Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Tym razem, gdy zrobili nawrót ogień się wzmagał. Nieprzyjaciel musiał zdążyć rozstawić jakiś karabin maszynowy, który strzelał w stronę nadlatujących samolotów. Andrzej otworzył ogień, celując w jedną z ciężarówek i nacisnął spust. Karabiny odezwały się ogniem, zapełniając kabinę dymem, który natychmiast uciekał z pędem powietrza... Andrzej wziął poprawkę spoglądając na to, gdzie spadały pociski i strzelał dalej, ale i Niemcy wydawali się strzelać bliżej...
=====
Nalot 1, odległość daleka:
Ilość trafień w PZL P.11c = 0
Efekt trafienia pojazdu: Niezauważalny
Atakować dalej (dystans średni), czy przerwać podejście?
=====
Nalot 1, odległość daleka:
Ilość trafień w PZL P.11c = 0
Efekt trafienia pojazdu: Niezauważalny
Atakować dalej (dystans średni), czy przerwać podejście?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej skupił się jeszcze przez chwilę i oddał znowu serię
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Ciężarówka wydawała się nie reagować na ostrzał, choć iskry skakały po niej w miejscach trafień. Tymczasem wrogie serie z karabinów śmigały coraz bliżej. Wtem plandeka sąsiedniej ciężarówki zapłonęła ogiem, a ślady trafień dookoła świadczyły, że była celem Piotra.
-Mam... - krzyknął Piotr, ale brzmiał jakby coś go dusiło...
====
Nalot 1, odległość średnia:
Ilość trafień w PZL P.11c = 1 (lekkie uszkodzenie skrzydła)
Efekt trafienia pojazdu: Niezauważalny, ale widać trafienia
Atakować dalej (dystans bliski), czy przerwać podejście?
-Mam... - krzyknął Piotr, ale brzmiał jakby coś go dusiło...
====
Nalot 1, odległość średnia:
Ilość trafień w PZL P.11c = 1 (lekkie uszkodzenie skrzydła)
Efekt trafienia pojazdu: Niezauważalny, ale widać trafienia
Atakować dalej (dystans bliski), czy przerwać podejście?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-Piotr, przerywamy podejście, ogień się wzmaga.
Andrzej jeszcze zameldował lokalizację wrogiej kolumny i zaczął wracać na trasę patrolu.
- Piotr, wszystko w porządku?
Andrzej jeszcze zameldował lokalizację wrogiej kolumny i zaczął wracać na trasę patrolu.
- Piotr, wszystko w porządku?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Lekko ci przerwę post.
==========================
-Piotr, przerywamy podejście, ogień się wzmaga. - rozkazał Andrzej i poderwał samolot, śmigając ponad kolumną po łuku, aby utrudnić celowanie. Jednocześnie zaczął meldować:
-Wroga kolumna...
W tej chwili w kolumnie nastąpiła eksplozja, która momentalnie zwróciła uwagę Andrzeja, spojrzał za siebie i dostrzegł, że ciężarówka, która płonęła, właśnie eksplodowała. Nie była to wielka eksplozja, ale wystarczająco duża, aby potwierdzić zniszczenie celu. Uśmiech ulgi pojawił się na twarzy Andrzeja, gdyż był to dowód skuteczności ognia. Jednak ułamek sekundy później uśmiech zniknął, gdy Andrzej dostrzegł, jak z eksplozji, oprócz fragmentów ciężarówki, wyleciały oderwane skrzydła myśliwca PZL P.11c, wirując w powietrzu... Oczy Andrzeja momentalnie powiększyły się, chcąc wypaść z gałek, gdy spojrzał za siebie starając się dostrzec Piotra. Jego skrzydłowy nie leciał za nim...
==========================
-Piotr, przerywamy podejście, ogień się wzmaga. - rozkazał Andrzej i poderwał samolot, śmigając ponad kolumną po łuku, aby utrudnić celowanie. Jednocześnie zaczął meldować:
-Wroga kolumna...
