Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
-Walerian widzi to jako wysunięte miejsce. Normalne operacje prowadzimy stąd, ale tam czekają siły do reagowania. No, tylko, że pod Zatorem w tej chwili mamy eskadrę towarzyszącą... Oni by się musieli wycofać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
-Hmm... ma to sens , ale według mnie obarczone jest dużym ryzykiem. Na całe szczęście nie ja jestem osobą decyzyjną.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
-Dlatego też Walerian chce omówić to ze sztabem - powiedział Tadeusz - Wiesz, ustalenie, czy Niemcy wiedzą o lotnisku pod Zatorem, relokacja samolotów zwiadowczych.... Choć ja bym wystawił typową zasadzkę. Zatankować maszyny, polecieć nimi na wyznaczone lądowisko, gdzie jedyne, co pojedzie z nimi to radiostacja. Po starcie, wracają tutaj, do Pobiednika... To najmniejsze ryzyko, a największy zysk. Bo teraz stoimy tutaj i czekamy na sygnał.. To możemy stać dalej, a tu zbierać siły, nieprawdaż?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
- Ano prawda, również przychylnie nastawiam się do zasadzki. Gdzie jest ona przedłużeniem ręki cały czas w gotowości bojowej. Jak kapitan mówił tylko radiostacjia i nasłuch. W razie uszkodzeń, braku paliwa uzupełnia amunicji samolot wraca do nas....
Tak to bardzo dobry pomysł.
Tak to bardzo dobry pomysł.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
-Zobaczymy, co w Krakowie powiedzą o pomyśle zmiany i potem będziemy z tym działać. - powiedział Tadeusz - Teraz odpocznijcie, posilcie się. Przyjdą nowe rozkazy, dostosujemy się do nich.
Podnosząca się mgła wstrzymała dalsze loty i do wieczora nie wydarzyło się nic specjalnego. Atmosfera w jednostce też nie była idealna. Każdy wolał odsapnąć, niż zajmować się jakąś rozrywką. Kolacja przypominała w dziwnym milczeniu i dopiero po niej zaczęło się coś dziać. Po pierwsze do jednostki powrócił zestrzelony Żwirko, ale zanim wszyscy zdążyli z nim się choć przywitać, kapitan ogłosił zbiórkę i ogłosił plan na dzień jutrzejszy:
-Koledzy. W dniu jutrzejszym 122 eskadra prowadzi patrole, a my czekamy w gotowości do startu w razie wykrycia nieprzyjaciela. Maszyny będą w gotowości od rana, na dyżurach zmieniamy się co dwie godziny. Wystawiamy sześć maszyn.
Od brzasku do 6 w gotowości stoję ja, Ludwik, Feliks, Leopold, Marian i Jan - skakał kolejno wzrokiem po podporucznikach Gwarczyńskim i Piłsudskim, przechodząc na plutonowego Flanka, kaprala Kremskiego i szeregowego Futro - od 6 w gotowości stają Tomasz, Stanisław, Andrzej, Mikołaj, Piotr i Tadeusz - tym razem skazał wzrokiem po podporuczniku Kazańskim, Żwirku, Andrzeju, chorążym Skarbku oraz ich skrzydłowych Piotrze i Tadeuszu Arabskim. I co dwie godziny zmiana.
Startujemy natychmiast po rozkazie, formujemy szyk nad Wieliczką i ruszamy na wroga za prowadzącym, który będzie w łączności radiowej z naprowadzaniem. Główne zadanie: Obrona Krakowa, bez zmian.
Rozejrzał się po zebranych i zapytał:
-Są pytania?
Andrzej podniósł rękę. Kapitan powiedział:
-Chorąży Baran?
Uzyskawszy pozwolenie Andrzej zapytał:
- Co w przypadku napotkania myśliwców wroga? Dalej bronimy Krakowa?
-To już będzie decyzja sytuacyjna. Jak zaatakowanie myśliwców spowoduje, że nie przechwycimy bombowców, a one nas nie przechwycą, to bombowce to cel numer 1. Tu decyzję będzie podejmować prowadzący klin. - powiedział kapitan i spojrzał, czy ktoś chce chce zabrać głos
Podnosząca się mgła wstrzymała dalsze loty i do wieczora nie wydarzyło się nic specjalnego. Atmosfera w jednostce też nie była idealna. Każdy wolał odsapnąć, niż zajmować się jakąś rozrywką. Kolacja przypominała w dziwnym milczeniu i dopiero po niej zaczęło się coś dziać. Po pierwsze do jednostki powrócił zestrzelony Żwirko, ale zanim wszyscy zdążyli z nim się choć przywitać, kapitan ogłosił zbiórkę i ogłosił plan na dzień jutrzejszy:
-Koledzy. W dniu jutrzejszym 122 eskadra prowadzi patrole, a my czekamy w gotowości do startu w razie wykrycia nieprzyjaciela. Maszyny będą w gotowości od rana, na dyżurach zmieniamy się co dwie godziny. Wystawiamy sześć maszyn.
