uczestniczę już w grze i trudno cos konkretnego napisać
Bergamini spoczywa na dnie:

Obserwuję jak dłuższy czas później San Giorgio znika w potężnej eksplozji a kilkadziesiąt minut później zostaje trafiony krążownik atomowy Virginia:

BeefySub atakuje bez skutku agresywne Kilo. Przerywamy grę - strona RED odnosi zwycięstwo.
Film z rozgrywki:
youtu.be/u8u4E7JR3IA
Replay:
youtu.be/nFwo4JCCcsY
W ten sposób kończy się bardzo udany wieczór z DW. Podekscytowani gracze jeszcze długo czatują na discordzie a ja już nie mam miejsca by zmieścić kolejne piwo:

Było super ale dziś trzeba się nieco regenerować
Wystartowaliśmy w składzie:
Gryfas - Akula II
Lysander - Kilo improved
vs
BeefySub - Sauro batch III
PlaidPilot - Perry
Pepe - Bergamini
Z uwagi na małe doświadczenie gracza na Perrym postanowiłem przede wszystkim skupić się na ochronie całej grupy przed zabójczymi rakietami. Odpaliłem radary i zączałem zbliżać się na jakieś 4-5 nmi do Perrego, który podążał w cieniu ogromnego tankowca.

Przez jakies 25 minut nie mogliśmy nic znaleźć. Później BeefySub na Sauro zgłosił podejrzany kontakt zblizający się dość szybko z kierunku wschodniego. Po wystartowaniu smigłowca od razu skierowałem go w podejrzany rejon:

Tuż przed atakiem rakietowym udało mi się uchwycić Akulę na sonarze holowanym.

Akula odpala zabójcze Sizzlery w róznuch kierunkach - z wykorzystaniem waypointów. Zaczynam aktywną obronę:

Zajęty zestrzeliwaniem rakiet otrzymuję komunikat Torpedo in the water!
Podejrzewam, że to ze strony Akuli. Jednak zamieszanie jakie powstało spowodowało, że nie zwróciłem uwagi na kierunek skąd nadchodziły. Później okazało się, że to Kilo odpaliło w moją stronę torpedy superkawitacyjne.
Bronię grupy wykonując jednocześnie zwrot przez prawą burtę na pełnej prędkości. Kilo strzela we mnie rakietami z kierunku w jakim wcześniej leciały Sizzlery. Źle oszacowałem, że to własnie rakiety od Akuli zawracają na mnie. Inaczej domysliłbym sie, że to drugi okręt podwodny

W międzyczasie zapalnik zblizeniowy torped superkawitacyjnych aktywuje się od mojego kadłuba. Jest jednak na tyle daleko, że eksplozja powoduje znikome uszkodzenia - jedynie 2%. Wszystkie systemy sprawne. Sam oceniam, że to odłamki sizzlera - bo do zestrzelenia ostatniej nadchodzącej rakiety doszło juz bardzo blisko mojego okrętu.
Jeszcze lufy CIWSa nie ostygły kiedy mój śmigłowiec wykrywa Akulę. Beefy również prowadzi tam swoje torpedy a ja dodatkowo wystrzeliwuję 2 MILAS'y

Jedna z moich torped uszkadza Akulę.
Sądząc, że Gryfas zaatakował również torpedami - idę na pełnej prędkości na wschód tak, by oddalić się od miejsca, na które przeprowadzał atak. Nie mam pojęcia, że kieruje okręt prosto na czające się Kilo. Pełna predkość nie pozwala mi sprawdzić, co mam w głębinie przed sobą.
Niespodziewanie mój okręt eksploduje!

Zostaję ugodzony przez TEST-71
fregata Bergamini nad którą straciłem już kontrolę nabiera owoli wody. W tym czasie wystrzelony wcześniej Milas odnajduje ugodzoną Akulę:


Od tego momentu nie uczestniczę już w grze i trudno cos konkretnego napisać

Bergamini spoczywa na dnie:

Obserwuję jak dłuższy czas później San Giorgio znika w potężnej eksplozji a kilkadziesiąt minut później zostaje trafiony krążownik atomowy Virginia:

BeefySub atakuje bez skutku agresywne Kilo. Przerywamy grę - strona RED odnosi zwycięstwo.
Film z rozgrywki:
youtu.be/u8u4E7JR3IA
Replay:
youtu.be/nFwo4JCCcsY
W ten sposób kończy się bardzo udany wieczór z DW. Podekscytowani gracze jeszcze długo czatują na discordzie a ja już nie mam miejsca by zmieścić kolejne piwo:

Było super ale dziś trzeba się nieco regenerować
