Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Wreszcie Ludwik wleciał "na mapę", którą miał w kabinie. Teraz wreszcie mógł, jakby chciał, porównać to co widział z mapą. Ale nie było to potrzebne. Minął Bug, droga kierowała się do miasta, a tory na południe od stacji... I na północ odchodziła droga, która prowadziła praktycznie do Strzelc.
Pozostawało 7 minut do 6:00, gdy Ludwik dostrzegł lądowisko. Zbliżył się i zatoczył krąg, obserwując to co dzieje się na ziemi. Wszystko wyglądało jak zwykle... Mechanicy rozkładający znak T, kilka osób, które wyłoniły się spod ukrycia, obserwując jego lot...Tak, jakby nigdy nic się nie stało...
Pozostawało 7 minut do 6:00, gdy Ludwik dostrzegł lądowisko. Zbliżył się i zatoczył krąg, obserwując to co dzieje się na ziemi. Wszystko wyglądało jak zwykle... Mechanicy rozkładający znak T, kilka osób, które wyłoniły się spod ukrycia, obserwując jego lot...Tak, jakby nigdy nic się nie stało...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Sprawdziłem wszystko, maszyna gotowa do lądowania. Lądowałem tak jak lubie z ciasnego niskiego kręgu...ciekawe co przyniesie ten dzień.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Pierwsza rzecz, która była nietypowa... W pobliżu maszyny jak na apelu zebrali się piloci z obu eskadr, a w stronę Ludwika, któremu szeregowy Barteczko pomagał wysiąść ruszyli naprzeciw kapitan Jasionowski, podporucznik Pilch oraz podporucznik Żwirko. Szeregowy Barteczko jakby chcąc wyjaśnić sytuację powiedział:
-Szukaliśmy pana wczoraj wieczorem na lotniskach pod Lublinem, nawet wraku na ziemi szukaliśmy...
I odsunął się, gdy starsi szarżą podeszli. Kapitan Jasionowski powiedział:
-Poruczniku, martwiliśmy się o was, a w sztabie doczekać się raportu z waszego porannego rozpoznania... - po czym zrobił sekundową pauzę i dopowiedział - Wczoraj. Poruczniku, gdzie was wywiało? Wczoraj wieczorem baliśmy się, że was jakiś hitlerowiec dopadł...
-Szukaliśmy pana wczoraj wieczorem na lotniskach pod Lublinem, nawet wraku na ziemi szukaliśmy...
I odsunął się, gdy starsi szarżą podeszli. Kapitan Jasionowski powiedział:
-Poruczniku, martwiliśmy się o was, a w sztabie doczekać się raportu z waszego porannego rozpoznania... - po czym zrobił sekundową pauzę i dopowiedział - Wczoraj. Poruczniku, gdzie was wywiało? Wczoraj wieczorem baliśmy się, że was jakiś hitlerowiec dopadł...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Dziękuję kapitanie. I przyznam szczerze, że wolał bym walczyć z hitlerowcami niż z nasza armią. Niestety, ale wpadłem w sita naszej wojennej maszyny, złoże panu raport później , a teraz cieszę się że was widzę. I jestem gotowy do zadania raportu z rozpoznania ruch wojsk przeciwnika.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Kapitan powiedział:
-Chodźmy więc do mapy. Musimy mieć pewność, że w naszym wczorajszym raporcie niczego nie przegapiliśmy.
Ruszyli w stronę namiotu. Pierwszy kapitan, zaraz za nim Edward i w trzecim rzędzie Staszek z Ludwikiem. Staszek wykorzystał te kilkadziesiąt metrów do przejścia i podawszy dłoń Ludwikowi na powitanie powiedział uśmiechnięty:
- Wracasz, Ludwik, jak bumerang
I gdy ruszyli zapytał:
- Powiedz przynajmniej dokąd cię te sita porwały i jak bardzo wymęczyły? Masz jeszcze trochę sił, czy już tylko marzysz o podusi? Bo wiesz - Żwirek zrobił minę niewiniątka - wyleciałeś na zachód, wróciłeś ze wschodu... niektórzy się zastanawiali, czy przypadkiem nie machnąłeś się dookoła Matki Ziemi... - to mówiąc zakręcił palcem dookoła
-Chodźmy więc do mapy. Musimy mieć pewność, że w naszym wczorajszym raporcie niczego nie przegapiliśmy.
