Docieramy do regionu operacyjnego.
15 października 1939, godz. 2:12
Wychwytujemy namiar na samotną śrubę na kursie NW. Przygotowanie do ataku.
15 października 1939, godz. 7:04
Celem okazuje się norweski frachtowiec. Dokonujemy kontroli ładunku. Kapitan jest wyjątkowo nieuprzejmy i arogancki, dodatkowo mówi tylko po angielsku. Według dokumentacji przewozi produkty medyczne do Bergen w Norwegii. Jako że kieruje się ku brzegom kraju neutralnego, nie decydujemy się na przeszukanie ładowni.
16 października 1929, godz. 3:45
Uzyskujemy namiar na średni konwój, 7-15 śrub, wyznaczamy kurs przechwycenia. Maszynownia cała naprzód.
16 października 1939, godz. 8:51
Konwój dokładnie przed nami. Silniki stop, cisza na okręcie, głębokość peryskopowa.
16 października 1939, godz. 9:12
W eskorcie niszczycieli wykrywamy dwa transportowce oraz zbiornikowiec ok. 9000 BRT. Wciąż pozostajemy niewykryci. Całkiem z tyłu płynie ciężki krążownik typu Kent, HMS Cornwall. Czekamy aż zbliży się aby torpedy miały dogodny kąt uderzenia i z odległości 600 metrów odpalamy 3 torpedy, uciekając od razu na głębię. Chwilę później słyszymy dwie eksplozje.
16 października 1939, godz. 10:26
Eskorta nie uzyskuje na nas kontaktu i odchodzi w kierunku konwoju. Wychodzimy na peryskopową. HMS Cornwall tonie z przegłębieniem na dziób. Oddajemy cios łaski i ciężki krążownik Jego Królewskiej Mości Jerzego VI idzie na dno Atlantyku.
16 października, godz. 10:41
Załoga nie zdążyła jeszcze odpocząć, a dostajemy informację o urządzeniu radarowym transportowanym do Anglii. Konwój znajduje się w odległości 170 km.
16 październik, godz. 17:14
Konwój wydaje się nie być eskortowany. Wykonujemy dwa ataki po dwie torpedy na idące w konwoju statki brytyjskie, jednym z nich jest zapewne Empire Griffin, drugim – zbiornikowiec. Empire Griffin tonie, jednak atak na zbiornikowiec jest nieskuteczny. Przeładowujemy torpedy, w momencie kiedy jest gotowa – odpalamy. Zbiornikowiec tonie po uderzeniu zaledwie jednej torpedy!
17 października, godz. 16:47
Uzyskujemy raport z innego uboota patrolującego Atlantyk na samotny szybki statek. Przechwytujemy cel, którym jest tankowiec War Hindoo. Statek idzie na dno, a my nie mając już torped wysyłamy prośbę o zaopatrzenie. Niestety nie ma w pobliżu okrętów zaopatrzeniowych i BdU nakazuje skierować się do bazy po nowy przydział.
19 października 15:11
Wychodząc z rejonu operacyjnego wykrywamy jeszcze szum śrub. Decydujemy się na atak artyleryjski na cel, którym okazuje się… inny uboot operujący w tym regionie.
22 października 1939
Okręt uroczyście wchodzi do portu Wilhelmshaven. Pochwały, oznaczenia, osobiste gratulacje od obu admirałów: Roedera i Doenitza. Wydaja prośbę, nie! zalecenie urlopu dla całej załogi i zameldowanie się po tym czasie w BdU.
10 listopada 1939
- Chciał mnie Pan widzieć admirale?
- Tak kapitanie, jesteśmy wciąż pod wrażeniem pańskiego brawurowego ataku na brytyjską grupę uderzeniową i zatopienie brytyjskiego krążownika. Dlatego chcielibyćmy panu zaproponować zadanie specjalne.
- Oczywiście. Ku chwalę ojczyzny. Co to za zadanie?
- Atak na Scapa Flow.
Czuję że oblewa mnie zimny pot… słyszę uderzenia krwi w głowie, przerażenie dusi mi gardło…
- Kapitanie?
- Atak na jedno z najważniejszych kotwicowisk Royal Navy?
- Właśnie tak. Cieszymy się że Pan się zgadza.
