Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Stefan Bzdera spojrzał na kaprala, który składał nieopodal meldunek porucznikowi Gwarczyńskiemu i powiedział:
-Z tego co zrozumiałem, bezbronny szkop mu zwiał spod celownika, a z uszkodzonym radiem nie mógł nikogo wezwać na wsparcie. Chyba po prostu nieudany lot.
-Z tego co zrozumiałem, bezbronny szkop mu zwiał spod celownika, a z uszkodzonym radiem nie mógł nikogo wezwać na wsparcie. Chyba po prostu nieudany lot.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Ach tak, ta ich szybkość psuje nam szyki - odparł Andrzej.
Ok, myślałem że coś poważniejszego, dzięki.
Ok, myślałem że coś poważniejszego, dzięki.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
12:00
Około 9:00 do eskadry wrócił sierżant Flanek po dostarczeniu do Lublina uszkodzonej maszyny i było to jedyne warte wspomnienia wydarzenie. W eskadrze pozostały 3 maszyny i do południa żadna nie była gotowa do lotu. Dopiero o 12:00 pierwsza para została przygotowana, a na lot patrolowy wybierał się porucznik Gwarczyński wraz z kapralem Kremskim. Biorąc pod uwagę, że do 122 eskadry czasowo oddelegowano "Świętego" i Tadeusza Arabskiego, w eskadrze na ziemi zostawali tylko Andrzej z sierżantem Flankiem i około 15-16 to oni mieli lecieć w powietrze, gdy maszyny po patrolu powrócą. Oznaczało też, że na czas nieobecności Ludwika to Andrzej pełnił obowiązki dowódcy eskadry... O ile eskadrą można nazwać 1 naprawiany samolot, 2 pilotów i ekipę mechaników... W zasadzie "dowodzenie" ograniczać się miało do "reagowania" na ewentualne wydarzenia.
Stali z sierżantem Flankiem i oglądali jak Grot 7 i 10 startują, gdy sierżant powiedział:
-Poruczniku w Lublinie nic nie słyszeli o naszych zaginionych. Nie wiem, co o tym myśleć, ale coś mnie mówi, że oni już nie wrócą...
Około 9:00 do eskadry wrócił sierżant Flanek po dostarczeniu do Lublina uszkodzonej maszyny i było to jedyne warte wspomnienia wydarzenie. W eskadrze pozostały 3 maszyny i do południa żadna nie była gotowa do lotu. Dopiero o 12:00 pierwsza para została przygotowana, a na lot patrolowy wybierał się porucznik Gwarczyński wraz z kapralem Kremskim. Biorąc pod uwagę, że do 122 eskadry czasowo oddelegowano "Świętego" i Tadeusza Arabskiego, w eskadrze na ziemi zostawali tylko Andrzej z sierżantem Flankiem i około 15-16 to oni mieli lecieć w powietrze, gdy maszyny po patrolu powrócą. Oznaczało też, że na czas nieobecności Ludwika to Andrzej pełnił obowiązki dowódcy eskadry... O ile eskadrą można nazwać 1 naprawiany samolot, 2 pilotów i ekipę mechaników... W zasadzie "dowodzenie" ograniczać się miało do "reagowania" na ewentualne wydarzenia.
Stali z sierżantem Flankiem i oglądali jak Grot 7 i 10 startują, gdy sierżant powiedział:
-Poruczniku w Lublinie nic nie słyszeli o naszych zaginionych. Nie wiem, co o tym myśleć, ale coś mnie mówi, że oni już nie wrócą...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Jest wojna - z dziwnie zaciśniętą twarzą wycedził Andrzej - informacje wolno krążą, a góra ma pewnie inne problemy niż kilka zaginonych lotników. To że nie słyszeli to dobrze, możemy mieć nadzieję że wciąż żyją.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Leopold przytaknął i spojrzał na samolot Ludwika.
-Nawet jak stoczą walkę, to szybciej, niż za godzinę nie wrócą. Wtedy poleca następni... Druga godzina.... Najwcześniej my startujemy o drugiej. Za pozwoleniem poruczniku, odpocząłbym te dwie godziny. I tak nic innego robić nie możemy.
