Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Momentalnie doktor chwycił go za rękę, przymuszając do siedzenia:
-Macie siedzieć! Trwa nalot! Jesteście w szoku! - po czym odezwał się do kilku osób obok - -Trzymać go! Jest w szoku!
Do drzwi był niecały metr. Ale aby wyjść Ludwik musiałby rzucić się tam biegiem, zanim te osoby, do których odezwał się lekarz, pochwycą go.
-Macie siedzieć! Trwa nalot! Jesteście w szoku! - po czym odezwał się do kilku osób obok - -Trzymać go! Jest w szoku!
Do drzwi był niecały metr. Ale aby wyjść Ludwik musiałby rzucić się tam biegiem, zanim te osoby, do których odezwał się lekarz, pochwycą go.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik uklęknął na kolanach - Jaki szok ? Przecież wiem co robie i jestem tego w pełni świadom - czy ten doktor zgłupiał ?
Próbował usiąść, ale rana na plecach przypomniała że jeszcze na to za wcześnie.
Próbował usiąść, ale rana na plecach przypomniała że jeszcze na to za wcześnie.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
I wtedy do Ludwika przepchnął się Żwirko, objął go mocno ramionami zupełnie unieruchamiając i spojrzał w twarz:
- Halo! Ludwik! To ja, Staszek! Spójrz na mnie! Nie możemy teraz wyjść na zewnątrz gdy nadal lecą bomby! Musimy poczekać aż szkopy odlecą! Zaraz potem wyjdę z tobą na zewnątrz! Teraz nie można! Chodź ze mną do Feliksa. Doktor się nim zajmuje. Pomóżmy mu!
A Ludwik zastanowił się, kto tu jest w szoku.
- Halo! Ludwik! To ja, Staszek! Spójrz na mnie! Nie możemy teraz wyjść na zewnątrz gdy nadal lecą bomby! Musimy poczekać aż szkopy odlecą! Zaraz potem wyjdę z tobą na zewnątrz! Teraz nie można! Chodź ze mną do Feliksa. Doktor się nim zajmuje. Pomóżmy mu!
A Ludwik zastanowił się, kto tu jest w szoku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Już wszystko w porządku ! Spokojnie, chodźmy do niego - Ludwik podniósł się nieco otępiały , lecz świadomy.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
8:20, sala szpitalna
Wydarzenia potoczyły się dalej płynnie. Lekarz odesłał ich od Feliksa, mówiąc tylko "będzie żył" i "po nalocie przyjrzy się jego nodze". Potem nalot się skończył, Żwirko ruszył zobaczyć, co u reszty chłopaków, Feliksa zabrali sanitariusze, a Ludwika przymuszono do udania się do pokoju zabiegowego, gdzie miano mu opatrzyć ranę. Dopiero tu, gdy ściągnięto z jego pleców mundur, Ludwik mógł zobaczyć efekt nalotu. W zasadzie pielęgniarka niewiele musiała ciąć w jego mundurze. Był rozerwany na plecach praktycznie od dołu do góry. Doktor wpadł tylko na chwilę, zerknął na ranę i polecił przemyć i opatrzeć. I właśnie teraz, Ludwik siedział bandażowany, gdy gwałtownie otworzyły się drzwi i stanął w nich doktor w stopniu pułkownika, szybkim okiem rzucił na Ludwika, po czym z chmurną twarzą zbliżył się i nie zwracając uwagi na bandażowanie powiedział:
-Więc chcieliście się ze mną widzieć, poruczniku? Więc jestem! - powiedział niezbyt zadowolonym głosem - Słucham...
