Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
19:30
Podporucznik Glębocki wskazał na mapie trzy trasy, mówiąc:
-Mamy trzy możliwości. Jedziemy na Hrubieszów, a potem przez Zamość i drogą Lublin-Lwów... Albo z Hrubieszowa na Sokal i od północnego-wschodu do Lwowa... Albo, tylko tu będzie trzeba pilnować dróg... Jedziemy mniej uczęszczanymi drogami najkrótszą drogą... Droga przez Zamość jest najbliżej Niemców... Przez Sokal. Wbijamy w Kresy, ale jest w miarę daleko. No i ta środkowa... W zasadzie tam największy problem to nie zgubić się. W zasadzie niezależnie od trasy przed świtem będziemy we Lwowie, jak nic nas nie zatrzyma. To którą trasą jedziemy, poruczniku?
Podporucznik Glębocki wskazał na mapie trzy trasy, mówiąc:
-Mamy trzy możliwości. Jedziemy na Hrubieszów, a potem przez Zamość i drogą Lublin-Lwów... Albo z Hrubieszowa na Sokal i od północnego-wschodu do Lwowa... Albo, tylko tu będzie trzeba pilnować dróg... Jedziemy mniej uczęszczanymi drogami najkrótszą drogą... Droga przez Zamość jest najbliżej Niemców... Przez Sokal. Wbijamy w Kresy, ale jest w miarę daleko. No i ta środkowa... W zasadzie tam największy problem to nie zgubić się. W zasadzie niezależnie od trasy przed świtem będziemy we Lwowie, jak nic nas nie zatrzyma. To którą trasą jedziemy, poruczniku?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Podjedziemy bezpośrednio na południe od Hrubieszowa.
Będę jechał w pierwszym aucie, wezmę busolę i będę prowadził nawigację. Damy radę.
Będę jechał w pierwszym aucie, wezmę busolę i będę prowadził nawigację. Damy radę.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Gdy podporucznik Glębocki poszedł szykować samochody, Żwirek wrócił do Ludwika i zameldował:
-Dokładnie przekazałem wiadomość. A jeśli chodzi o pomoc w dotarciu do Lwowa, to podporucznik Martini obiecał ,że jeśli Kidziak powróci z odnalezionym Baranem, to nawet mogą wysłać samochód, który zawiezie ich do Lwowa i wróci. A jeśli wróci sam kapral, wciągną go tymczasowo do 122-giej. Dla samego mechanika ryzykować nie będą.
I gdy ciemności ogarnęły niebo, dwa Fiaty wyruszyły ze Strzelec na południe. Nie było głośnego pożegnania. Uścisk dłoni, "Szczęścia" i pozostający udali się na spoczynek, a oni w drogę...
12 września 1939, 23:33
Ludwik otrząsnął się. Głowa zaczęła mu lecieć w dół, ledwo opuścili Strzelce. Kiedy ostatnio spał? - zastanowił się - Obmył to się w Brześciu, ale nie... W pociągu jakoś nie zasnął... wcześniej... noc spędził szukając cystern, które same dotarły do Chełma. Wcześniej była masa zajęć nad mapami.... ah, wczoraj przyleciał do eskadry, po tym jak o brzasku odleciał od nawiedzonego dowódcy z Brygady Pościgowej. Tak, tam się przespał krótko... i wcześniej drzemka w samochodzie... To było dwie noce temu.
Obok Ludwika w szoferce był jeszcze "Święty". Ten dalej miał minę, jakby właśnie dostał karę stania w kącie za wyzywanie koleżanki...No i za kierownicą siedział szeregowy Piątek, jeden z mechaników.
Wielkie ziewnięcie zebrało się w Ludwiku, aby powiedzieć "nadeszła moja chwila" i ciało Ludwika uznało, że to dobry pomysł. Nabranie powietrza otrzeźwiło na moment Ludwika. Zapowiadała się jednak ciężka noc...
-Dokładnie przekazałem wiadomość. A jeśli chodzi o pomoc w dotarciu do Lwowa, to podporucznik Martini obiecał ,że jeśli Kidziak powróci z odnalezionym Baranem, to nawet mogą wysłać samochód, który zawiezie ich do Lwowa i wróci. A jeśli wróci sam kapral, wciągną go tymczasowo do 122-giej. Dla samego mechanika ryzykować nie będą.
