|
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Kamiński posiadacie...hmm coś mi to mówi.
Około 20 km od miasta grasują dywersanci, dlatego musimy zachować czujność.
Około 20 km od miasta grasują dywersanci, dlatego musimy zachować czujność.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Słyszałem. - powiedział Jerzy - Tu jednak jesteśmy bezpieczni. To co? Teraz chcecie odpocząć po podróży zapewne?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Tak proszę mnie zaprowadzić do swoich.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
14 września 1939 15:50
Zamek w Tarnopolu
W porównaniu z obozami, które tworzyli od początku wojny (może poza małym epizodem w aeroklubie Krakowskim) teraz było luksusowo. Łóżko, dostęp do wody. Nawet we Lwowie kwatery byty pozbawione wody, bo wodociągi były uszkodzone. Jakby jeszcze obok stało lotnisko z maszynami, którymi można by było latać przeciwko Niemcom... W sumie, takie lotnisko przy froncie tylko, aby uzupełnić paliwo, a bazowanie na tyłach byłoby wygodne... ale z drugiej strony byli bez łączności z frontem. W zasadzie to tak działała Brygada Bombowa. Łosie były przecież na dalekich tyłach i latały tam, gdzie kazał Wódz Naczelny. Taki już los myśliwca, zawsze z przodu.
Pozostali piloci chyba też byli zadowoleni. Nie wyglądało na to, że będzie trzeba ich pilnować, ale raczej, że spokojne popołudnie jest tym czego oczekują. Już tam "Święty" "narzekał", że jeszcze jeden lot i mógłby być asem i jak tylko dorwie się do nowych maszyn to zaraz nadrobi to czego mu się nie udało, Flanek nad szachami rozmawiał w jakimś kapralem, który mu opisywał jak stare jedenastki (chyba te z pierwszych serii) nie mogły dogonić bombowca pierwszego września, a "Żwirka" chyba właśnie zapraszano do brydża. Za oknem było spokojnie. O't wartownik musiał się nudzić... zaraz... Ludwik skądś tego wartownika znał... zaraz, to był chyba ten sam żołnierz, co nie chciał go wpuścić do Rakowic do ciężarówki, bo płonął skład amunicji i co nie wiedział, czy strzelać, czy nie do Ludwika, który go nie zamierzał słuchać.
Zamek w Tarnopolu
W porównaniu z obozami, które tworzyli od początku wojny (może poza małym epizodem w aeroklubie Krakowskim) teraz było luksusowo. Łóżko, dostęp do wody. Nawet we Lwowie kwatery byty pozbawione wody, bo wodociągi były uszkodzone. Jakby jeszcze obok stało lotnisko z maszynami, którymi można by było latać przeciwko Niemcom... W sumie, takie lotnisko przy froncie tylko, aby uzupełnić paliwo, a bazowanie na tyłach byłoby wygodne... ale z drugiej strony byli bez łączności z frontem. W zasadzie to tak działała Brygada Bombowa. Łosie były przecież na dalekich tyłach i latały tam, gdzie kazał Wódz Naczelny. Taki już los myśliwca, zawsze z przodu.
Pozostali piloci chyba też byli zadowoleni. Nie wyglądało na to, że będzie trzeba ich pilnować, ale raczej, że spokojne popołudnie jest tym czego oczekują. Już tam "Święty" "narzekał", że jeszcze jeden lot i mógłby być asem i jak tylko dorwie się do nowych maszyn to zaraz nadrobi to czego mu się nie udało, Flanek nad szachami rozmawiał w jakimś kapralem, który mu opisywał jak stare jedenastki (chyba te z pierwszych serii) nie mogły dogonić bombowca pierwszego września, a "Żwirka" chyba właśnie zapraszano do brydża. Za oknem było spokojnie. O't wartownik musiał się nudzić... zaraz... Ludwik skądś tego wartownika znał... zaraz, to był chyba ten sam żołnierz, co nie chciał go wpuścić do Rakowic do ciężarówki, bo płonął skład amunicji i co nie wiedział, czy strzelać, czy nie do Ludwika, który go nie zamierzał słuchać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik chwilę porozmawiał ze swoimi żołnierzami, a następnie poszedł do wartownika.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Wartownik zachowywał się jakby nigdy nic. Regulaminowo stał na warcie i nawet nie śledził Ludwika wzrokiem. Zupełnie jakby zobaczył tylko mundur, a nie widział osoby i stał w utkwionym wzrokiem na wejście... aż zbyt jak posąg. Z jednej strony prawidłowo, ale z drugiej... było w nim coś nienaturalnego.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Spójrzcie wojna! Chaos, popłoch a mimo to świat jest jednak mały. Tak mały że nie ma sensu aby ludzie walczyli ze sobą. Co wy o tym myślicie żołnierzu?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-... że walczymy jednak, panie poruczniku. - powiedział żołnierz po krótkiej pauzie, rzucając tylko krótkie spojrzenie na Ludwika i wracając wzrokiem "przed siebie".
