Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#256

Post autor: PL_CMDR Blue R » 11 maja 2024, 15:16

-Jeżeli nie macie więcej pytań, możecie szykować się do dyżuru - powiedział kapitan
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#257

Post autor: PL_Andrev » 14 maja 2024, 7:13

- Rozkaz - odmeldował się Andrzej.
Wreszcie powiew powietrza na twarzy...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#258

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 maja 2024, 18:40

Wkrótce potem wrócił podporucznik Gwarczyński. Zameldował się u kapitana, po czym udał się po drzewa, zasunął czapkę na oczy i zasnął. Gdy Ludwik spał, a Andrzej stał w dyżurze powróciło trzech pilotów, którzy lecieli na dalekie rozpoznanie. Piloci natychmiast udali się do namiotu dowodzenia, aby zdać relację. Gdy opuszczali namiot do startu pozostało już kilka minut i nie było możliwości dowiedzieć się, czy coś zauważyli, ale też nikt nie spieszył do Andrzeja, wiec chyba nic ważnego nie mieli do przekazania.

I wreszcie około 16:00 Andrzej wzbił się w niebo. Doleciał do Sandomierza i zakręcił na północ. Spojrzał przed siebie i skrzywił się. Przecież teraz pod Dęblinem lub Warką mogła defilować cała Luftwaffe, a on ich nie widział. Doleciał po drogę Radom-Puławy... Teraz nie widział zarówno Warki, jak i Sandomierza... A gdy doleciał nad Warkę... Cały czas Andrzej czuł, że jest nie w tym miejscu, gdzie powinien. Spojrzał za siebie. Jego skrzydłowy, pozbawiony radia, leciał za nim. Andrzej zawrócił i pomyślał. "Gdyby był Niemcem, gdzie by leciał"... Może nie trzeba było latać nad całym obszarem, a wybrać tylko ograniczony i tam zapewnić pełne pilnowanie...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#259

Post autor: PL_Andrev » 14 maja 2024, 20:27

- E, bez sensu - mruknął Andrzej. Kompania może przejść gdziekolwiek, ale dywizja, zwłaszcza pancerna tylko przez mosty.
Pytanie tylko którym, trzeba patrzeć ba wszystkie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#260

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 maja 2024, 21:54

Minęła godzina lotu. Na niebie nie było widać żadnych samolotów, a i jakoś wojsk ani własnych, ani nieprzyjaciela blisko Wisły nie było widać. Jakby to były plotki... Jednak widok drogi na której rano atakował nieprzyjaciela uprzytomnił Andrzejowi, że wróg tu już był... Tylko gdzie oni byli... Może należało bliżej przyjrzeć się mostom w Dęblinie i Puławach? W zasadzie oprócz Sandomierza, to były jedyne duże mosty w obszarze... Ale była tam też własna obrona przeciwlotnicza, a już wystarczająco Andrzej nasłuchał się o atakach na własne samoloty... Tylko co należało zrobić? Latać dalej i liczyć na fart?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#261

Post autor: PL_Andrev » 15 maja 2024, 8:50

Andrzej zdecydował się na Puławy,
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#262

Post autor: PL_CMDR Blue R » 15 maja 2024, 16:51

Zbliżali się do Puław. W dole wiła się Wisła, a nad nią przerzucone stalowe przęsła mostu. Z góry most wyglądał na nieuszkodzony, a droga była pusta, jakby zachęcając do podróży.... Nie było widać, aby ktokolwiek korzystał z mostu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#263

Post autor: PL_Andrev » 17 maja 2024, 15:33

Zawracamy w górę Wisły, kontynuujemy patrol.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#264

