Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Wysokość do niczego im się nie przydała, poza tym, że z wysokości ziemia nie wyglądała aż tak wojennie, jak z bliska. W zasadzie z wysokości można było sobie wyobrazić, że trwa pokój i w piękny, letni dzień lecą rekreacyjnie. Niemniej całą drogę Andrzej i Piotr byli czujni, choć gdy wracali Andrzej czuł się dziwnie, jakby bał się, że na ziemi, usłyszy, że przegapił wyprawę bombową.
Na odprawie u Edwarda Pilcha o 13:14 potwierdziła się informacja, że nic się nie działo, jednak Edward dodał:
-Zjedzcie coś i o 14:00 widzimy się na odprawie. O 15:00 polecicie w dwa klucze. Spodziewamy się wizyty nieprzyjaciela popołudniu. Będziecie startować, jak tylko się pojawi.
Na odprawie u Edwarda Pilcha o 13:14 potwierdziła się informacja, że nic się nie działo, jednak Edward dodał:
-Zjedzcie coś i o 14:00 widzimy się na odprawie. O 15:00 polecicie w dwa klucze. Spodziewamy się wizyty nieprzyjaciela popołudniu. Będziecie startować, jak tylko się pojawi.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
- Rozkaz - odparł Andrzej poczym zwrócił się do Piotra:
- wiesz dlaczego jednego z naszych kolegów nazywają ogier?
- no?
- bo jak wydają obiad to zaraz galopuje do kantyny.
- wiesz dlaczego jednego z naszych kolegów nazywają ogier?
- no?
- bo jak wydają obiad to zaraz galopuje do kantyny.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
14:01
Na odprawę, którą prowadził Edward Pilch, przybył także kapitan Sędzielowski. Oprócz Andrzeja z Piotrem, na odprawę przybył także Feliks Piłsudski z Ludwikiem Gwarczyńskim. Edward wskazał na znaki na mapie i powiedział:
-Pod Krakowem stoją trzy radiostacje, ustawione na częstotliwość dywizjonu. Jak zauważą zgrupowanie nieprzyjaciela, poinformują was. Waszym zadaniem będzie patrol dwóch stref - zakreślił koła na mapie - Klucz chorążego Barana przejmuje północną część, klucz porucznika Gwarczyńskiego południową. Zadania pozostają bez zmian. Pojedyncze samoloty nieprzyjaciela najpierw atakować, zestrzelić lub odpędzić, potem meldować, zgrupowania nieprzyjaciela, najpierw informować, nie podejmować ataku w parze przeciwko silniejszemu nieprzyjacielowi.

Na lotnisku jest szykowana do startu 122-ga eskadra, do 15:00, gdy planowany jest wasz start powinna być już kompletna. Równolegle będą szykowane następne klucze. Tak więc w przypadku ataku zgrupowania bombowego, zaatakujemy siłami całego dywizjonu.
Od rana wróg nie pojawiał się nad Małopolską w większej liczbie. Pojedyncze maszyny i klucze, ale spodziewamy się, że szykują zmasowane uderzenie, jak wczoraj rano. Dziś wszystko wskazuje, że poranne uderzenie zatrzymała mgła, ale wkrótce możemy się ich spodziewać. Utrzymuje się bezchmurna pogoda, tak więc nie powinniście mieć problemu z obserwacją, choć rozumiem, że utrudnia to podejście do nieprzyjaciela.
Na trzy spotkania dzisiejszego dnia dwa zakończyły się sukcesem, zestrzeliwując trzy Dorniery, ale to byli tylko zwiadowcy. Głównego ataku można spodziewać się w każdej chwili. - powiedział i spojrzał na kapitana, który dodał:
-Nie latajcie zbyt wysoko. Lecąc wyżej jesteście idealnie widoczni, a waszym głównym celem jest zlokalizowanie nieprzyjaciela. Wiem, że lecąc powyżej 3 kilometrów, możecie wykorzystać większą prędkość, ale bez osłony chmur, to zdaje się na nic, gdy nie można podkraść się do nieprzyjaciela, aby runąć na niego.
Edward przytaknął i powiedział:
-Do tej pory zwiadowcy latali na wysokości 2-3 kilometrów. To nie są już te loty, co miały nas sprawdzać i latali na wysokościach 4-5 kilometrów. Wczorajsze bombowce też leciały niżej, aby móc zaatakować cel, a odchodziły na wysokościach poniżej 2 kilometrów, a sztukasy to nawet tuż nad ziemią.
Spojrzał po pilotach i zapytał:
-Pytania?