Wydarzenia potoczyły się dalej płynnie. Lekarz odesłał ich od Feliksa, mówiąc tylko "będzie żył" i "po nalocie przyjrzy się jego nodze". Potem nalot się skończył, Żwirko ruszył zobaczyć, co u reszty chłopaków, Feliksa zabrali sanitariusze, a Ludwika przymuszono do udania się do pokoju zabiegowego, gdzie miano mu opatrzyć ranę. Dopiero tu, gdy ściągnięto z jego pleców mundur, Ludwik mógł zobaczyć efekt nalotu. W zasadzie pielęgniarka niewiele musiała ciąć w jego mundurze. Był rozerwany na plecach praktycznie od dołu do góry. Doktor wpadł tylko na chwilę, zerknął na ranę i polecił przemyć i opatrzeć. I właśnie teraz, Ludwik siedział bandażowany, gdy gwałtownie otworzyły się drzwi i stanął w nich doktor w stopniu pułkownika, szybkim okiem rzucił na Ludwika, po czym z chmurną twarzą zbliżył się i nie zwracając uwagi na bandażowanie powiedział:
-Więc chcieliście się ze mną widzieć, poruczniku? Więc jestem! - powiedział niezbyt zadowolonym głosem - Słucham...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik obejrzał doktora "od góry do dołu" nie mówiąc nic. Jednocześnie obserwując jak niezadowolenie u pułkownika wzrasta.
Nieco leniwym, a dokładniej zniesmaczonym głosem powiedział
- Na wstępie chciałbym podziękować za opiekę medyczną nad moim żołnierzem, pilotem. Jeszcze do wczoraj dzielnie broniliśmy naszego nieba, stawiając czoła hitlerowskiemu najeźdźcy. A dzisiaj ? - spojrzał się w oczy pułkownika i na chwilę zamilkł - Niestety, ale nie mamy czym walczyć, zadaliśmy wrogowi starty ale sami przy tym ponieśliśmy olbrzymie jeśli chodzi o sprzęt. Moim zadaniem jest jak najszybciej przeszkolić moich pilotów na nowy typ maszyny. Udajemy się do Tarnopola i nie chciałbym zostawiać moich ludzi samych sobie. Lada moment niemcy przebiją się i tu, a życie pilotów obecnie ma najwyższy priorytet. Dlatego chciałbym zapytać pana jakie są przeciwskazania do transportu poszkodowanego, a mojego pilota Feliksa Piłsudskiego?
Nieco leniwym, a dokładniej zniesmaczonym głosem powiedział
- Na wstępie chciałbym podziękować za opiekę medyczną nad moim żołnierzem, pilotem. Jeszcze do wczoraj dzielnie broniliśmy naszego nieba, stawiając czoła hitlerowskiemu najeźdźcy. A dzisiaj ? - spojrzał się w oczy pułkownika i na chwilę zamilkł - Niestety, ale nie mamy czym walczyć, zadaliśmy wrogowi starty ale sami przy tym ponieśliśmy olbrzymie jeśli chodzi o sprzęt. Moim zadaniem jest jak najszybciej przeszkolić moich pilotów na nowy typ maszyny. Udajemy się do Tarnopola i nie chciałbym zostawiać moich ludzi samych sobie. Lada moment niemcy przebiją się i tu, a życie pilotów obecnie ma najwyższy priorytet. Dlatego chciałbym zapytać pana jakie są przeciwskazania do transportu poszkodowanego, a mojego pilota Feliksa Piłsudskiego?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-A dokąd chcecie go transportować? Konkretnie. - powiedział pułkownik zimnym głosem - Do jakiego szpitala chcecie go przewieźć?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Zostawiamy go na pewno w szpitalu w Tarnopolu
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Więc nie ma potrzeby go transportować - powiedział pułkownik i skierował się do drzwi, obracając się do Ludwika jeszcze połowicznie, chwytając za klamkę - Jak wasz pilot będzie zdrowy, wróci do was.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Chwileczkę doktorze ! Proszę jeszcze o informację gdzie macie ewentualne miejsce ewaluacji szpitala. Które miasto ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Pułkownik zatrzymał się w drzwiach i powiedział:
-Szpital się nigdzie nie ewakuuje, poruczniku. Tylko ciężej rannych będziemy przewozić do Stanisławowa, aby zrobić tu miejsce dla nowych. Szykuje się długa bitwa. - mówiąc spojrzał na ścianę na zachodzie... kierunku z którego dobiegał odgłos frontu. - I od razu wam powiem, że po waszej eskapadzie nie wiem, czy wasz pilot będzie ewakuowany, czy trzeba będzie go operować. - to mówiąc nacisnął klamkę i otworzył drzwi, przechodząc przez nie, a jednocześnie bandażujący powiedział do Ludwika:
-Gotowe!
