R3 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - Pod Lublinem

[PL_CMDR Blue R]

-Można pomyśleć - powiedział Jerzy, gdy ruszali, dołączając do kolumny ciężarówek - Jak nie będzie prac przy myśliwcach, to można będzie kogoś wysłać, ale przygotowanie maszyn do lotów ma wyższy priorytet.

Wrócili na lotnisko po 16:00, gdzie trwały gorączkowe prace. Kapitan Sędzielowski podszedł do Kocura i powiedział:
-Mamy nowe rozkazy. Przenosimy się na południe do Kraczewic.





-Jutro przyjedzie do nas pułkownik Sznuk. Czeka nas masa pracy. - wskazał na wioskę - Weź swoje rzeczy. Bierzesz na koła tych samych pilotów, co wcześniej. Tym razem nie czeka nas odyseja, to pójdzie sprawniej. Jutro będziemy nadrabiać zaległości przed wizytą pułkownika.

[PL_Cmd_Jacek]

I znowu w transporcie. Echh. Jasne. Zbieram ekipę i ruszamy.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy wyjeżdżali samoloty toczyły się już w kierunku pola startowego. Tomasz spoglądał na nie siedząc na stosie skrzyń i pakunków, gdy nagle jego uwagę przykuł inny odgłos. Klakson. Spojrzał w kierunku drogi i dostrzegł pędzący w ich kierunku Łazik, który klaksonem dawał znać kierowcy ciężarówki, aby uważał. Fiat z Tomaszem zjechał bliżej skraju dróżki, pozwalając minąć się jadącemu z naprzeciwka Łazikowi. To co rzuciło się Tomaszowi, to pasażer samochodu. Nosił mundur lotniczy i rangę z gwiazdą - majora albo podpułkownika. Tomasz nie miał pewności, ale chyba był to major Jan Biały, dowódca dywizjonu Karasi z Krakowa, który jako pierwszy opuścił Rakowice w sierpniu, oddelegowany z Karasiami do tworzącej się Brygady Bombowej...

[PL_Cmd_Jacek]

Brygada bombowa ? Może wspólne misje będziemy wkrótce mieli i odgryziemy się Niemcom ?

[PL_CMDR Blue R]

23:05
Początek drogi był najgorszy, gdy tłum uchodźców zapychał drogę.. Z drugiej strony, gdy tłum zaczął się przerzedzać, zjechali z głównej drogi na boczne, którymi mieli dojechać do lotniska. I wtedy coś się stało z ich Fiatem. Silnik zawył i przestał pracować.
-To chyba pompa paliwowa - odpowiedział mechanik.
Awaria wiązała się ze zmianą samochodu, co z kolei wymagało pewnego przepakowania. W końcu wszystkie pojazdy jechały w pełni obciążone, ale wymiana kilku beczek paliwa na pilotów i bagaż przeszła sprawnie. Zostawili dwóch mechaników i żołnierza w ciężarówce z tyłu i ruszyli za resztą kolumny, która w międzyczasie zdołała ich wyprzedzić. I znów dotarli do nowego miejsca w środku nocy, tym razem jednak nie jako pierwsi, a praktycznie (nie licząc zostawionych mechaników) ostatni

Kapitan Sędzielowski czekał na nich przy lądowisku i powiedział na powitanie:
-Widzę, że zwykła zmiana lotniska bez przygód się obejść nie może?

[PL_Cmd_Jacek]

Jak zwykle nic nie może pójść łatwo. Ale dotarliśmy na miejsce.

[PL_CMDR Blue R]

-"Święty" poprowadzi was do kwater. - powiedział kapitan - Wioska jest oddalona od głównych dróg i dużych miast, więc nie była narażona na bestialskie wyczyny hitlerowców, Kocur. Cisza i spokój. Niemniej jutro o 6 rano widzimy się tutaj. Pułkownik przyjeżdża i musimy ogarnąć cały bałagan, zanim przybędzie.

[PL_Cmd_Jacek]

Oczywiście, ogarniam się i kładę spać by rano być gotowy do służby.

[PL_CMDR Blue R]

6 września 1939, środa, Kraczewice
O poranku przyleciał Andrzej ostatnią maszyną i eskadra była w komplecie.