Ruszyli w stronę namiotu. Pierwszy kapitan, zaraz za nim Edward i w trzecim rzędzie Staszek z Ludwikiem. Staszek wykorzystał te kilkadziesiąt metrów do przejścia i podawszy dłoń Ludwikowi na powitanie powiedział uśmiechnięty:
- Wracasz, Ludwik, jak bumerang
I gdy ruszyli zapytał:
- Powiedz przynajmniej dokąd cię te sita porwały i jak bardzo wymęczyły? Masz jeszcze trochę sił, czy już tylko marzysz o podusi? Bo wiesz - Żwirek zrobił minę niewiniątka - wyleciałeś na zachód, wróciłeś ze wschodu... niektórzy się zastanawiali, czy przypadkiem nie machnąłeś się dookoła Matki Ziemi... - to mówiąc zakręcił palcem dookoła
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik uśmiechnął się serdecznie w kierunku kolegi i odpowiedział
- Staszku, nie wydarzyło się nic wartego uwagi... jak wracałem na lotnisko z paliwem ujrzałem całą eskadrę i mój samolot w powietrzu. Więc pojechałem za nim na wschód. - Gwarczyński poklepał Staszka po ramieniu i dodał jeszcze
- Naprawdę nic wielkiego, zresztą ty zapewne miałeś więcej przeżyć i przygód wracając do nas czy tułając się pociągiem. Zaraz wszystko wam opowiem i
- Staszku, nie wydarzyło się nic wartego uwagi... jak wracałem na lotnisko z paliwem ujrzałem całą eskadrę i mój samolot w powietrzu. Więc pojechałem za nim na wschód. - Gwarczyński poklepał Staszka po ramieniu i dodał jeszcze
- Naprawdę nic wielkiego, zresztą ty zapewne miałeś więcej przeżyć i przygód wracając do nas czy tułając się pociągiem. Zaraz wszystko wam opowiem i
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
W tym czasie doszli do namiotu sztabowego. Pierwsze, co rzuciło się w oczy, to dwóch żołnierzy, którzy z mapy coś przerysowywali na duże karty i przerwali pracę, zostawiając ołówki. Ludwik rzucił okiem i to co zobaczył, to że przerysowywali ułożenie linii kolejowych do Kowla z Chełma i Włodzimierza. Kapitan odsunął te rysunki i wskazał na mapie Wisłę.
-Ludwiku, wczoraj polecieliście na patrol od Dęblina po Górę Kalwarię, ale ostatecznie to to, co działo się na ziemi było ciekawsze, niż w powietrzu. Najpierw pod Kozienicami widzieliście konnych przekraczających rzekę...
Ludwik już zaczynał wątpić w swoją pamięć, gdy z pomocą przyszedł mu Edward Pilch:
-Kapitanie, tych widział porucznik Baran, to było po przelocie porucznika.
Kapitan wydał się zaskoczony:
-Porucznik Baran? A może... - spojrzał na przytakującego Edwarda i na Ludwika, który również wyrażał zgodę i powiedział - W każdym razie ważniejsze jest dalej. Dolecieliście do Góry Kalwarii. Tam widzieliście atak Niemiecki na most. Gdy porucznik Baran doleciał nad most walki już ustały, niemniej możemy śmiało zakładać, że Niemcy doszli dalej, niż do Warki. I tu możemy śmiało założyć, że to Niemcy do was strzelali, ale najbardziej istotne jest dalej. Widzieliście jak czołgi atakują na wschód na Głowaczów i spod Głowaczowa was ostrzelali... To układa się w pewną całość... Ale wy tam byliście, więc chciałbym usłyszeć wasz meldunek. - kapitan podniósł się znad mapy - W komunikacie Naczelnego Wodza mówią o bitwie pod Warszawą, ale tu jest trochę zbyt daleko... Co wy byście zameldowali na podstawie tego, co widzieliście?
-Ludwiku, wczoraj polecieliście na patrol od Dęblina po Górę Kalwarię, ale ostatecznie to to, co działo się na ziemi było ciekawsze, niż w powietrzu. Najpierw pod Kozienicami widzieliście konnych przekraczających rzekę...
Ludwik już zaczynał wątpić w swoją pamięć, gdy z pomocą przyszedł mu Edward Pilch:
-Kapitanie, tych widział porucznik Baran, to było po przelocie porucznika.
