R2 - pchor. Andrzej Baran - Z armią "Kraków"

[PL_Andrev]

- Zrozumiałem, kierunek Kraków. Podchodzę na wysokosci 400.
Andrzej specjalnie był niżej - miał nadzieję na szybką identyfikację Kazańskiego i ewentualnych przeciwników na tle nieba.

[PL_CMDR Blue R]

Andrzej obniżył lot i kierując się w stronę Tomasza dostrzegł samoloty. W jego stronę zbliżała się trójka samolotów, z których centralny ciągnął za sobą biały dym, zapewne mgiełkę z postrzelonej chłodnicy. Nikogo więcej nie widział.

[PL_Andrev]

Kierujemy się na wracających, wysokość + 100 metrów do formacji.

[PL_CMDR Blue R]

W radio Andrzej usłyszał, jak ustalano kolejność lądowania, a zaraz potem z trójki odłączały się kolejno maszyny Flanka i Skarbka, lądując. Ciągnący dym Grot 2 miał lądować jako ostatni.
-Mam uszkodzone podwozie i podchodzę do lądowania. - zameldował Tomasz i skierował samolot na lotnisko. Andrzej rozejrzał się raz jeszcze po niebie i spojrzał znów jak Grot 2 podchodzi do lądowania... Samolot obniżał lot, zniknął za drzewami... i nagle wyskoczył do góry zza hangaru w górę. W radio odezwał się głos operatora:
-Grot 2, dacie radę wylądować, czy potrzebujecie większego pola?
Tomasz miał chyba problemy z lądowaniem, o czym świadczyło odejście na drugi krąg.
-Taaa... usuńcie wszystkie budynki - wyrwało się Tomaszowi, a głos zdradzał raczej irytację - Podchodzę raz jeszcze do lądowania.

[PL_Andrev]

Andrzej alej krążył szukając potencjalnych przeciwników.

[PL_CMDR Blue R]

Wykonując kolejne koło Andrzej skupił się na niebie, zwracając uwagę, czy nikt nie nadlatuje, ale gdy tylko Tomasz podszedł kolejny raz do lądowania, Andrzej musiał walczyć o to, gdzie patrzeć. Obowiązek był jednak ważniejszy, choć zerknięcie nadchodziło naturalnie.
Nikogo od strony Krakowa.... Tomasz podchodzi do lądowania... Nikogo od strony Wisły... maszyna zaraz dotknie ziemi... Nikogo od strony północy... Tomasz toczy się po pasie... Nikogo od strony wschodu, skoro o tym mowa... Ogon samolotu Tomasza jest w górze... Nikogo od strony Krakowa...

[PL_Andrev]

- Tylko spokojnie, pomyślał Andrzej. - Jakie rozkazy?

[PL_CMDR Blue R]

W radio odezwał się operator:
-Grot 7, odebraliśmy wracających. Rozpocznijcie patrol. Główny cel: zlokalizowanie wyprawy bombowej wroga.

[PL_Andrev]

Razkaz, poteirdził Andrzej i obrał kierunek na Balice.

[PL_CMDR Blue R]

15:05
Andrzej po raz kolejny zbliżał się do Balic podczas patrolu, gdy w radio odezwał się operator:
-Mamy meldunek o bombowcach. Kilka minut temu minęły Oświęcim, lecąc wzdłuż Wisły. Około 20 maszyn, jednosilnikowe, wysokość 2000 metrów! Podrywamy dywizjon.
Zaskakujące było, że dostali informację aż z tak daleka.

[PL_Andrev]

- Zrozumiałem, kierunek Oświęcim.
Andrzej zmienił kurs o 180° aby przechwycić przeciwnika.
Wysokość 2000 znaczyła że przeciwnik dostrzeże go i tak i tak z dużej odległości. Dlatego musiał wykorzystać zwrotność maszyny, zdecydował się więc na wejście na 2500 metrów.

[PL_CMDR Blue R]

15:09
Para myśliwców zbliżała się do Wisły, mieniącej się przed nimi, niczym wstęga. Andrzej i Piotr starali się wypatrzeć samoloty nieprzyjaciela, ale nikogo nie widzieli...

[PL_Andrev]

Kurs na Balice. Wysokośc 2500

[PL_CMDR Blue R]

Andrzej kierował parę w kierunku Balic. Samoloty z rykiem silników pokonywały szybko kilometr za kilometrem, a w radio zaczął się ruch. Kapitan Wiórkiewicz ze 122-giej (którego Andrzej rozpoznał po głosie), wyznaczał właśnie punkt zbiórki nad linią kolejową z Wieliczki do Krakowa. Główne siły dywizjonu nadciągały. Ale gdzie był nieprzyjaciel? Andrzej starał się rozglądać, ale nic nie dostrzegał. I wtedy z pomocą przyszła radiostacja spod Tyńca.
-Wrony [nieprzyjaciel] nad Wisłą, lecą do Gniazda [Krakowa]! - zameldowano

[PL_Andrev]

Lecimy mad Wisłę, potem wzdłuż linii wisły.