Od brzasku do 6 w gotowości stoję ja, Ludwik, Feliks, Leopold, Marian i Jan - skakał kolejno wzrokiem po podporucznikach Gwarczyńskim i Piłsudskim, przechodząc na plutonowego Flanka, kaprala Kremskiego i szeregowego Futro - od 6 w gotowości stają Tomasz, Stanisław, Andrzej, Mikołaj, Piotr i Tadeusz - tym razem skazał wzrokiem po podporuczniku Kazańskim, Żwirku, Andrzeju, chorążym Skarbku oraz ich skrzydłowych Piotrze i Tadeuszu Arabskim. I co dwie godziny zmiana.
Startujemy natychmiast po rozkazie, formujemy szyk nad Wieliczką i ruszamy na wroga za prowadzącym, który będzie w łączności radiowej z naprowadzaniem. Główne zadanie: Obrona Krakowa, bez zmian.
Rozejrzał się po zebranych i zapytał:
-Są pytania?
Andrzej podniósł rękę. Kapitan powiedział:
-Chorąży Baran?
Uzyskawszy pozwolenie Andrzej zapytał:
- Co w przypadku napotkania myśliwców wroga? Dalej bronimy Krakowa?
-To już będzie decyzja sytuacyjna. Jak zaatakowanie myśliwców spowoduje, że nie przechwycimy bombowców, a one nas nie przechwycą, to bombowce to cel numer 1. Tu decyzję będzie podejmować prowadzący klin. - powiedział kapitan i spojrzał, czy ktoś chce chce zabrać głos
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Ludwik siedział wygodnie oparty na krześle i przecząco kręcił głową po usłyszeniu z ust kapitana "czy są jakieś pytania " ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Nikt nie miał pytań i kapitan poprosił Tomasza o kartkę i zaczął zapisywać na tablicy pilotów, oraz maszyny. Podczas zapisywania tylko Stanisław miał zastrzeżenie, gdyż w zapisce było podane odwrotnie, niż mówił kapitan, ale po krótkiej rozmowie z Tomaszem, kapitan zaakceptował wcześniej "błędnie" podaną rozpiskę i ostatecznie na tablicy znalazły się dwie grupy.
- Nieparzyści, czyli - stukał kolejno pozycje 1, 3 i 5 (czyli siebie, Feliksa i Ludwika w grupie pierwszej) - to prowadzący pary. Pierwsza centralnie, druga po lewej, trzecia po prawej. Formacja Klina. Pozycje 2, 4 i 6, czyli Leopold, Janek i Marian, to skrzydłowi!
Gotowość przy maszynach. Wystrzelone trzy zielone flary oznaczają, że natychmiast startujemy całą eskadrą. "Ziemia" naprowadzi nas, czyli "Jastrzębie" na cel, gdy już będziemy w powietrzu. To wszystko. Rozejść się!
Grupa 1:
Tadeusz - G10
Leopold - G7
Feliks - G5
Jan - G8
Ludwik - G3
Marian - G9
Kapitan przypomniał:Grupa 2:
Tomasz - G10
Stanisław G5
Andrzej - G7
Piotr - G8
Mikołaj - G3
Tadeusz (szer.) - G9
- Nieparzyści, czyli - stukał kolejno pozycje 1, 3 i 5 (czyli siebie, Feliksa i Ludwika w grupie pierwszej) - to prowadzący pary. Pierwsza centralnie, druga po lewej, trzecia po prawej. Formacja Klina. Pozycje 2, 4 i 6, czyli Leopold, Janek i Marian, to skrzydłowi!
Gotowość przy maszynach. Wystrzelone trzy zielone flary oznaczają, że natychmiast startujemy całą eskadrą. "Ziemia" naprowadzi nas, czyli "Jastrzębie" na cel, gdy już będziemy w powietrzu. To wszystko. Rozejść się!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
- To teraz posilić się i do spania - rzekł Ludwik poprawiając krzesło po sobie.
Już nieco głośniej powiedział - A może jakaś partia w karty ?