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Racja walczymy i będziemy walczyć. My już się.znamy i też pewnego rodzaju walkę stoczyliśmy.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Tak jest, panie poruczniku... - żołnierz odpowiedział bardziej mechanicznie, jakby zastanawiał się jednocześnie, czy zostawił garnek na ogniu... I patrzył cały czas w dal w kierunku bramy. Ludwik nie potrzebował żadnego szkolenia z psychologii, aby wyczuć, że żołnierz, mimo "rozmowy" unika go jak może.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik odwrócił się i rzucil "Wszystkiego dobrego bądźcie zdrów!"
Udając się do swoich podwładnych.
Udając się do swoich podwładnych.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Po drodze minął sierżanta Kamińskiego, który gdziś się spieszył w kierunkj bramy, ale dziwnie zwolnił mijając Ludwika, zasalutował i dalej szedł w kierunku wartowni, nie spiesząc się zupełnie...
Powiedzieć, że on też zachowywał się nienaturalnie, to mało powiedziane.
Powiedzieć, że on też zachowywał się nienaturalnie, to mało powiedziane.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Co się z nimi dzieję? - wyszeptał sam do siebie i kontynuował swój spacer.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Wrócił do sali, gdzie przebywała większość pilotów. Panowała tu pewnego rodzaju cisza, która nagle przerwało potężne uderzenie. Żwirko na stół rzucił kartę z takim impetem, jakby to miało podkreślać siłę karty. Ludwik tylko zerknął na stół. Tak, to był czarny as.
Rzucił jeszcze wzrokiem na zewnątrz. Sierżant zatrzymał się przy wartowniku i o czymś rozmawiali. Teraz wartownik wyglądał na luźnego.
Ludwik pokręcił głową i siadł na kanapie. Wziął pierwszą książkę z brzegu i zaczął czytać w losowym miejscu i po chwili spojrzał na pierwszą stronę. No tak. Juliusz Verne, a nie żadne opowieści speleologów. I chyba te przygody podziemne miały być najciekawszym, co mogło go spotkać tego dnia. Aby choć wiedział, kiedy porucznik Król przybędzie... W sumie tego nie ustalili.
Rzucił jeszcze wzrokiem na zewnątrz. Sierżant zatrzymał się przy wartowniku i o czymś rozmawiali. Teraz wartownik wyglądał na luźnego.
Ludwik pokręcił głową i siadł na kanapie. Wziął pierwszą książkę z brzegu i zaczął czytać w losowym miejscu i po chwili spojrzał na pierwszą stronę. No tak. Juliusz Verne, a nie żadne opowieści speleologów. I chyba te przygody podziemne miały być najciekawszym, co mogło go spotkać tego dnia. Aby choć wiedział, kiedy porucznik Król przybędzie... W sumie tego nie ustalili.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Mimo, że w tle było słychać ekscytację "nad brydżem" Ludwik zagłębiał się coraz bardziej w lekturę.
„Morze jest wszystkim. Pokrywa siedem dziesiątych powierzchni Ziemi.
Jego oddech jest czysty i zdrowy.
To ogromna pustynia, na której człowiek nigdy nie jest naprawdę sam, bo czuje, jak życie drży tuż obok niego.”
„Morze jest wszystkim. Pokrywa siedem dziesiątych powierzchni Ziemi.
Jego oddech jest czysty i zdrowy.
To ogromna pustynia, na której człowiek nigdy nie jest naprawdę sam, bo czuje, jak życie drży tuż obok niego.”