Feliks zaczął pytać:
- Mam jedno. Na jakiej wysokości proponujecie lot w trakcie patrolu? Nisko czy na 3 tysiącach na przykład?
Kapitan Sędzielowski odpowiedział
-Raczej nisko. Lecąc wysoko narażacie się na atak eskorty, która może chcieć się was pozbyć, zanim przylecą posiłki. A i tak zanim te z lotniska się wzniosą to przewaga wysokości nie jest wam potrzebna. Co prawda wówczas te samotne mogą wam uciec, ale z drugiej strony lecąc wyżej to mogą wam uciec, zanim wy je wykryjecie... Proponuję trochę poniżej 2km. Oczywiście decyzję pozostawiam wam.
Feliks przytaknął, a kapitan z Edwardem spojrzeli na Ludwika, który powiedział:
- Ja proponuję by to Feliks dowodził w naszym kluczu. Ma radio i wie co robić.
Dowódcy przytaknęli na zgodę i spojrzeli na Andrzeja.
Na odprawę, którą prowadził Edward Pilch, przybył także kapitan Sędzielowski. Oprócz Andrzeja z Piotrem, na odprawę przybył także Feliks Piłsudski z Ludwikiem Gwarczyńskim. Edward wskazał na znaki na mapie i powiedział:
-Pod Krakowem stoją trzy radiostacje, ustawione na częstotliwość dywizjonu. Jak zauważą zgrupowanie nieprzyjaciela, poinformują was. Waszym zadaniem będzie patrol dwóch stref - zakreślił koła na mapie - Klucz chorążego Barana przejmuje północną część, klucz porucznika Gwarczyńskiego południową. Zadania pozostają bez zmian. Pojedyncze samoloty nieprzyjaciela najpierw atakować, zestrzelić lub odpędzić, potem meldować, zgrupowania nieprzyjaciela, najpierw informować, nie podejmować ataku w parze przeciwko silniejszemu nieprzyjacielowi.
Na lotnisku jest szykowana do startu 122-ga eskadra, do 15:00, gdy planowany jest wasz start powinna być już kompletna. Równolegle będą szykowane następne klucze. Tak więc w przypadku ataku zgrupowania bombowego, zaatakujemy siłami całego dywizjonu.
Od rana wróg nie pojawiał się nad Małopolską w większej liczbie. Pojedyncze maszyny i klucze, ale spodziewamy się, że szykują zmasowane uderzenie, jak wczoraj rano. Dziś wszystko wskazuje, że poranne uderzenie zatrzymała mgła, ale wkrótce możemy się ich spodziewać. Utrzymuje się bezchmurna pogoda, tak więc nie powinniście mieć problemu z obserwacją, choć rozumiem, że utrudnia to podejście do nieprzyjaciela.
Na trzy spotkania dzisiejszego dnia dwa zakończyły się sukcesem, zestrzeliwując trzy Dorniery, ale to byli tylko zwiadowcy. Głównego ataku można spodziewać się w każdej chwili. - powiedział i spojrzał na kapitana, który dodał:
-Nie latajcie zbyt wysoko. Lecąc wyżej jesteście idealnie widoczni, a waszym głównym celem jest zlokalizowanie nieprzyjaciela. Wiem, że lecąc powyżej 3 kilometrów, możecie wykorzystać większą prędkość, ale bez osłony chmur, to zdaje się na nic, gdy nie można podkraść się do nieprzyjaciela, aby runąć na niego.
Edward przytaknął i powiedział:
-Do tej pory zwiadowcy latali na wysokości 2-3 kilometrów. To nie są już te loty, co miały nas sprawdzać i latali na wysokościach 4-5 kilometrów. Wczorajsze bombowce też leciały niżej, aby móc zaatakować cel, a odchodziły na wysokościach poniżej 2 kilometrów, a sztukasy to nawet tuż nad ziemią.
Spojrzał po pilotach i zapytał:
-Pytania?
Feliks zaczął pytać:
- Mam jedno. Na jakiej wysokości proponujecie lot w trakcie patrolu? Nisko czy na 3 tysiącach na przykład?
Kapitan Sędzielowski odpowiedział
-Raczej nisko. Lecąc wysoko narażacie się na atak eskorty, która może chcieć się was pozbyć, zanim przylecą posiłki. A i tak zanim te z lotniska się wzniosą to przewaga wysokości nie jest wam potrzebna. Co prawda wówczas te samotne mogą wam uciec, ale z drugiej strony lecąc wyżej to mogą wam uciec, zanim wy je wykryjecie... Proponuję trochę poniżej 2km. Oczywiście decyzję pozostawiam wam.