Już nieco głośniej powiedział - A może jakaś partia w karty ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Podporucznik Kazański i kapitan Sędzielowski odmówili tłumacząc się pracą, którą jeszcze musieli wykonać, natomiast u reszty załogi wróciła energia. Czy było to spowodowane faktem, że wrócił Stanisław, czy może faktem, że nagle Ludwik obudził w nich koleżeńską wieź, która ich przecież łączyła. Ta energia rozlała się też wkrótce i na pilotów ze 122 eskadry.
Pierwszą partię Ludwik zagrał ze Stanisławem przeciwko Andrzejowi i jego skrzydłowemu kapralowi Zaniewskiemu i poszło mu całkiem nieźle. Żwirek zmył się około 19:00 przypominając, że musi jeszcze obejrzeć i przytulić Grota 5. W sumie jak na dwa dni wojny nie było tak źle, jak można się było spodziewać. Nie licząc pierwszej, ale jakże bolesnej straty (i drobnego urazu u Stasia), to ich, pilotów, omijały kule. Oby i kolejnego dnia mogli się tak spotkać tutaj wszyscy i zagrać w karty - przebiegło przez myśl Ludwika. Nie wiedział jeszcze, jak bardzo była to utopijna wizja... Były to tylko 24 godziny, a wojna miała wywrócić wszystko do góry nogami.
3 września 1939, niedziela
Lotnisko Aeroklubu Krakowskiego w Igołomii, Pobiednik Wielki
Pogoda zapowiadała się słoneczna, poranne mgiełki szybko znikły, widoczność była dobra. O 6:00, gdy kończyli dyżur nie wydarzyło się nic wartego zapamiętania. O 6:00 Ludwik opuścił maszynę i skierował się do budynków. Kapitan Sędzielowski podszedł do niego i powiedział:
-Widać hitlerowcy, to nie takie ranne ptaszki. Cisza i spokój...
Pierwszą partię Ludwik zagrał ze Stanisławem przeciwko Andrzejowi i jego skrzydłowemu kapralowi Zaniewskiemu i poszło mu całkiem nieźle. Żwirek zmył się około 19:00 przypominając, że musi jeszcze obejrzeć i przytulić Grota 5. W sumie jak na dwa dni wojny nie było tak źle, jak można się było spodziewać. Nie licząc pierwszej, ale jakże bolesnej straty (i drobnego urazu u Stasia), to ich, pilotów, omijały kule. Oby i kolejnego dnia mogli się tak spotkać tutaj wszyscy i zagrać w karty - przebiegło przez myśl Ludwika. Nie wiedział jeszcze, jak bardzo była to utopijna wizja... Były to tylko 24 godziny, a wojna miała wywrócić wszystko do góry nogami.
3 września 1939, niedziela
Lotnisko Aeroklubu Krakowskiego w Igołomii, Pobiednik Wielki
Pogoda zapowiadała się słoneczna, poranne mgiełki szybko znikły, widoczność była dobra. O 6:00, gdy kończyli dyżur nie wydarzyło się nic wartego zapamiętania. O 6:00 Ludwik opuścił maszynę i skierował się do budynków. Kapitan Sędzielowski podszedł do niego i powiedział:
-Widać hitlerowcy, to nie takie ranne ptaszki. Cisza i spokój...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
- Otóż nie zgadzam się....no bo kiedy nas zaatakowali ?
Według mnie to cisza , ale przed burzą i to mnie właśnie niepokoi.
Macie kapitanie informacje jak radzą sobie na ziemi nasze wojska i jak jest ze wsparciem ich przez naszych lotników ?
Według mnie to cisza , ale przed burzą i to mnie właśnie niepokoi.
Macie kapitanie informacje jak radzą sobie na ziemi nasze wojska i jak jest ze wsparciem ich przez naszych lotników ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
-Ostatni komunikat mówił, że atak ze Słowacji został odparty i nawet kontratakujemy. Tak to trzymamy całą granicę. Na pomorzu Westerplatte wciąż się broni. To w sercu Gdańska - dodał kapitan - Co do lotnictwa, to tylko o Warszawie podano w komunikacie. Stracili 12 samolotów, zestrzelili coś 30-parę.
