R2 - ppor. Feliks Piłsudski - Z armią "Kraków"

[PL_CMDR Blue R]

Wznieśli się w niebo i ruszyli nad Olkusz. Dolatywali nad miasto, gdy nagle Wacław powiedział:
-Maruder. Grot 5, szukajcie następnych!
I zanurkował w dół... Feliks rozejrzał się, ale nie dostrzegał żadnego bombowca poniżej.

Połamania Skrzydeł - aktywne

[pingwin14-93]

Próbuję wykryć przeciwników.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks minął Olkusz i kierował się ku pustyni Błędowskiej wypatrując nieprzyjaciela. Trochę obniżał lot, to znów wznosił się, starając się dostrzec formację nieprzyjaciela. Wtedy też odebrał wiadomość od Wacława:
-Niemiecki myśliwiec ucieka. Zostaliśmy postrzeleni, wracamy do bazy.
W radio odpowiedziały Balice, głosem chyba kapitana Sędzielowskiego:
-Przyjąłem. Grot 5, kontynuujecie sami!
Na niebie nie widzieli jednak nikogo.

[pingwin14-93]

- Przyjąłem kontynuuje. Wypatruję przeciwników.

[PL_CMDR Blue R]

Latali w okolicy przez dobre 15 minut, gdy około 7:55 dostrzegł przed sobą, lekko ku górze, formację samolotów. Kilkanaście samolotów, kierowało się na zachód... I raczej mało prawdopodobne, aby były to Łosie.

[pingwin14-93]

- Balice wykryliśmy wracającą na zachód eskadrę bombowców, podchodzimy, dokonamy jednego ataku i zawrócimy.
Wchodzę wyżej i atakuję.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks zwiększył szybkość, wznosząc maszynę i już po chwili znalazł się w pobliżu formacji, wybierając skrajny cel, który rósł w oczach. Odbezpieczył spust i ruszył na ofiarę, którą był Dornier.

================
Dystans: Daleki
[można już otwierać ogień w skrzydło lewe/kadłub/skrzydło prawe]

[pingwin14-93]

Otworzył ogień po skrzydle do którego się zbliżał i podobnie nakazał towarzyszowi z drugim dornierem.

[PL_CMDR Blue R]

Po dwóch sekundach ognia zamilkł jeden z karabinów na skrzydle zamilkł. Feliks musiał wspomóc się orczykiem, aby utrzymać bombowca w celowniku, gdy poczuł szarpnięcie maszyny... Orczyk zaczął reagować mniej opornie, a to znaczyło tylko jedno... nie działał całkowicie prawidłowo... O ile w ogóle działał w jedną stronę...
Tymczasem Dornier w oczach rósł, a z silnika lewego skrzydła wydobył się białawy dym...

[pingwin14-93]

Feliks uznał że pociągnie po wrogu jeszcze chwile, ale przed zbliżeniem dobije, nim mocno oberwie maszyna.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks uznał że pociągnie po wrogu jeszcze chwile, ale przed zbliżeniem dobije, nim mocno oberwie maszyna.

Co Feliks uznał? O.o

==============================================

Po wyjaśnieniu

=========================


Feliks ostrzeliwał silnik bombowca, który stanął w ogniu, po czym odbił w bok odskakując od formacji nieprzyjaciela i spojrzał za siebie. Bombowiec leciał dalej, ciągnąc za sobą kłąb gęstego dymu i jakby odpadał z formacji. Feliks rozejrzał się dokładniej. Nie widział ani efektów ataku swojego skrzydłowego, ani samego skrzydłowego...

[możliwość ponowienia ataku z dalekiego dystansu lub ataku na inny cel]

[pingwin14-93]

Podszedł do odpadającego z grupy Dorniera i zaczął ostrzeliwać z zamiarem odejścia kiedy ten zacznie spadać (ostrzał do zasięgu średniego jeśli bombowiec nie zacznie się sypać ostrzał na średnim dystansie po czym odejściekiedy osiągnę bliski). Przy okazji wywołał:
- Grot 6 jak mnie słychać?

[PL_CMDR Blue R]

Skrzydłowy jednak nie odpowiadał. W radio była dziwna cisza. Feliks znów rzucił się na odpadającego z formacji Dorniera. Ogień karabinowy był wyraźnie mniejszy, gdy rzucił się na odseparowaną maszynę... ciągnął serią po skrzydle, aż ogień, który wydobywał się z silnika, sięgnął wylewającego się ze zbiorników paliwa. Ogień rozprzestrzenił się na skrzydło i bez wozu strażackiego na samolocie, był to pożar, którego nie dało się opanować. Feliks odskoczył i znów wywołał skrzydłowego. W radio dalej nikt nie odpowiadał.

Feliks rozejrzał się dookoła. Formacja, pozbawiona 1 samolotu, odlatywała od niego na Zachód... Nieopodal niej dostrzegł samolot... Czyżby eskorta? Albo to był jego skrzydłowy, który dalej podążał za formacją?

[możliwa pogoń i atak za kolejnym samolotem]

[pingwin14-93]

Odchodzę od ataku i przyglądam się odseparowanemu samolotowi. Następnie śledzę ziemie czy nic nie spadło.

[PL_CMDR Blue R]

Odseparowany samolot leciał dalej za formacją, ale nie zbliżał się do niej... A w zasadzie poza ognistą kometą, która ciągnęła do ziemi, nie widział innych śladów ich potyczki... Rozglądając się, Feliks był w stanie mniej więcej zorientować się, gdzie są. Opuszczali Małopolskę, a wlatywali na obszar pomiędzy Śląskiem, a Częstochową, gdzieś około Siewierza. Rozglądając się, Feliks dostrzegł białą czaszę spadochronu, która otwierała się w powietrzu w kierunku w którym spadała ognista kometa.