Kapitan wydał się zaskoczony:
-Porucznik Baran? A może... - spojrzał na przytakującego Edwarda i na Ludwika, który również wyrażał zgodę i powiedział - W każdym razie ważniejsze jest dalej. Dolecieliście do Góry Kalwarii. Tam widzieliście atak Niemiecki na most. Gdy porucznik Baran doleciał nad most walki już ustały, niemniej możemy śmiało zakładać, że Niemcy doszli dalej, niż do Warki. I tu możemy śmiało założyć, że to Niemcy do was strzelali, ale najbardziej istotne jest dalej. Widzieliście jak czołgi atakują na wschód na Głowaczów i spod Głowaczowa was ostrzelali... To układa się w pewną całość... Ale wy tam byliście, więc chciałbym usłyszeć wasz meldunek. - kapitan podniósł się znad mapy - W komunikacie Naczelnego Wodza mówią o bitwie pod Warszawą, ale tu jest trochę zbyt daleko... Co wy byście zameldowali na podstawie tego, co widzieliście?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Dziękuję panie kapitanie - Ludwik podszedł bliżej mapy i zaczął składać meldunek
- O godzinie 9:00 dolecieliśmy do mostu w Górze Kalwarii od strony poludniowo południowo wschodniej.
Wschodnia strona mostu była pod silnym ostrzałem.
Zrobiliśmy podejście i otworzyliśmy ogień w stronę mostu, na którym już był przeciwnik. Był to ostrzał nie skorygowany po którym zrobiliśmy odejście i tu nie mogę nic więcej powiedzieć.
Udaliśmy się dalej na południe wzdłuż lini kolejowej…
W Dobieszynie dostrzegliśmy ruch przeciwnka na drodze w kierunku wschodnim, a dokładnie w kierunku w Głowaczowa. Liczna kolumna pancerna w sile minimum batalionu , która prawdopodobnie była wsparciem do ataktu na Głowaczów. Przed nimi poruszała się kolumna wozów taborowych o silę pułku a może i dwóch. Jednostki się spieszały , a armaty rozstawiały się w linii północ-południe i zaczęły ostrzeliwać rejon Glowaczewa.
Miasto było zniszczone, a walka cały czas trwała… kontynuowaliśmy nasz patrol na wschód między mostem na Radomce a skrzyżowaniem w Brzózie dostaliśmy się pod ogień. Z położenia wojsk wynika ze ostrzelały nas nasze wojska. Zostałem trafiony w zbiornik i postanowiłem natychmiast się ewakuować i wracać w rejon Lublina. Z racji na szybko ubywające paliwo.
- O godzinie 9:00 dolecieliśmy do mostu w Górze Kalwarii od strony poludniowo południowo wschodniej.
Wschodnia strona mostu była pod silnym ostrzałem.
Zrobiliśmy podejście i otworzyliśmy ogień w stronę mostu, na którym już był przeciwnik. Był to ostrzał nie skorygowany po którym zrobiliśmy odejście i tu nie mogę nic więcej powiedzieć.
Udaliśmy się dalej na południe wzdłuż lini kolejowej…
W Dobieszynie dostrzegliśmy ruch przeciwnka na drodze w kierunku wschodnim, a dokładnie w kierunku w Głowaczowa. Liczna kolumna pancerna w sile minimum batalionu , która prawdopodobnie była wsparciem do ataktu na Głowaczów. Przed nimi poruszała się kolumna wozów taborowych o silę pułku a może i dwóch. Jednostki się spieszały , a armaty rozstawiały się w linii północ-południe i zaczęły ostrzeliwać rejon Glowaczewa.
Miasto było zniszczone, a walka cały czas trwała… kontynuowaliśmy nasz patrol na wschód między mostem na Radomce a skrzyżowaniem w Brzózie dostaliśmy się pod ogień. Z położenia wojsk wynika ze ostrzelały nas nasze wojska. Zostałem trafiony w zbiornik i postanowiłem natychmiast się ewakuować i wracać w rejon Lublina. Z racji na szybko ubywające paliwo.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Kapitan przytaknął i powiedział:
-Tam też nam wychodzi. Ta kawaleria. Jak to próba zwiadu, to bardzo kiepska. Raczej to nasi ułani forsują rzekę. Jak widać przebijają się do Wisły, naciskani od zachodu. Podobnie jak pod Górą Kalwarią próbowali się przebić hitlerowcy pod Sandomierzem.... I zapewne dziś znów tam polecimy, sprawdzić, czy w którymś miejscu się im udało.
