Może jestem mało wyginastykowany, ale z pozycji leżącej/siedzącej... zarzucenie ramion na szyję kogoś, kto jest w moich nogach jest niezbyt łatwe... Bo musiałbyś się w zasadzie położyć i zająć pozycję jak do pompek, a wtedy wysunięcie noszy i postawienie do pionu jest trudniejsze. A łatwiej to zrobić, jakbyś od głowy podnosił, dlatego mnie wyszło, że twój plan trzeba zrobić z głową Feliksa do góry schodów, a nie dołu.tym czasie porucznik zarzuca mi ramię na szyję i ja przejmuję jego ciężar."
No dobra, ale to nie pbf gimnastyczny... Jak kiedyś się spotkamy, to możemy to rozrysować i zobaczymy, kto miałby rację.
==========================================
Było z tym trochę zamieszania, cierpienia Feliksa, ale wreszcie położyli go na noszach ponownie i ruszyli do znajdujących się dwa metry dalej metalowych drzwi. Żołnierz kopnął je dwa razy i ktoś uchylił je. Żwirek usłyszał zapytania:
-Co jest?
Obaj z żołnierzem prawie równocześnie wykrzyknęli ""miejsce! Rannego mamy!".
Pomieszczenie było pełne ludzi, ale jakoś zrobiono miejsce, aby byli w stanie wejść do środka. W tym tłumie Żwirko nie był w stanie w pełni ocenić tego pomieszczenia, ale chyba pod ścianami były ławki, a na środku stały stoły i właśnie na tym stole położono nosze. Natychmiast przez tłum przecisnął się jakiś lekarz i zapytał:
-Co z nim? Dostał?
Ale to nie było całe zamieszanie. Pod drzwiami, którymi wyszli dochodziło chyba do jakiejś awantury.
-Moi ludzie są też na zewnątrz! Muszę do nich iść! - to był głos Ludwika, na który ktoś oponował:
-Trzymać go! Jest w szoku!