-Nawet jak stoczą walkę, to szybciej, niż za godzinę nie wrócą. Wtedy poleca następni... Druga godzina.... Najwcześniej my startujemy o drugiej. Za pozwoleniem poruczniku, odpocząłbym te dwie godziny. I tak nic innego robić nie możemy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Jasne, odpocznij. Nigdy nie wiadomo kiedy będziemy potrzebowali maksimum koncentracji.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
12:45
Działo się coś nietypowego. Na odprawę stawiło się, aż 5 pilotów. Podporucznicy Broniewski, Samoliński ze 122 eskadry myśliwskiej oraz plutonowy Markiewicz i kapral Kowala, a także kapral Arabski z ich eskadry czasowo latający ze 122 eskadrą... Coś było na rzeczy, przecież nie wezwano ich aby omawiać zmianę taktyki, gdyż wówczas wezwano by wszystkich pilotów...
Działo się coś nietypowego. Na odprawę stawiło się, aż 5 pilotów. Podporucznicy Broniewski, Samoliński ze 122 eskadry myśliwskiej oraz plutonowy Markiewicz i kapral Kowala, a także kapral Arabski z ich eskadry czasowo latający ze 122 eskadrą... Coś było na rzeczy, przecież nie wezwano ich aby omawiać zmianę taktyki, gdyż wówczas wezwano by wszystkich pilotów...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej z zainteresowaniem oczekiwał nowości.
Możliwości było całkiem sporo, ale po co spekulować, skoro zaraz się wszystkiego dowie.
Możliwości było całkiem sporo, ale po co spekulować, skoro zaraz się wszystkiego dowie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
[zaraz wszystkiego się dowie... Znaczy idziesz na tą odprawę na którą ciebie nie zaproszono? Choć z drugiej strony jako P.O. zastępcy dowódcy eskadry jak najbardziej masz prawo się pojawić na takiej odprawie]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
[po konsultacji]
Nikt Andrzeja nie wyganiał i tym sposobem świeżo upieczony porucznik i PO zastępcy dowódcy eskadry brał udział w odprawie. Pierwsze czego Andrzej mógł się dowiedzieć to fakt, że otrzymali nowe rozkazy. Brygada Pościgowa bierze odpowiedzialność za obronę odcinka od Warszawy do Sandomierza, a nasz dywizjon ma bezpośrednio wspierać nowo formowaną armię Lublin. Niemiecki front posuwa się zarówno wzdłuż Wisły od Krakowa, jak i część jednostek wbiła się klinem między Kielce, a Wisłę i dotarła pod Warszawę. Kapitan wskazał nagle na Andrzeja, wyrywając go z bycia jakby widzem:
-Porucznik Baran rano dostrzegł kolumnę zaopatrzeniową, która podążała ich śladem.
Po czym wrócił do dalszej części odprawy. Trzy samoloty miały polecieć wzdłuż Wisły, najpierw w kierunku Krakowa aż do mostu w Szczucinie, a potem w kierunku Warszawy, aż do samych przedmieść, aby znaleźć miejsca, gdzie Niemcy dotarli do Wisły, a zwłaszcza miejsc, gdzie zaczęli się przeprawiać.
-Wszelkie przeprawy natychmiast meldować. Najpierw udacie się w kierunku Krakowa. Poruczniku - zwrócił się do podporucznika Samolińskiego - Jeden z was pilnuje ziemi, dwóch pozostałych powietrza. Wlatujecie w obszar, gdzie każdy samolot może być, a nawet prawdopodobnie będzie wrogi.
-To może polecimy najpierw w kierunku Warszawy? - zaproponował podporucznik - W razie ataku zawsze będziemy mieli pół meldunku.
Wtedy wtrącił się oficer taktyczny - Edward Pilch:
-I w razie ataku nieprzyjaciela pod Szczucinem będziecie prawie bez paliwa? W razie ataku tam będziecie mieć paliwo na powrót, a na północ zdążycie polecieć. Kluczowe jest, aby teraz poleciało was więcej. Mamy obecnie tylko pięć samolotów gotowych do lotu, a wkrótce musimy wysłać też regularny patrol.