Kapitan wyprostował się znad mapy i powiedział:
-Streszczę wam, co was ominęło, choć zapewne część już wiecie. Z braku paliwa wstrzymaliśmy loty i wtedy pułkownik kazał 24-tej wydać nam paliwo. Pobraliśmy je na 1 dzień i ustaliliśmy skąd oni mają paliwo, a my nie. Odpowiedź jest prosta. Znaleźli je zostawione na bocznicy i nikt nie wiedział, czyje jest, to je zabrali, aby hitlerowcy go nie spalili atakiem na bocznicę. I to samo mamy w planie. - gestem zachęcił Ludwika do nachylenia się nad mapą i wskazał:

-Dwa samoloty lecą kręgiem. Staszek Wielguis poleciał RWD do Kowla, Brześcia, Łukowa, Lublina, Krasnystawu. Z ziemi wspiera go Florian [Martini], który pojechał do Włodawy i Chełma. Mają sprawdzić każdą bocznicę kolejową na trasie i bezpańskie cysterny z paliwem sprowadzić do Chełma. Na południu to samo. Jurek Głębocki [oficer techniczny w 121-szej eskadrze] pojechał do Hrubieszowa i na wąskotorówkę, a z powietrza plutonowy Kremski leci Hrubieszów, Kamionka, Lwów, Rawa, Bełz, Zamość i Szczebrzeszyn. Wybraliśmy ich, bo oprócz ciebie, to nasi najlepszy piloci, co bez mapy Polskę przelecą wzdłuż i wszerz... Bo jak zapewne wiesz, z Krakowa nasze mapy kończą się na Bugu, a nowych nie dostaliśmy... Stąd robimy to... - tu wskazał na kartki, na których wcześniej z mapy przerysowywano linię kolejową - Tymczasowe mapy dla pilotów, aby chociaż po torach mogli trafić dokąd zmierzają..... No i będziemy kontynuować patrole między Wisłą, a Lublinem... jak nie będzie rozkazu to nawet bez. Na razie jednak ważne jest, co przyniesie patrol paliwowy... Bo 24-ta, też nie ma paliwa na miesiąc tygodnie walk... I w zasadzie to tyle... - kapitan skinął na lądowisko - A w jakim stanie jest wasza maszyna? Może latać, czy mechanicy muszą ją znów upierzyć?
-Tam też nam wychodzi. Ta kawaleria. Jak to próba zwiadu, to bardzo kiepska. Raczej to nasi ułani forsują rzekę. Jak widać przebijają się do Wisły, naciskani od zachodu. Podobnie jak pod Górą Kalwarią próbowali się przebić hitlerowcy pod Sandomierzem.... I zapewne dziś znów tam polecimy, sprawdzić, czy w którymś miejscu się im udało.
Kapitan wyprostował się znad mapy i powiedział:
-Streszczę wam, co was ominęło, choć zapewne część już wiecie. Z braku paliwa wstrzymaliśmy loty i wtedy pułkownik kazał 24-tej wydać nam paliwo. Pobraliśmy je na 1 dzień i ustaliliśmy skąd oni mają paliwo, a my nie. Odpowiedź jest prosta. Znaleźli je zostawione na bocznicy i nikt nie wiedział, czyje jest, to je zabrali, aby hitlerowcy go nie spalili atakiem na bocznicę. I to samo mamy w planie. - gestem zachęcił Ludwika do nachylenia się nad mapą i wskazał:
-Dwa samoloty lecą kręgiem. Staszek Wielguis poleciał RWD do Kowla, Brześcia, Łukowa, Lublina, Krasnystawu. Z ziemi wspiera go Florian [Martini], który pojechał do Włodawy i Chełma. Mają sprawdzić każdą bocznicę kolejową na trasie i bezpańskie cysterny z paliwem sprowadzić do Chełma. Na południu to samo. Jurek Głębocki [oficer techniczny w 121-szej eskadrze] pojechał do Hrubieszowa i na wąskotorówkę, a z powietrza plutonowy Kremski leci Hrubieszów, Kamionka, Lwów, Rawa, Bełz, Zamość i Szczebrzeszyn. Wybraliśmy ich, bo oprócz ciebie, to nasi najlepszy piloci, co bez mapy Polskę przelecą wzdłuż i wszerz... Bo jak zapewne wiesz, z Krakowa nasze mapy kończą się na Bugu, a nowych nie dostaliśmy... Stąd robimy to... - tu wskazał na kartki, na których wcześniej z mapy przerysowywano linię kolejową - Tymczasowe mapy dla pilotów, aby chociaż po torach mogli trafić dokąd zmierzają..... No i będziemy kontynuować patrole między Wisłą, a Lublinem... jak nie będzie rozkazu to nawet bez. Na razie jednak ważne jest, co przyniesie patrol paliwowy... Bo 24-ta, też nie ma paliwa na miesiąc tygodnie walk... I w zasadzie to tyle... - kapitan skinął na lądowisko - A w jakim stanie jest wasza maszyna? Może latać, czy mechanicy muszą ją znów upierzyć?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Rouzmiem...utrzymujemy loty rozpoznawcze i poszukujemy paliwa.
