R2 - ppor. Feliks Piłsudski - Z armią "Kraków"

[pingwin14-93]

- Balice tu Grot 5, straciłem kontakt z Grotem 6. W okolicach Siewierza spadnie bombowiec, załoga ewakuowała się na spadochronach. - Zbliżam się do samotnego samolotu.

[PL_CMDR Blue R]

Z Balic także nie uzyskał potwierdzenia. Zaczął za to doganiać samotny samolot i formację bombowców. Po niecałej minucie lotu rozpoznał lecącego za formacją Puławszczaka.Chcąc nie chcąc, to musiał być jego skrzydłowy. Leciał jednak cały czas śladem formacji. Feliks zbliżył się do samolotu, w którym rozpoznał swojego skrzydłowego. Doleciał blisko niego i dostrzegł z boku, że nie widzi nikogo w kabinie. Nagle jednak wyłoniła się ze środka głowa Janka, który rozejrzał się dookoła i zauważając Feliksa zamachał, po czym rękami dał znać, ze hełmofon, albo radio nie działają i albo wystrzelał się z amunicji, albo karabiny nie działały prawidłowo.

[pingwin14-93]

Wskazuję by leciał za mną i kierujemy się na Balice.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy wracali Feliks drugi raz wywołał Balice, które tym razem odpowiedziały, przyjmując informację o bombowcu w okolicy Siewierza.

Około 8:15 Feliks lądował wraz z Jankiem w Balicach. Lądowanie było trudniejsze, gdyż maszyna gorzej reagowała na stery, ale nie takie lądowania w swojej karierze Feliks robił. Doprowadzili maszyny pod drzewa, gdzie natychmiast otoczyli je mechanicy, pomagając je obrócić oraz wysiąść Feliksowi. Kapitan Sędzielowski oraz podporucznik Gwarczyński podeszli do Feliksa, zerkając na maszynę. Kapitan powiedział:
-Widzę, że i was ostrzelali. Coś mamy szczęście jako eskadra do przechwytywania bombowców, ale obraca się to też na to, że mamy szczęście do łapania kul, Feliksie... Jednego zestrzelicie, tak?

[pingwin14-93]

- Tak jednego mniej, nie wiem jak poszło Jankowi bo straciłem z nim kontakt, teraz dopiero porozmawiamy. Nasz plan na atakowanie rozproszonych jednostek ma jedną wadę. Otóż oni nie wracają w rozproszeniu, a w szyku. Może zestrzelił bym więcej, ale po wystrzeleniu pierwszych 3 pocisków zablokował się karabin, blokując sprzęgnięty z nim drugi, więc zapłaciłem manewrowością za coś co nie dało mi na ten moment nic... - Felix spojrzał na zacięty karabin będący obok i rzucił weń czapką.

[PL_CMDR Blue R]

Tadeusz powiedział:
-Ale eskorty nie było? Wacek zaatakował odosobnionego Messerschmitta i ten dał mu popalić. Sam też odleciał z podkulonym ogonem, ale wiecie co by było jakby jeszcze eskorta była przy bombowcach.
Samolot Janka zatrzymał się nieopodal i mechanicy podeszli do maszyny, pomóc pilotowi obrócić maszynę i wysiąść.

[pingwin14-93]

- Nie, nie było.

[PL_CMDR Blue R]

Tadeusz kiwnął głową i powiedział:
-Idźcie do kantyny, odsapnijcie. Zobaczymy, jak wygląda stan eskadry i co robić dalej i wtedy was wezwiemy.

[pingwin14-93]

- Zaczekam jeszcze na Janka i idziemy razem. Pora chwilę odetchnąć. Mam nadzieję że maszyna nie jest uszkodzona zbyt mocno.

[PL_CMDR Blue R]

Podeszli do Janka, który wysiadał z maszyny. Na kadłubie widać było kilka przestrzelin w tylnej części kadłuba, w tym jedna w miejscu, gdzie powinno znajdować się radio. Janek zasalutował i powiedział:
-Panowie oficerowie, melduję powrót na lotnisko.
Tadeusz zapytał Janka o wynik, ten jednak miał złe wieści:
-Podczas ataku zacięły się karabiny i musiałem przerwać atak. Stery zostały uszkodzone i radio przestało działać. Trzymałem się na zewnątrz formacji, aż porucznik zakończył ataki i wróciliśmy tutaj. Udało mnie się odciąć w międzyczasie karabiny, ale nie było możliwości ataku.
Kapitan z porucznikiem pokiwali głowami i kapitan powiedział:
-Dobrze, że wróciliście. Odpocznijcie, gdy mechanicy zajmą się przywróceniem sprawności maszyny.

Mechanik kapral Władysław Chrzanowski zakończył oglądanie maszyny i powiedział:
-Przestrzeliny i stery naprawimy w kilka godzin. Radio musimy odesłać do Krakowa.

[pingwin14-93]

- A co z karabinami? Na 3 zestawy zacięły się dwa...

[PL_CMDR Blue R]

-Z tym też się wyrobimy, poruczniku. - spojrzał na skrzydło - Tego zapewne szybko się odetnie. Pewnie jakiś wadliwy pocisk.

[pingwin14-93]

- No dobrze, idziemy do kantyny. Powodzenia panowie.

[PL_CMDR Blue R]

Około 9:00 do Feliksa podszedł kapitan Sędzielowski i powiedział:
-Feliks. Macie zadanie specjalnie. Pojedziecie do Morawicy [wioska nieopodal Balic, dop. Finka], znajdziecie tam proboszcza. U grabarza jest ciało Mietka. Zajmijcie się pogrzebem. Najlepiej, aby pogrzeb odbył się jeszcze dziś, a nawet zaraz, bo kto wie, jak długo tu jeszcze będziemy. Jak tylko poznacie godzinę, natychmiast wracajcie i zameldujcie. Postaramy się zorganizować obecność jak największej liczby osób.

[pingwin14-93]

- Tak jest! Postaram się zorganizować to najlepiej jak potrafię. Wielka szkoda że kapitan zmarł...