Po omówieniu zadania kapitan zapytał, czy mają pytania. Kapral Arabski miał jedno:
-Jak rozpoznamy, że przeprawiają się Niemcy, a nie nasi?
Kapitan powiedział:
-Bardzo dobre pytanie - i nagle zwrócił się do Andrzeja - Poruczniku. Jak wy byście dokonali oceny, co za wojsko jest pod wami?
Nikt Andrzeja nie wyganiał i tym sposobem świeżo upieczony porucznik i PO zastępcy dowódcy eskadry brał udział w odprawie. Pierwsze czego Andrzej mógł się dowiedzieć to fakt, że otrzymali nowe rozkazy. Brygada Pościgowa bierze odpowiedzialność za obronę odcinka od Warszawy do Sandomierza, a nasz dywizjon ma bezpośrednio wspierać nowo formowaną armię Lublin. Niemiecki front posuwa się zarówno wzdłuż Wisły od Krakowa, jak i część jednostek wbiła się klinem między Kielce, a Wisłę i dotarła pod Warszawę. Kapitan wskazał nagle na Andrzeja, wyrywając go z bycia jakby widzem:
-Porucznik Baran rano dostrzegł kolumnę zaopatrzeniową, która podążała ich śladem.
Po czym wrócił do dalszej części odprawy. Trzy samoloty miały polecieć wzdłuż Wisły, najpierw w kierunku Krakowa aż do mostu w Szczucinie, a potem w kierunku Warszawy, aż do samych przedmieść, aby znaleźć miejsca, gdzie Niemcy dotarli do Wisły, a zwłaszcza miejsc, gdzie zaczęli się przeprawiać.
-Wszelkie przeprawy natychmiast meldować. Najpierw udacie się w kierunku Krakowa. Poruczniku - zwrócił się do podporucznika Samolińskiego - Jeden z was pilnuje ziemi, dwóch pozostałych powietrza. Wlatujecie w obszar, gdzie każdy samolot może być, a nawet prawdopodobnie będzie wrogi.
-To może polecimy najpierw w kierunku Warszawy? - zaproponował podporucznik - W razie ataku zawsze będziemy mieli pół meldunku.
Wtedy wtrącił się oficer taktyczny - Edward Pilch:
-I w razie ataku nieprzyjaciela pod Szczucinem będziecie prawie bez paliwa? W razie ataku tam będziecie mieć paliwo na powrót, a na północ zdążycie polecieć. Kluczowe jest, aby teraz poleciało was więcej. Mamy obecnie tylko pięć samolotów gotowych do lotu, a wkrótce musimy wysłać też regularny patrol.
Po omówieniu zadania kapitan zapytał, czy mają pytania. Kapral Arabski miał jedno:
-Jak rozpoznamy, że przeprawiają się Niemcy, a nie nasi?
Kapitan powiedział:
-Bardzo dobre pytanie - i nagle zwrócił się do Andrzeja - Poruczniku. Jak wy byście dokonali oceny, co za wojsko jest pod wami?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Niemcy mają inny kamuflaż niż nasi. Przez lornetkę z samolotu można próbować, chociaż wątpię w sukces, mimo że oznaczenie wojsk nieprzyjaciela jest dobrze widoczne. Inny sposób to przelot na niskiej odległości i odskok.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-Dokładnie- powiedział kapitan, ale kapral nie był przekonany:
-Niemcy często za naszych się przebierali. Co z takimi?
Podporucznik Pilch powiedział:
-Wątpię, aby robili tak na froncie. Sami siebie by ostrzelali... no, ale wtedy zameldujecie forsowanie Wisły przez naszych, inni sprawdzą ich i jak usłyszą na przykład: " nazywam się Tomas Kofalski, ja"
-To spotkali Hitlerowca, albo ślązaka - powiedział kapitan - Ale to już oni zrobią. My mamy meldować wszystko.