Ludwik pamiętał, że w Warszawie stacjonował pierwszy pułk. Miał on cztery eskadry, ale wiosną tylko połowa miała "najnowsze" maszyny PZL P.11c. Drugą połowę stanowiły starsze jedenastki i siódemki. Dawało to straty na poziomie 25%, jednak Ludwik przypomniał sobie, że tuż przed wojną zabrano im 123 eskadrę. Pytanie brzmiało, czy tak samo nie zabrano kolejnych eskadr z innych pułków, choć one miały w większości tylko po 2 eskadry, jak teraz oni.... Niemniej jak mieli więcej maszyn i lepszą łączność, to wynik był prawdopodobny Sami mając ponad połowię mniej maszyn zestrzelili około 12-13 maszyn, tracąc 3 z czego większość strat spadała na barki Stasia.... I to udało im się mając problemy z rozpoznaniem, a Warszawa na pewno była broniona lepiej, niż Kraków, więc kilka maszyn należało zapisać na konto artylerii przeciwlotniczej. Kapitan kontynuował:
-Dziś mija ultimatum postawione Niemcom przez Francję. Może wycofują samoloty na Zachód? Albo po prostu chcieli się wyspać, skoro my się bronimy. Tego się zapewne wkrótce dowiemy.
Do Ludwika i Tadeusza zbliżył się Wacław Król, ubrany do lotu. Tadeusz zapytał:
-Jeszcze nie odlecieliście? Nie, abym was wyganiał, ale coś się zmieniło?
Wacław powiedział:
-Nie, za pół godziny startuję. Nie mamy połączenia z Dęblinem i Walerian chce mieć pewność, ze nie rozbiję się tam we mgle.
Ludwik pamiętał, że w Warszawie stacjonował pierwszy pułk. Miał on cztery eskadry, ale wiosną tylko połowa miała "najnowsze" maszyny PZL P.11c. Drugą połowę stanowiły starsze jedenastki i siódemki. Dawało to straty na poziomie 25%, jednak Ludwik przypomniał sobie, że tuż przed wojną zabrano im 123 eskadrę. Pytanie brzmiało, czy tak samo nie zabrano kolejnych eskadr z innych pułków, choć one miały w większości tylko po 2 eskadry, jak teraz oni.... Niemniej jak mieli więcej maszyn i lepszą łączność, to wynik był prawdopodobny Sami mając ponad połowię mniej maszyn zestrzelili około 12-13 maszyn, tracąc 3 z czego większość strat spadała na barki Stasia.... I to udało im się mając problemy z rozpoznaniem, a Warszawa na pewno była broniona lepiej, niż Kraków, więc kilka maszyn należało zapisać na konto artylerii przeciwlotniczej. Kapitan kontynuował:
-Dziś mija ultimatum postawione Niemcom przez Francję. Może wycofują samoloty na Zachód? Albo po prostu chcieli się wyspać, skoro my się bronimy. Tego się zapewne wkrótce dowiemy.
Do Ludwika i Tadeusza zbliżył się Wacław Król, ubrany do lotu. Tadeusz zapytał:
-Jeszcze nie odlecieliście? Nie, abym was wyganiał, ale coś się zmieniło?
Wacław powiedział:
-Nie, za pół godziny startuję. Nie mamy połączenia z Dęblinem i Walerian chce mieć pewność, ze nie rozbiję się tam we mgle.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
- Szkopy już sięgają po Warszawę....nie dobrze oj nie dobrze - wtem zjawił się Wacław....
- Wiesz już jak będziesz leciał ? Na Dęblin podjedź od północno-zachodniej strony, będzie bezpieczniej ze względu na mgłę.
- Wiesz już jak będziesz leciał ? Na Dęblin podjedź od północno-zachodniej strony, będzie bezpieczniej ze względu na mgłę.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Wacław odpowiedział:
-Jak będę blisko Dęblina postaram się z nimi połączyć radiowo. Jak się uda, to naprowadzą mnie. Dam radę, nie w takich warunkach się lądowało. Wkrótce się znów spotkamy, jak przywiozę nowe, francuskie maszyny.
-Jak będę blisko Dęblina postaram się z nimi połączyć radiowo. Jak się uda, to naprowadzą mnie. Dam radę, nie w takich warunkach się lądowało. Wkrótce się znów spotkamy, jak przywiozę nowe, francuskie maszyny.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
- Pamiętaj, że trzymam cię za słowo....a no i weź przy okazji jakieś francuski co by umilały nam czas między lotami...
To co kapitanie czas teraz na kawę i papierkową robotę..hmm ?!
To co kapitanie czas teraz na kawę i papierkową robotę..hmm ?!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Z armią "Kraków"
Kapitan przytaknął:
-Kawa by się przydała. Biurokracji na razie nie ma zbyt wiele, wczoraj z Kocurem nadrobiliśmy, gdy wy graliście w karty. Ale kawa i coś na ząb by się przydało.
-Kawa by się przydała. Biurokracji na razie nie ma zbyt wiele, wczoraj z Kocurem nadrobiliśmy, gdy wy graliście w karty. Ale kawa i coś na ząb by się przydało.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)