Zdążyli połatać mnie przed wylotem także melduję że sie nadaję do lotów.
Zdążyli połatać mnie przed wylotem także melduję że sie nadaję do lotów.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
-Dobrze - powiedział kapitan - Więc wyznaczcie tylko pilota, który będzie w parze z sierżantem Flankiem, albo sierżant z nim... I posilcie się, jak nie jedliście jeszcze. Jak wrócą zwiadowcy lub przybędą rozkazy, ustalimy co dalej. To wszystko panowie.
Ludwik już miał kierować się w kierunku polowej kuchni, gdy natrafił na wzrok Stanisława, który chyba cały czas czekał na opowieść o ostatniej przygodzie, czekając na Ludwika.
Ludwik już miał kierować się w kierunku polowej kuchni, gdy natrafił na wzrok Stanisława, który chyba cały czas czekał na opowieść o ostatniej przygodzie, czekając na Ludwika.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Czekasz na mnie Staszku ? Trzeba kogoś dać do Flanka do pary. Możesz się tym zająć ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- A czymże się tu zajmować?! - Żwirko wydawał się zaskoczony pytaniem - Flanek to mój skrzydłowy, więc najlepiej wyznacz po prostu mnie. Ale to furda! Mało ważne! - machnął lekceważąco ręką ujmując Ludwika pod ramię i ciągnąc w stronę namiotu z żarciem, zwanego dumnie "stołówką" - Lepiej opowiedz dokładnie jak to było, gdy skroili ci samolot?! Wracasz z paliwem i widzisz w powietrzu odlatujące maszyny, a wśród nich twoją własną! Porwaną, bidulkę! Co sobie pomyślałeś?! Co czułeś?! Jak soczyście zakląłeś?! Co powiedzieli, cwaniaczki, gdy ich dopadłeś?! Opowiadaj, bo nie wytrzymam!!!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- To polecisz w takim razie z Flankiem.
Co czułem, pytasz ? Kur**ce ! Wracamy z paliwem, a tam droga jest wzdłuż lądowiska i słychać ryk silników i widzę na końcu mój samolot jak się odrywa od ziemi. Krzyknąłem do kierowcy, "hebel w podłogę za nimi"... no ale to nic nie dało. Pozbieraliśmy resztę mechaników i ruszyliśmy na nowo lotnisko. Dojechaliśmy tam gdzieś o 00:20, i kazałem się obudzić pierwszemu który w stanie...
no i wstałem wsiadłem do samolotu i odleciałem... I w ten sposób w meczu mamy 1:1 i oto cała historia.
Co czułem, pytasz ? Kur**ce ! Wracamy z paliwem, a tam droga jest wzdłuż lądowiska i słychać ryk silników i widzę na końcu mój samolot jak się odrywa od ziemi. Krzyknąłem do kierowcy, "hebel w podłogę za nimi"... no ale to nic nie dało. Pozbieraliśmy resztę mechaników i ruszyliśmy na nowo lotnisko. Dojechaliśmy tam gdzieś o 00:20, i kazałem się obudzić pierwszemu który w stanie...
no i wstałem wsiadłem do samolotu i odleciałem... I w ten sposób w meczu mamy 1:1 i oto cała historia.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Żwirko zdrowo się uśmiał i ocierając ostatnie łzy wesołości, powiedział:
- Toś mi chwat, Ludwiku! Nie dasz sobie w kaszę dmuchać! I nawet nie zażądałeś wyjaśnień! No iście po angielsku! A zdobyte paliwo... zostało? - powiedział i brzmiał, jakby kwestie paliwa dalej go mocno martwiły... choć i Ludwikowi też temat braku paliwa potrafił wwiercać się gdzieś z tyłu głowy..
- Toś mi chwat, Ludwiku! Nie dasz sobie w kaszę dmuchać! I nawet nie zażądałeś wyjaśnień! No iście po angielsku! A zdobyte paliwo... zostało? - powiedział i brzmiał, jakby kwestie paliwa dalej go mocno martwiły... choć i Ludwikowi też temat braku paliwa potrafił wwiercać się gdzieś z tyłu głowy..
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)