Gdy odprawa zakończyła się, kapitan przywolał Andrzeja i powiedział:
-Wkrótce wróci porucznik Gwarczyński. Pól godziny później potrzebują waszej pary w alarmie. Jako, że potem czasu nie będzie, omówmy zmiany"

-Hitlerowcy dochodzą pod Warkę. Musimy rozszerzyć patrole i pilnować nie tylko nieba, ale i przepraw przez Wisłę. Czy to, co chłopaki, ale teraz nie raz, a stale. Czy do tej części zadania macie pytania?
-Niemcy często za naszych się przebierali. Co z takimi?
Podporucznik Pilch powiedział:
-Wątpię, aby robili tak na froncie. Sami siebie by ostrzelali... no, ale wtedy zameldujecie forsowanie Wisły przez naszych, inni sprawdzą ich i jak usłyszą na przykład: " nazywam się Tomas Kofalski, ja"
-To spotkali Hitlerowca, albo ślązaka - powiedział kapitan - Ale to już oni zrobią. My mamy meldować wszystko.
Gdy odprawa zakończyła się, kapitan przywolał Andrzeja i powiedział:
-Wkrótce wróci porucznik Gwarczyński. Pól godziny później potrzebują waszej pary w alarmie. Jako, że potem czasu nie będzie, omówmy zmiany"
-Hitlerowcy dochodzą pod Warkę. Musimy rozszerzyć patrole i pilnować nie tylko nieba, ale i przepraw przez Wisłę. Czy to, co chłopaki, ale teraz nie raz, a stale. Czy do tej części zadania macie pytania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Wystarczy nam załóg i samolotów na tak duży odcinek do ciągłego pilnowania?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6578
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-A jak się wam wydaje? Ile samolotów możecie wy utrzymać w powietrzu? - zapytał Kapitan. Andrzej wiedział, że mają w eskadrze tylko cztery sprawne samoloty, a przygotowanie ich do dwugodzinnego lotu wymagało godziny, pół jeżeli druga eskadra pożyczy swoją pompę, co wiązałoby się z tym, że jej samoloty nie byłyby gotowane do lotu. Podporucznik Edward Pilch powiedział:
-Nie wspominając o paliwie, którego może nam braknąć jutro, jak Florianowi nie powiodą się negocjacje z Brygadą Pościgową. Mamy za dużo amunicji i za mało paliwa.
Kapitan powiedział:
-Tylko jedna para samolotów na raz może być w powietrzu. Jak sytuacja się poprawi możemy wysyłać dwie. Gdy zostanie nam paliwa na półtora pełnego baku dla każdej maszyny wstrzymujemy loty całkowicie i zdajemy się na posterunki naziemne. Zostanie po baku, nawet nie startujemy poza samoobroną. Tak wygląda nasza sytuacja zaopatrzeniowa.
-Nie wspominając o paliwie, którego może nam braknąć jutro, jak Florianowi nie powiodą się negocjacje z Brygadą Pościgową. Mamy za dużo amunicji i za mało paliwa.
Kapitan powiedział:
-Tylko jedna para samolotów na raz może być w powietrzu. Jak sytuacja się poprawi możemy wysyłać dwie. Gdy zostanie nam paliwa na półtora pełnego baku dla każdej maszyny wstrzymujemy loty całkowicie i zdajemy się na posterunki naziemne. Zostanie po baku, nawet nie startujemy poza samoobroną. Tak wygląda nasza sytuacja zaopatrzeniowa.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej, jako najniższy rangą nie skomentował. Brak paliwa jeszcze był zrozumiały, ale aby obstawić 2 samolotami cały patrolowy odcinek?
Jakieś wariactwo. Ciekawe było to że Niemcy dochodzą już do Wisły. Oznaczało to z jednej strony odwrót, a z drugiej strony... jak to się stało że są już nad Wisłą?
Są tacy silni czy my tacy słabi?
Jakieś wariactwo. Ciekawe było to że Niemcy dochodzą już do Wisły. Oznaczało to z jednej strony odwrót, a z drugiej strony... jak to się stało że są już nad Wisłą?
Są tacy silni czy my tacy słabi?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.