I gdy ciemności ogarnęły niebo, dwa Fiaty wyruszyły ze Strzelec na południe. Nie było głośnego pożegnania. Uścisk dłoni, "Szczęścia" i pozostający udali się na spoczynek, a oni w drogę...
12 września 1939, 23:33
Ludwik otrząsnął się. Głowa zaczęła mu lecieć w dół, ledwo opuścili Strzelce. Kiedy ostatnio spał? - zastanowił się - Obmył to się w Brześciu, ale nie... W pociągu jakoś nie zasnął... wcześniej... noc spędził szukając cystern, które same dotarły do Chełma. Wcześniej była masa zajęć nad mapami.... ah, wczoraj przyleciał do eskadry, po tym jak o brzasku odleciał od nawiedzonego dowódcy z Brygady Pościgowej. Tak, tam się przespał krótko... i wcześniej drzemka w samochodzie... To było dwie noce temu.
Obok Ludwika w szoferce był jeszcze "Święty". Ten dalej miał minę, jakby właśnie dostał karę stania w kącie za wyzywanie koleżanki...No i za kierownicą siedział szeregowy Piątek, jeden z mechaników.
Wielkie ziewnięcie zebrało się w Ludwiku, aby powiedzieć "nadeszła moja chwila" i ciało Ludwika uznało, że to dobry pomysł. Nabranie powietrza otrzeźwiło na moment Ludwika. Zapowiadała się jednak ciężka noc...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik wiedział, że długo tak nie pociągnie i musiał coś natychmiast wymyśleć, póki jeszcze był świadomy sytuacji.
- Święty ! Skup się teraz - chociaż ten miał nadal dziwną minę, wydawał się nie zmęczony.
- Ja nie wytrzymam, obudzisz mnie za 2/3 godziny chyba, że coś się wydarzy to wcześniej.
Tu masz mapę i busolę, do miejscowości Mircze kierujecie się cały czas na południe to prosta droga później skręcisz na wschód na Dołhobyczów.... zresztą ja do tego czasu wstanę.
- Święty ! Skup się teraz - chociaż ten miał nadal dziwną minę, wydawał się nie zmęczony.
- Ja nie wytrzymam, obudzisz mnie za 2/3 godziny chyba, że coś się wydarzy to wcześniej.
Tu masz mapę i busolę, do miejscowości Mircze kierujecie się cały czas na południe to prosta droga później skręcisz na wschód na Dołhobyczów.... zresztą ja do tego czasu wstanę.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
"Obudzisz mnie" - nasuwała się myśl, gdy Ludwik próbował uciąć choć lekką drzemkę, gdy samochody chyba zaliczały wszystkie wertepy na drodze. Przejął nawigowanie po kilku godzinach, ale ciężko było powiedzieć, aby był mniej zaspany. Nawet czuł się gorzej. Każdy kilometr był mordęgą i gdy dotarli do linii kolejowej pod Bełzem, Ludwik czuł się jakby pokonał pół Polski. Znów oddał prowadzenie Świętemu i próbował zdrzemnąć się, ale znów ciągłe przebijanie się przez dziury nie było pomocne. Byle dotrwać do świtu, byle słońce pomogło mu utrzymać sen z daleka.
Nadciągała burza. Z oddali niósł się grom. Ale im bliżej świtu, tym ten grom był jakby bardziej stały... Owszem. Nadciągała burza. Ale nie taka z chmury... a raczej taka z czołgami i samolotami.
3:40, Żółkiew, około 20 kilometrów od Lwowa
Żołnierz na drodze był pierwszym przejawem obecności wojsk polskich, odkąd opuścili Hrubieszów. Zatrzymał ciężarówkę i podszedł do szoferki pytając "Dokąd jedziecie?" Uzyskawszy odpowiedź, że do Lwowa, powiedział:
-Droga do Kulikowa jest wolna. Tam wam powiedzą, czy Niemcy się gdzieś nie przebili. - i dał ręką znać, aby ruszali dalej i spojrzał na jadącą za nimi drugą ciężarówkę. Słowa "Czy Niemcy się gdzieś nie przebili" uderzyły we wszystkich. Szeregowy Piątek spojrzał na Ludwika wzrokiem pytającym "Jedziemy?"