W tej chwili w kolumnie nastąpiła eksplozja, która momentalnie zwróciła uwagę Andrzeja, spojrzał za siebie i dostrzegł, że ciężarówka, która płonęła, właśnie eksplodowała. Nie była to wielka eksplozja, ale wystarczająco duża, aby potwierdzić zniszczenie celu. Uśmiech ulgi pojawił się na twarzy Andrzeja, gdyż był to dowód skuteczności ognia. Jednak ułamek sekundy później uśmiech zniknął, gdy Andrzej dostrzegł, jak z eksplozji, oprócz fragmentów ciężarówki, wyleciały oderwane skrzydła myśliwca PZL P.11c, wirując w powietrzu... Oczy Andrzeja momentalnie powiększyły się, chcąc wypaść z gałek, gdy spojrzał za siebie starając się dostrzec Piotra. Jego skrzydłowy nie leciał za nim...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej zatoczył okrąg aby zorientować się co się właściwie stało.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej zatoczył krąg wznosząc się, cały czas ostrzeliwany z ziemi. Z tej odległości ogień nie był jednak celny, choć ilość kul powodowała, że któraś mogła być tą jedną, przypadkową. Gdy Andrzej znów znalazł się po przeciwnej stronie drogi, dostrzegł ślad na ziemi. Wyglądał jak szeroki ślad pługu, ciągnący się prosto w kierunku płonącego stosu metalu, który był kiedyś ciężarówką... i wbitym w niego rozbitym samolotem, który zaorał ziemię, kończąc swój bieg na ciężarówce....
W radio odezwał się ktoś z bazy, Andrzej tak był skupiony sytuacją, że dopiero po ostatnich słowach zrozumiał, że nawet nie wie, kto nadaje:
-Tu baza. Groty. Co się u was dzieje?
W radio odezwał się ktoś z bazy, Andrzej tak był skupiony sytuacją, że dopiero po ostatnich słowach zrozumiał, że nawet nie wie, kto nadaje:
-Tu baza. Groty. Co się u was dzieje?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Straciłem skrzydłowego, widzę szczątki na ziemi. Jakie rozkazy?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Nastąpiła chwila ciszy. Andrzej miał już pytać, czy go słyszą, gdy odpowiedziano:
-Grot, jak nie jesteście uszkodzeni, kontynuujcie patrol, ale na północ od miejsca ataku. Co z kolumną? Jakie zadaliście straty?
Andrzej spojrzał na drogę. Chyba Niemcy zatrzymali się, ale ich ruszenie dalej wydawało się raczej tylko kwestią czasu...
-Grot, jak nie jesteście uszkodzeni, kontynuujcie patrol, ale na północ od miejsca ataku. Co z kolumną? Jakie zadaliście straty?
Andrzej spojrzał na drogę. Chyba Niemcy zatrzymali się, ale ich ruszenie dalej wydawało się raczej tylko kwestią czasu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Straty wroga minimalne, kontynuuję patrol.
Andrzej wiedział że najgorsze dopiero przed nim.
Andrzej wiedział że najgorsze dopiero przed nim.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-Grot, zmiana planów. Oddalcie się od wroga i wracajcie na lotnisko. - odpowiedział operator w radio.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Zrozumiałem - odparł Andrzej i posłusznie zmienił kurs.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
To był dziwny powrót... Czy dlatego, że nie miał z boku nikogo, kto go osłaniał? Czy fakt, że co chwila musiał rozglądać się szeroko po okolicy, aby nikt go nie zaskoczył? A może po prostu czuł, że czegoś mu brakuje? Tego Andrzej nie wiedział.