Post autor: PL_CMDR Blue R » 18 maja 2024, 7:59

Znów dolecieli do Sandomierza i ponownie na północ. Andrzeja już zaczynała boleć głowa od ciągłych pochyleń samolotu i wyglądania na ziemię i powrotu do pilnowania powietrza. W Karasiach dowódca-obserwator miał specjalną kołuskę do obserwacji. Leżał w niej na brzuchu patrząc na wroga w dole, a strzelec pilnował nieba, zostawiając pilotowi "szoferowi" tylko prowadzenie maszyny. Teraz Andrzdj musisł robić to wszystko na raz. Gdy pod Warką kolejny raz zakręcał na południe, spojrzał na wskaźnik paliwa. Gdy ten się ustabilizował Andrzej policzył, że ma paliwa akurat na dolot do Sandomierza i powrót na lotnisko (nie licząc niewielkiej rezerwy z zbiorniku opadowym). O żadnej walce teraz nie mogło być mowy, gdyż mocniejsze pociągnięcie przepustnicy mogło szybko opróżnić zbiornik...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#265

Post autor: PL_Andrev » 18 maja 2024, 22:34

Lecimy do domu, nic nie ma.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#266

Post autor: PL_CMDR Blue R » 19 maja 2024, 15:19

Gdy wrócili na lotnisko, nawet nie było komu się zameldować. Porucznik Gwarczyński spadł, a kapitan Jasionowski wraz z porucznikiem Pilchem opuścili lotnisko, udając się od znajdującego się przy drodze telefonu. Nie było to daleko, ale bieganie do oficerów poza lotniskiem nie brzmiało zbyt dobrze, zwłaszcza, że zapewne zapytają "po co tam się udał". Czy budzić więc porucznika Gwarczyńskiego? - ten problem rozwiązał plutonowy Kremski, który powiedział, że obudzi dowódcę, tym samym rozwiązując problem.

Udał się pod drzewo i potrząsając za ramię Ludwika wybudzał go ze snu. Gdy ten się wybudził, plutonowy odczekał chwilę, aż Ludwik przetarł oczy.
-O o chodzi? - zapytał porucznik po czym plutonowy zameldował:
-Porucznik Baran wrócił z patrolu.
Ludwik spojrzał w kierunku Andrzeja, po czym wstał i wyciągnął zegarek z kieszeni sprawdzając czas.
- Dziękuję plutonowy. - powiedział i zapytał - Jesteście gotowi do dyżuru? Pójdę do dowódcy i spotykamy się za 15 minut przy samolotach. Sprawdźcie ich stan!
Po czym skierował się do namiotu dowodzenia. Sierżant Flanek zapytał:
-Poruczniku, chyba już jesteśmy po odprawie...
Z jednej strony sierżant Flanek miał rację. Powrót został zameldowany, a nic więcej nie mieli do dodania.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#267

Post autor: PL_Andrev » 21 maja 2024, 10:31

Andrzeja zaczynała nużyć ta bezcelowość własnych działań.
Poczłapał jednak do mechaników dowiedzieć się o stanie maszyn - stwierdził że i tak tam poczeka na Gwarczyńskiego.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#268

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 maja 2024, 19:29

Maszyny 121 Eskadry Myśliwskiej:
Lądowisko Kraczewice
Grot 3 - PZL P.11c (brak radia) - naprawiany - ppor. Ludwik Gwarczyński, - uszkodzony ogon, kadłub - szacowany czas napraw: 9 IX 8:00
Grot 7 - PZL P.11c - Sprawny - maszyna współdzielona ppor. Baran, sierż. Flanek
Grot 10 (nowy) - PZL P.11c (brak radia) - Sprawny - maszyna rezerwowa,
Radio z Grota 3 - szacowany czas napraw: 9 IX noc

Tyły
Grot 8 - PZL P.11c - naprawiany - maszyna współdzielona plut. Zaniewski, plut. Kremski, uszkodzony kadłub, ogon, prawe skrzydło, szacowany czas napraw do 10.09
Stan maszyn nie był najlepszy... Nawet sprawny Grot 7 wymagał wkrótce remontu silnika, a skąd taki wziąć? Niemniej na jutro mieli 3 sprawne maszyny i tylko 1 radio, co nie brzmiało najlepiej.