Nadciągała burza. Z oddali niósł się grom. Ale im bliżej świtu, tym ten grom był jakby bardziej stały... Owszem. Nadciągała burza. Ale nie taka z chmury... a raczej taka z czołgami i samolotami.
3:40, Żółkiew, około 20 kilometrów od Lwowa
Żołnierz na drodze był pierwszym przejawem obecności wojsk polskich, odkąd opuścili Hrubieszów. Zatrzymał ciężarówkę i podszedł do szoferki pytając "Dokąd jedziecie?" Uzyskawszy odpowiedź, że do Lwowa, powiedział:
-Droga do Kulikowa jest wolna. Tam wam powiedzą, czy Niemcy się gdzieś nie przebili. - i dał ręką znać, aby ruszali dalej i spojrzał na jadącą za nimi drugą ciężarówkę. Słowa "Czy Niemcy się gdzieś nie przebili" uderzyły we wszystkich. Szeregowy Piątek spojrzał na Ludwika wzrokiem pytającym "Jedziemy?"
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik patrzył przez chwilę na Piątka
- No co szeregowi ? Jedziemy dalej !
Nie zastanawiajcie się bo nie ma nad czym, musimy jak najszybciej dotrzeć do Lwowa tam krótki postój i dalej...
- No co szeregowi ? Jedziemy dalej !
Nie zastanawiajcie się bo nie ma nad czym, musimy jak najszybciej dotrzeć do Lwowa tam krótki postój i dalej...
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Kulikowo, niedługo później
W pierwszym ułamku sekundy, gdy Ludwik dostrzegł Stahlhelm bez polskiego orła chciał chwytać za broń, ale w świetle reflektora dostrzegł, że zbliżający się żołnierz na inny wzór munduru. W zasadzie Ludwik kojarzył tylko jedną jednostkę tak ubraną. Krakowska Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej. Kapral zatrzymujący samochody, podszedł do szoferki i powiedział:
-Niemcy szturmują Lwów, więc jak jedziecie dalej to musicie objechać miasto od wschodu. Czy do Lwowa się kierujecie?
Szeregowy tym razem zachował rezon i odpowiedział:
-Do Lwowa.
Kapral zapytał:
-A do jakiej jednostki?
Szeregowy zapytał:
-Panie poruczniku? - i kapral spojrzał w głąb szoferki, gdzie siedział wymęczony drogą Ludwik.
W pierwszym ułamku sekundy, gdy Ludwik dostrzegł Stahlhelm bez polskiego orła chciał chwytać za broń, ale w świetle reflektora dostrzegł, że zbliżający się żołnierz na inny wzór munduru. W zasadzie Ludwik kojarzył tylko jedną jednostkę tak ubraną. Krakowska Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej. Kapral zatrzymujący samochody, podszedł do szoferki i powiedział:
-Niemcy szturmują Lwów, więc jak jedziecie dalej to musicie objechać miasto od wschodu. Czy do Lwowa się kierujecie?
Szeregowy tym razem zachował rezon i odpowiedział:
-Do Lwowa.
Kapral zapytał:
-A do jakiej jednostki?
Szeregowy zapytał:
-Panie poruczniku? - i kapral spojrzał w głąb szoferki, gdzie siedział wymęczony drogą Ludwik.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Jak to szturmują ? Musimy dotrzeć jak najszybciej do szpitala po jednego z naszych, następnie ruszamy na Tarnopol.
Ludwik natychmiast przeniósł wzrok na Świętego
- Musimy poinformować Barana w jakiś sposób !
Ludwik natychmiast przeniósł wzrok na Świętego
- Musimy poinformować Barana w jakiś sposób !
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Mam wrócić? - zapytał "Święty" i dziwny błysk uśmiechu zawitał na jego twarzy
Kapral ułanów tymczasem odsuwając się od szoferki powiedział"
-To jak tylko przejazdem, to spieszcie się, wkrótce świt i Junkersy nadlecą.