6:30
Gdy Andrzej zatrzymał silnik samolotu, emocje zaczęły z niego schodzić. Te ostatnie 10 minut lotu było mordercze. Jakby czuł, że ktoś cały czas czeka na jego błąd. A może to poczucie, że nie powinni atakować tego konwoju? Przecież wtedy Piotr by teraz lądował zaraz za nim. Andrzej wysiadł z maszyny i wziął głęboki oddech. Czuł się, jakby fedrował cały dzień w kopalni, a przecież to był świt. A obok czekał na niego podporucznik Gwarczyński. Andrzej zebrał siły, regulaminowo zameldował powrót jednego samolotu i... poczuł, że mówiąc jednego, zabrzmiał, jakby mówił o ilości ziemniaków, które pozostały w wiaderku... Czy Ludwik zobaczył to zająknięcie? Andrzej zebrał się, aby sprawnie dokończyć meldunek i stanął w regulaminowej pozie... w zasadzie nie wie dlaczego tak zrobił... Czy po to, aby nie pokazać, że coś poczuł po stracie skrzydłowego? Aby wyglądał, że jest gotów lecieć na Niemców choćby i za 5 minut? Ludwik jakby go przejrzał i zwrócił się do niego:
- Ja wydałem rozkaz wam zaatakować i odlecieć. Kapitan i porucznik odradzali. Wykonywaliście moje rozkazy. Jest mi również ciężko...tak jak i tobie Andrzeju. Przykro mi, wiem, że z Piotrem mieliście wzorowe stosunki koleżeńskie. Proszę przedstaw całą sytuację, a później idź odpocząć.
Podporucznik Gwarczyński brzmiał, jakby i on miał fatalny dzień, który chciałby, aby jak najszybciej się skończył...
6:30
Gdy Andrzej zatrzymał silnik samolotu, emocje zaczęły z niego schodzić. Te ostatnie 10 minut lotu było mordercze. Jakby czuł, że ktoś cały czas czeka na jego błąd. A może to poczucie, że nie powinni atakować tego konwoju? Przecież wtedy Piotr by teraz lądował zaraz za nim. Andrzej wysiadł z maszyny i wziął głęboki oddech. Czuł się, jakby fedrował cały dzień w kopalni, a przecież to był świt. A obok czekał na niego podporucznik Gwarczyński. Andrzej zebrał siły, regulaminowo zameldował powrót jednego samolotu i... poczuł, że mówiąc jednego, zabrzmiał, jakby mówił o ilości ziemniaków, które pozostały w wiaderku... Czy Ludwik zobaczył to zająknięcie? Andrzej zebrał się, aby sprawnie dokończyć meldunek i stanął w regulaminowej pozie... w zasadzie nie wie dlaczego tak zrobił... Czy po to, aby nie pokazać, że coś poczuł po stracie skrzydłowego? Aby wyglądał, że jest gotów lecieć na Niemców choćby i za 5 minut? Ludwik jakby go przejrzał i zwrócił się do niego:
- Ja wydałem rozkaz wam zaatakować i odlecieć. Kapitan i porucznik odradzali. Wykonywaliście moje rozkazy. Jest mi również ciężko...tak jak i tobie Andrzeju. Przykro mi, wiem, że z Piotrem mieliście wzorowe stosunki koleżeńskie. Proszę przedstaw całą sytuację, a później idź odpocząć.
Podporucznik Gwarczyński brzmiał, jakby i on miał fatalny dzień, który chciałby, aby jak najszybciej się skończył...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Rozpoznaliśmy a następnie zaatakowaliśmy wrogą kolumnę. Niemcy strzelali dość celnie - nie zdecydowałem się na atak z bliskiego dystansu. Niestety, Piotrowi zabrakło szczęścia, prawdopodobnie otrzymał trafienie na samym początku ataku, mimo że to na mnie, jako prowadzącym nieprzyjaciel powinien skupić ogień.
Nie mam nic więcej do dodania.
Nie mam nic więcej do dodania.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Rozumiem, a jakbyś określił kolumnę ? Cechowała się czymś niezwykłym, czy to zwykła kolumna z piechurami bądź logistyką?