Ledwo Andrzej skończył rozmowy z mechanikami, gdy przybył podporucznik Gwarczyński i wezwał pilotów na odprawę. Jak okazało się, była to odprawa dla wszystkich pilotów na ziemi, a prowadził ją kapitan Jasionowski. Niemniej gdy zbierali się, było czuć w powietrzu pewne napięcie. Sześciu pilotów ze 121 eskadry stało zaraz obok pilotów ze 122-giej w której brakowało tylko 3 osób... jednego rannego i dwóch, którzy lecieli. Jakby los oszczędzał 122-gą.... Atmosfera nieco przypomniała te chwilę gdy żegnali poległych kolegów. Ludwik przekazał gotowość do apelu, a zaraz po nim zrobił to kapitan Wiórkiewicz ze 122-giej. Gdy wrócili na miejsca, kapitan odezwał się:
-Panowie piloci. Dostaliśmy nowe rozkazy. Dowództwo w Lublinie zostało zorganizowane, więc precyzują zadania dla obecnych w okolicy eskadr, aby jak najefektywniej wykorzystać dostępne samoloty. W związku z uformowaniem obrony na Wiśle i obecnością Niemców na drugim brzegu, dywizjon dostał za zadanie prowadzenie rozpoznania linii Wisły dla Armii Lublin oraz Brygady Pościgowej. Eskadry Liniowe Armii Lublin będą prowadzić ataki na siły naziemne, a Brygada Pościgowa ma prowadzić uderzenia na wrogie wyprawy bombowe. - tu zrobił pauzę i dodał - My też będziemy w tych atakach uczestniczyć, ale nie będziemy samodzielnie atakować liczniejszych sił nieprzyjaciela, a współdziałać z Brygadą Pościgową. Tak wiec panowie, teraz pokażemy razem Niemcom, co potrafi Polski pilot....Kwestie paliwowe też już zostały uregulowane... - powiedział i oddał głos podporucznikowi Pilchowi, oficerowi taktycznemu, który zaczął przekazywać informacje o zmianach kodów związanych ze współpracą. Przy współpracy z Brygadą dywizjon nosił nazwę "Konik". Niektórzy chyba spojrzeli zazdrośnie na 122-gą eskadrę, której symbolem był papierowy konik, bo Edward powiedział:
-Pierwotnie miał być lajkonik, ale uznaliśmy w rozmowie, że to zbyt mocno zdradzi z jakich sił pochodzimy. Hitlerowskie wyprawy bombowe to Tatary, pojedyncze samoloty to intruzi. - i dalej podał kilka kluczowych haseł, które mieli też dostać dowódcy eskadr na piśmie, a które miały być używane do ustalania miejsc spotkań, kierunków. W Brygadzie chyba nie byli zbyt kreatywni, skoro Lublin to była Unia, a Dęblin to była Szkoła, Puławy to był Mościcki, którego imieniem był most w tym mieście.
Gdy Edward skończył, kapitan spojrzał na pilotów i zapytał:
-Czy wszystko jasne?
Podporucznik Gwarczyński tylko kiwnął głową i spojrzał na swoich pilotów, czekając, czy potwierdzą jego gest.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1433
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#269

Post autor: PL_Andrev » 23 maja 2024, 16:15

Wszystko jasne.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6581
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#270

Post autor: PL_CMDR Blue R » 23 maja 2024, 20:53

Piloci zaczęli rozchodzić się po apelu, a słońce zbliżało się do horyzontu. W zasadzie na dziś dzień Andrzej skończył służbę. Została mu tylko kolacja i apel o 20:00. Następnego dnia dopiero około 6:00 zaczynał służbę, gdyż na poranny patrol lecieć miał podporucznik Gwarczyński... Ten tragiczny dzień zbliżał się do końca...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