Kapral ułanów tymczasem odsuwając się od szoferki powiedział"
-To jak tylko przejazdem, to spieszcie się, wkrótce świt i Junkersy nadlecą.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Dobra dziękuję ! Szeregowy "ciapa" mu ogień !
Zwrócił się natychmiast i odpowiedział
- Jakbyś miał motocykl to jeszcze, ale nie , nie możemy się rozdzielać.
Zwrócił się natychmiast i odpowiedział
- Jakbyś miał motocykl to jeszcze, ale nie , nie możemy się rozdzielać.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Święty rozłożył ręce i powiedział:
-To poza wysłaniem telegramu do eskadry, nie mam pomysłu... Chyba, że mam komuś ukraść motor. Więc zostaje telegram. Ale skoro dowództwo się z nami nie kontaktuje, albo wiadomości nie dochodzą, jakie są szanse, że taki telegram przejdzie? - powiedział "Święty", po czym jakby zastanowił się i zapytał:
-A w zasadzie, skoro my do Lwowa tylko na moment, to dlaczego Andrzej miał się kierować do Lwowa, a nie bezpośrednio do Tarnopola, panie poruczniku?
-To poza wysłaniem telegramu do eskadry, nie mam pomysłu... Chyba, że mam komuś ukraść motor. Więc zostaje telegram. Ale skoro dowództwo się z nami nie kontaktuje, albo wiadomości nie dochodzą, jakie są szanse, że taki telegram przejdzie? - powiedział "Święty", po czym jakby zastanowił się i zapytał:
-A w zasadzie, skoro my do Lwowa tylko na moment, to dlaczego Andrzej miał się kierować do Lwowa, a nie bezpośrednio do Tarnopola, panie poruczniku?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Telegram ?! Hmm...trzeba też spróbować.
Czemu ? Bo chciałem odczekać we Lwowie i razem ruszyć w kierunku Tarnopola, ale nie byłem świadomy że Lwów jest atakowany.
Czemu ? Bo chciałem odczekać we Lwowie i razem ruszyć w kierunku Tarnopola, ale nie byłem świadomy że Lwów jest atakowany.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Czyli pan jedzie do szpitala, a ja mam nadać telegram - powiedział Święty - Jasne. To może aby się nie rozdzielić, pojedziemy razem do szpitala i gdy już będzie wiadomo, że to ten właściwy, to ja pojadę nadać telegram i jak wrócę, to ruszamy dalej, co pan na to, poruczniku?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Pojedziemy razem do szpitala i razem nadamyyyy yyy ... - i nagle nastąpiła cisza, przerwa jakby Ludwik się zawiesił.
W tle słychać było tylko pomruk silnika jednak po kilkunastu sekundach porucznik wystrzelił jak seria z PPSz-y - Jedziemy natychmiast nadać telegram. Cholera ! - Porucznik poczuł na sobie wzrok kolegów , a sam zaczął coś "mamrotać" pod nosem " Żwirko ze szpitala , ale jak ? Przecież on jest... Cholera jasna !
- Zatrzymaj się, muszę natychmiast zamienić dwa słowa ze Staszkiem ! No już !
W tle słychać było tylko pomruk silnika jednak po kilkunastu sekundach porucznik wystrzelił jak seria z PPSz-y - Jedziemy natychmiast nadać telegram. Cholera ! - Porucznik poczuł na sobie wzrok kolegów , a sam zaczął coś "mamrotać" pod nosem " Żwirko ze szpitala , ale jak ? Przecież on jest... Cholera jasna !
- Zatrzymaj się, muszę natychmiast zamienić dwa słowa ze Staszkiem ! No już !
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6550
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Żwirko chyba zrozumiał, że musiało coś ważnego się stać, że tak gwałtownie się zatrzymali i wyszedł z drugiej ciężarówki zbliżając się do Ludwika. Również i pozostali, a zwłaszcza pasażerowie pierwszej ciężarówki, wyjrzeli na zewnątrz. Jak Ludwik planował rozmowę w cztery oczy, tak miał ją w kilkanaście zaciekawionych par oczu i uszu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)