R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

[PL_Qbik]

Żwirko długo się nie zastanawiał. Miał do dyspozycji czterech wypoczętych pilotów na cztery zmiany.Odezwał się więc prawie od razu:
- Dobra, panie kapitanie. To niech będzie tak:
14:00 - sierżant Flanek
15:30 - ja
17:00 - Baran Andrzej
18:30 - "Święty" Mikołaj.
Do Grota 8.
Podrapał się swoim zwyczajem po ciemieniu i dodał:
- Nie bardzo tylko rozumiem ten fragment pańskiej wypowiedzi, że "w razie ataku lecę wraz z resztą eskadry". No bo jeśli mamy JEDEN sprawny samolot - a ptaszyskami raczej nie jesteśmy - to na czymże polecę ja i "reszta eskadry"?!!!

[PL_CMDR Blue R]

[Was są dwie eskadry. i 122-ga ma więcej sprawnych samolotów]
(pytasz? Czy nie, skoro jest jeszcze kilka samolotów "Białych")

[PL_Qbik]

Dobra, to nie pytam. Wymaż to.
Zasugerowałem się tym, że umieściłeś na dole stan osobowy i sprzętowy - z jednym samolotem. Rozumiem, że Gwarczyński ma wrócić na drugim naszym, ale go jeszcze nie ma. Więc nasza eskadra ma dwa, a inne są z innych eskadr (co mi w ogóle umknęło, że tam są). A nawet teraz jeśli już wiem, to czy nie jest tak, że na myśliwcach 122-giej eskadry lecą piloci tejże eskadry, a nie my?!
A te "Białe" samoloty to są te ze 122-giej, czy jeszcze jakieś inne?

========================================================================================================

[PL_CMDR Blue R]

[Białe = 122-ga]

(więc jak tylko Andrzej zakończy swój wątek, idziemy dalej)

==================

[PL_Qbik]

O.K.
Ale co: nie wymazujesz tego mojego pytania?

===========================================================================================================

[PL_CMDR Blue R]

A po co? Dalej wyjaśnione, że go nie ma

=================================

[PL_CMDR Blue R]

Kilka minut później piloci 121-szej eskadry zebrali się przy tablicy na której Żwirko wpisał plan i przedstawił zadanie. Jeden Andrzej zapytał zdziwiony:
- To już nie prowadzimy działań rozpoznawczych albo poszukiwania paliwa?

[PL_Qbik]

Żwirko spojrzał na kolegę i wyjaśnił:
- Nie, Andrzeju. Już nie prowadzimy. Pewnie nie zdążyłeś usłyszeć, ale kapitan Jasionowski przekazał, że porucznik Gwarczyński, który aktualnie jest w Radawcu, przywiózł z Lublina wiadomość, że mają już dla nas paliwo. Niedługo wrócić ma do nas - zapewne z informacją GDZIE to paliwo się znajduje - Staszek Wielgus i wtedy wyślemy po nie nasze ciężarówki. Tak więc nie tracimy nadziei, że jeszcze polatamy.
- AMEN! - odezwał się chór z audytorium.

[PL_CMDR Blue R]

Żwirek dostrzegł jednak, że jedna osoba nie podzielała entuzjazmu reszty. Podporucznik Baran mruknął:
- Szczerze mówiąc to ucieszę się jak to paliwo będzie już u nas na stanie...
I nagle entuzjazm, który zaszczepiał Żwirek jakby osłabł. Plutonowy Kremski, który jeszcze sekundę temu krzyczał Hurra, zawahał się i spoglądał między Żwirkiem i Andrzejem, jakby zastanawiając się, do której strony, cieszącej się, czy marudzącej, dołączyć.

[PL_Qbik]

Żwirko dostrzegł polaryzację nastrojów jaka zapanowała w "Towarzystwie", ale nie zamierzał się w to wkręcać.
- Dobra, panowie. Oczywiście co się wydarzy, tego nie wiemy. Jest wojna, czyli jeden wielki chaos. Właściwie to podzielam nastawienia porucznika Barana - będziemy się cieszyć, gdy paliwo będzie w zbiornikach "Jedenastek". Ale nadzieja nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a ponuractwo i owszem. Bardzo szkodzi na trawienie. Wybór należy do każdego z was.

[PL_CMDR Blue R]

- Tak panowie, słyszeliście - Andrzej powiedział patrząc po reszcie pilotów - paliwo już mamy, teraz tylko je dowieść. Amunicji mamy pod dostatkiem, w bakach jeszcze trochę jest, a szkopów ani widu ani słychu. Nie ma się czym martwić. Nawet bym proponował aby załadować beczki na auto, autu ukryć i czekać cierpliwie na dalsze wiadomości.
To co - powiedział z szerokim uśmiechem Andrzej rozglądając się po pilotach - Pomożecie?
Sierżant Flanek spojrzał na Andrzeja, jak na wuja, który proponuje po pijaku wspiąć się na wysoką górę...

[PL_Qbik]

- Jasne, że jasne! - odpowiedział Żwirko - Jak będzie decyzja i rozkaz, ja idę jak w dym!

[PL_CMDR Blue R]

Żwirko przygotował się do dyżuru. Posiłek, ubiór i niewielka drzemka, zanim będzie zmieniał Flanka. Zabierał się za ostatni etap, gdy na lądowisku mechanicy zaczęli szykować ciężarówki, a jeden z nich widząc spojrzenie Żwirka odkrzyknął:
-Jedziemy po benzynę, poruczniku! Wkrótce wrócimy!

[PL_Qbik]

- A dokąd jedziecie po tą benzynę? - odkrzyknął Żwirko.

[PL_CMDR Blue R]

-Nie, zaraz obok. Zaraz obok. 24-ta ma nam wydać paliwo ze swojego nadmiaru. Kapitan kazał zabrać zapas na cały dzień. - powiedział mechanik