-Szpital się nigdzie nie ewakuuje, poruczniku. Tylko ciężej rannych będziemy przewozić do Stanisławowa, aby zrobić tu miejsce dla nowych. Szykuje się długa bitwa. - mówiąc spojrzał na ścianę na zachodzie... kierunku z którego dobiegał odgłos frontu. - I od razu wam powiem, że po waszej eskapadzie nie wiem, czy wasz pilot będzie ewakuowany, czy trzeba będzie go operować. - to mówiąc nacisnął klamkę i otworzył drzwi, przechodząc przez nie, a jednocześnie bandażujący powiedział do Ludwika:
-Gotowe!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwika ogarnął strach. Czy pułkownik blefował ? Czy może mówił prawdę?
Czy wyczyn Ludwika naraził jego kolege na poważniejsze kontuzję.
Wszystko się drastycznie zmieniło, Ludwik wstał i postanowił sprawdzić jak trzyma się Feliks
Czy wyczyn Ludwika naraził jego kolege na poważniejsze kontuzję.
Wszystko się drastycznie zmieniło, Ludwik wstał i postanowił sprawdzić jak trzyma się Feliks
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Zaraz za drzwiami Ludwik wpadł na Żwirka. Jego zastępca zameldował, że wszyscy ludzie i samochody są bezpieczne. Ukryli się pomiędzy budynkami, więc jakikolwiek atak na szpital lub główną drogę był dla nich niegroźny. Skierowali się ku pokojowi w którym spodziewali się zastać Feliksa i tu pojawiła się nowość. W korytarzu, zaraz obok drzwi do sali, stał wartownik, oparty o ścianę... A z sali wychodził właśnie jakiś lekarz w stopniu majora i zauważywszy Ludwika zmierzającego powiedział coś do wartownika, a następnie podszedł do Ludwika i zapytał, zupełnie niespodziewane pytanie:
-Poruczniku, czy byliście wczoraj lub dziś w sztabie armii? - jednak pytanie było dziwnie nasączone agresją.
-Poruczniku, czy byliście wczoraj lub dziś w sztabie armii? - jednak pytanie było dziwnie nasączone agresją.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik spojrzał na Żwirka i odpowiedział
- Nie rozumiem o co pan pyta, w jakim celu i dlaczego? Panie majorze.
- Nie rozumiem o co pan pyta, w jakim celu i dlaczego? Panie majorze.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Major powiedział:
-Tak jak myślałem... Więc zanim nie dotrzecie tam, nie chcę słyszeć w szpitalu żadnych defetystycznych komentarzy i siania chaosu. Wojsko to porządek. A teraz muszę zająć się bałaganem, który narobiliście. Nie kraść waszego kolegi ponownie, na rentgena czeka. - i bez dalszych słów ruszył w głąb korytarza.
Żwirko podrapał się z zakłopotaniem w potylicę i rzekł do Ludwika:
- Oj! Chyba niezłego dymu narobiliśmy naszym niewinnym porwankiem! Zdaje się, że już wszyscy tutaj mają o nas złe zdanie... Cóż nie wszystko się w życiu udaje... Dobra. Wejdźmy zobaczyć jak się czuje Feliks przed tym prześwietleniem.
-Tak jak myślałem... Więc zanim nie dotrzecie tam, nie chcę słyszeć w szpitalu żadnych defetystycznych komentarzy i siania chaosu. Wojsko to porządek. A teraz muszę zająć się bałaganem, który narobiliście. Nie kraść waszego kolegi ponownie, na rentgena czeka. - i bez dalszych słów ruszył w głąb korytarza.
Żwirko podrapał się z zakłopotaniem w potylicę i rzekł do Ludwika:
- Oj! Chyba niezłego dymu narobiliśmy naszym niewinnym porwankiem! Zdaje się, że już wszyscy tutaj mają o nas złe zdanie... Cóż nie wszystko się w życiu udaje... Dobra. Wejdźmy zobaczyć jak się czuje Feliks przed tym prześwietleniem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)