Feliks przytaknął, a kapitan z Edwardem spojrzeli na Ludwika, który powiedział:
- Ja proponuję by to Feliks dowodził w naszym kluczu. Ma radio i wie co robić.
Dowódcy przytaknęli na zgodę i spojrzeli na Andrzeja.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
- Panowie, przecież ja jestem zwykłym podchorążym... - Andrzej odczekał chwilę, jednak nikt się zaśmiał.
- Nie mam uwag - potwierdził dla formalności.
- Nie mam uwag - potwierdził dla formalności.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Wtedy drzwi do pokoju zostały otworzone i stanął w nich żołnierz, meldując:
-Panie poruczniku. Porucznik Kazański wykrył wrogą formację.
Edward powiedział:
-Do maszyn! Szykować się do startu. 122 też! - i ruszył w kierunku pomieszczenia radiowego.
Andrzej cieszył się, że tuż przed odprawą zakończono szykowanie jego klucza.
-Panie poruczniku. Porucznik Kazański wykrył wrogą formację.
Edward powiedział:
-Do maszyn! Szykować się do startu. 122 też! - i ruszył w kierunku pomieszczenia radiowego.
Andrzej cieszył się, że tuż przed odprawą zakończono szykowanie jego klucza.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Andrzej pobiegł w kierunku samolotu. Miał nadzieję że w miarę szybko dostanie namiary aby nie lecieć na wroga w ciemno...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Andrzej zajął miejsce w samolocie i uruchomił silnik. Podobnie inne jedenastki budziły się do życia, a lotnisko zapełniał ryk silników. Ku zaskoczeniu Andrzeja żołnierz, który miał dawać znak chorągiewką, kiedy mogą startować, wskazał "wstrzymanie startu" i stał przy pasie, spoglądając w stronę budynków operacyjnych.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Co znowu? - zdenerwował się Andrzej wiedząc, że czasami o sukcesie lub porażce decydują sekundy. A tu je teraz marnowano..
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Tymczasem mijały minuty, długie minuty... I nagle do żołnierza z chorągiewkami podbiegł kapral Kremski, coś mu powiedział i... żołnierz dał sygnał "odwołanie startu".
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Andrzej sapnął, zmełł przekleństwo i wyłączył sinik.
Po czym podszedł do chorogąwkowiego: - coś ciekawego?
Po czym podszedł do chorogąwkowiego: - coś ciekawego?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Żołnierz odpowiedział:
-Nie, panie chorąży.
Wyglądało na to, że nie zrozumiał po co Andrzej podszedł do niego
-Nie, panie chorąży.
Wyglądało na to, że nie zrozumiał po co Andrzej podszedł do niego
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Andrzej pozostał przy samolocie - nie chciał się oddalać na wypadek nagłej zmiany rozkazów.
Nigdy nie wiadomo co będzie za chwilę, a nóż nagle trzeba będzie startować.
Ale jakiś goniec, albo kto inny...
Nigdy nie wiadomo co będzie za chwilę, a nóż nagle trzeba będzie startować.
Ale jakiś goniec, albo kto inny...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
"Inny", czyli kapitan Sędzielowski, zjawił się wkrótce przy maszynach pospiesznym krokiem i rozkazał:
-Andrzej, startujecie w górę - wskazał palcem pionowo w górę - Postrzeleni wracają na lotnisko. Mogą ich gonić myśliwce. Stanowicie osłonę. Jak wylądują, lecicie na patrol! Uważajcie na Messerchmitty! Ruchy!
-Andrzej, startujecie w górę - wskazał palcem pionowo w górę - Postrzeleni wracają na lotnisko. Mogą ich gonić myśliwce. Stanowicie osłonę. Jak wylądują, lecicie na patrol! Uważajcie na Messerchmitty! Ruchy!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
- Ta jest - zasalutował Andrzej po czym uruchomił maszynę.
Plan był taki aby po wzniesieniu się poprosić dowództwo o namiary i wysokość wracających kolegów.
Plan był taki aby po wzniesieniu się poprosić dowództwo o namiary i wysokość wracających kolegów.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"
Stojący nieopodal Feliks zamachał do Andrzeja, krzycząc jakieś zachęcające słowa, gdy "Jedenastka" Andrzeja ruszyła po pasie, a zaraz za nią ruszył Piotr. Gdy oderwali się od ziemi i wznieśli na kilometr, Andrzej zapytał w radio o klucze. Odpowiedział mu podporucznik Kazański:
-Lecimy od strony Krakowa. Wysokość 500!
-Lecimy od strony Krakowa. Wysokość 500!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)