Maszyny 121 Eskadry Myśliwskiej:
Lądowisko Kraczewice
Grot 5 - PZL P.11c 4KM - Sprawny - ppor. Feliks Piłsudski
Grot 6 - PZL P.11c Sprawny - pchor. Skarbek
Grot 7 - PZL P.11c - (brak radia) naprawiany - maszyna współdzielona pchor. Baran, plut. Flanek - uszkodzenia: kadłub, ogon, układ tlenowy ; szacowane postępy napraw: 6 IX popołudnie 6 IX, ranek 7 IX,popołudnie 7 IX
Grot 8 - PZL P.11c - Sprawny maszyna współdzielona kpr. Zaniewski, kpr. Kremski
Grot 9 - PZL P.11c - Sprawny - maszyna współdzielona St. szer. Arabski, st. szer. Futro
Grot 10 - PZL P.11c 4KM - Sprawny - maszyna dowódcy
Grot (brak numeru) - PZL P.11c (brak radia) - naprawiany - uszkodzenia; lewe skrzydło, kadłub, silnik; postępny napraw: Silnik; 6 IX 14:00, skrzydło 6 IX wieczór, kadłyb 6 IX noc

Tyły
Grot 2 - PZL P.11c 4KM - naprawiany szacowany czas napraw do 7 IX w warsztacie, - ppor. Tomasz Kazański
Grot 3 - PZL P.11c - naprawiany - ppor. Ludwik Gwarczyński, szacowany czas napraw do 6 IX w warsztacie
Grot (brak numeru) - Avia BH-33 - naprawiany - stan nieznany - Dęblin
Grot (brak numeru) - Avia BH-33 - naprawiany - stan nieznany - Dęblin

Pierwszą wiadomością było odwołanie lotów do czasu przybycia pułkownika. Kapitan poprosił Tomasza, aby rozdzielił prace dla pozostałych związane z maskowaniem samolotów, samochodów i pola wzlotów, a także, aby wysłał Mercedesa po mechaników z zaznaczeniem, aby w drodze powrotnej dowiedzieli się o stan maszyn, które powinny być odbierane z tyłów.

Gdy Tomasz wrócił po rozdzieleniu zadań kapitan powiedział:
-Panowie. Musimy uporządkować sytuację, zanim przyjedzie pułkownik. Czyli musimy zamknąć etap Śląsko-Krakowski. O ile zestrzelenia z tego okresu mam zebrane, pozostaje kwestia osobistych osiągnięć personelu. Czyli odznaczenia. - kapitan wskazał na Kocura - Za sprawne zorganizowanie zasadzki i podjęcie skutecznych działań w pierwszych chwilach wojny ciebie Kocur przedstawiam do Krzyża Walecznych. Tak samo przedstawiam Żwirka za działania w Krakowie, w tym za doprowadzenie samolotu na lotnisko mimo znacznych ran, które poniósł... I tu kończy się to, co przygotowałem i zaczynają schody. Mamy dobre wyniki i trzeba tylko uzasadnić pułkownikowi i będziemy mieli to z głowy. Proponuję od propozycji, potem polecimy stopniami - wyciągnął kartkę i ołówek - Pamiętajcie, że mnie to może Walerian nagradzać, więc zaczynamy od was, pozostałych oficerów i szeregowych. Kocur, macie kogoś na oku, kogo nie powinniśmy zapomnieć wyróżnić?

[PL_Cmd_Jacek]

Chorąży Baran oraz kapral Zaniewski - udane patrole zakończone zestrzeleniem 2 samolotów wroga
Chorąży Skarbek - za zestrzelenie 2 samolotów oraz uratowanie myśliwca

[PL_CMDR Blue R]

-Jakiego myśliwca? - zapytał kapitan - To nie Żwirko was wtedy pod Krakowem ratował, a potem wy jego?

[PL_Cmd_Jacek]

No tego co wczoraj uratował z Dęblina podczas nalotu - (chyba że coś pomyliłem lub źle zrozumiałem)

[PL_CMDR Blue R]

-Ah, o tym mówicie! - powiedział kapitan - Ja o Krakowie myślałem. To prawda, co zameldował Święty, że wyskoczył z okopu i pobiegł prosto pod bomby?

[PL_Cmd_Jacek]

Zgadza się, zachował się jak ...., znaczy się bohatersko.

[PL_CMDR Blue R]

-Sam nie wiem - powiedział kapitan - Czy nie byłoby lepiej poczekać na koniec nalotu? Urwałoby mu nogi i tyle byśmy z niego mieli... Choć prawdą jest, że samolot zdobył... Tu albo uziemienie, albo co najmniej Virtutti... Uważacie, że medal mu się należy, tak?