Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#721

Post autor: PL_CMDR Blue R » 01 lip 2025, 21:47

I wreszcie Andrzej zaczął widzieć efekt trafień. Tu coś się odłamywało, tu iskrzyło i tliło... i nagle dostrzegł, że ogromny fragment płata zaczyna odrywać się, odsłaniając wnętrze skrzydła... Nie widział, już co było dalej, gdyż dym, który wydobył się ze środka... czy tam coś się zapaliło? Tego już pewny nie był, gdy jeden ze strzelców trafił myśliwiec Andrzeja i wytrącił go z równowagi. Andrzej przez moment poczuł się dziwnie... Czy to był strach, że oto zaczyna spadać korkociągiem? Walcząc z maszyną, spojrzał w górę. "Jego" bombowiec leciał dalej, co prawda bez fragmentu skrzydła, czego nie można było powiedzieć o jego sąsiedzie, którego silnik płonął, co świadczyło o skutecznym ataku Leopolda...Andrzej mocniej pociągnął ster, operując przepustnicą i stało się coś, co wprowadziło ulgę. Opanował samolot i wyrównywał lot... Gdyby tylko nie ten krzyk Bronka w uszach, to powiedziałby, że jest komfortowo. Szybko Andrzej orientował się, że pomimo krótkiej utraty kontroli, nawet nie był tak daleko niżej, niż myślał... Otarł pot z czoła... i poczuł ogień. Szybkie podniesienie się i zerknięcie w lusterko... Nie. Pilotka nie paliła się. Spojrzał na dłoń... była zakrwawiona. Mózg nadrabiał stracony czas, starając się nie zwracać uwagi na krzyki w radio. Ważne było tu i teraz. To nie był ogień. To jego lewa ręka piekła go i z niej lała się krew. Może jakby tryskała zobaczyłby to szybciej, ale dopiero teraz docierało do Andrzeja, że jedna z kul musiała trafić w jego lewą rękę szczęśliwie omijając co wrażliwsze organy. Miał nad nią kontrolę, tylko bolała... Szybki rzut oka dookoła. Prawe skrzydło nie wyglądało najlepiej, jedno ostrzenie było odstrzelone... A może to odłamek z niego trafił go w rękę... Gdzie jest Flanek? To chyba ten punkt wciąż przy bombowcach... chyba leciał do niego... I tylko ten Bronek krzyczał.... i sekundę później do Andrzeja dotarło co krzyczał. "ANDRZEJ! W GÓRĘ!!"... i nagle nadrobił poprzednie głosy... "Andrzej! Adolf leci na ciebie!" Jak to z lewej. Ignorując ból spojrzał w prawo...zaraz z prawej były bombowce... w lewo... I dostrzegł rosnącą sylwetkę Bf110, pędzącą w jego stronę. Momentalnie ból przestał mieć znaczenie. Organizm zdecydował, że jednak nie zamierza dać się zestrzelić jak kaczka. Był w końcu myśliwcem!


1209 - Grot 8 - 0832 - Nadciąga eskorta.jpg


==============================================
Widoczne trafienia w rundzie 3: Odległość bliska
PZL P11c - Lekka rana pilota, 2x trafienie prawego skrzydła, trafiony kadłub
Do17 - Skrzydło uszkodzone i utracono fragment ze sterem. Silnik trafiony, coś we wnętrzu trafione.

Przechwycenie przez eskortę:
1 Bf110 odrywa się od walki i kieruje się do osłony bombowców

Pozycja:
Gorsza

Możliwości:
Wspinanie się do skrzydłowego - Skrzydłowy ma możliwość ataku w Bf110, Bf110 ma możliwość ataku w Grota 8
Zwrot na atak – poprawia w następnej fazie pozycję o 1 pozycję, Bf110 ma możliwość ataku w Grota 8
Beczka - Bf110 ma możliwość ataku w Grota 8, ale 2 trafienia są negowane (ostatnie zadane)
Mocne uniki – Pilot decyduje się na mocne manewrowanie, które powinno pozwolić mu na uzyskanie lepszej sytuacji. Zdanie się na instynkt (rzut kością) lub wybrany z tabeli w instrukcji na stronie 13 [bez modyfikatora]. Bf110 ma możliwość ataku, ale manewr może zanegować część lub całość obrażeń.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#722

Post autor: PL_Andrev » 02 lip 2025, 17:37

- Leoś, twoja kolej - warknął Andrzej.
Andrzej poderwał samolot w górę, aby umożliwić Leopoldowi atak na drania.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#723

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 lip 2025, 20:04

MG: NARESZCIE KTOŚ UŻYŁ TEJ OPCJI!!!

...

Dobra, jakie są tego zasady?....


=============================


Andrzej czuł się nieswojo. Czy to ten zbliżający się Niemiec? Czy niepewność, czy Leoś zdąży? A może fakt, że jego samolot miał uszkodzone stery i to była jego jedyna szansa... Unik w odpowiedniej chwili... Nie mógł lecieć cały czas prosto, ale nie mógł też rzucić się w dół... Nurkując miałby większe szanse na dobre manewrowanie, ale pytanie, jak zachowa się uszkodzona maszyna, a i Leopold nie mógłby nadrobić straty...
I zaczęło się. Przeciwnik otworzył ogień, a pociski śmigały dookoła maszyny Andrzeja, który starał się ostrym skrętem zejść im z drogi. Wrogie pociski wydawały się wielkie jak słonie i Andrzej poczuł gorąc znalezienia się na celowniku "niszczyciela". To jak szarżowanie prosto na karabin maszynowy mając za osłonę tylko kartkę papieru. Kilka pocisków musiało trafić w samolot Andrzeja, bo aż poczuł ich moc, ale wówczas dostrzegł, jak po kadłubie i lewym silniku Messerschmitta iskrzą trafienia, gdy Flanek nurkując śmignął obok niego.... Wróg musiał odskoczyć w bok i przerwać ostrzał.

Andrzej wykorzystał ten moment, aby oderwać się od przeciwnika i z radością dostrzegł, że za lewym silnikiem wrogiego myśliwca ciągnął się biały dym. Leopold trafił bestię. Szybko spojrzał też na bombowce. Ten, którego ostrzelał Leopold ciągnął sporą smugę dymu, a ogień z silnika wydawał się powiększać z każdą chwilą... Los tego jednego wydawał się niezbyt wesoły... Ale ważniejszy teraz był biały warkocz na niebie. Wróg nabrał wysokości i wykonywał zwrot... Czy w stronę Andrzeja, czy Flanka... Andrzej zaklął, gdy zorientował się, że to on jest celem, a uszkodzony ster nie pozwalał na tak udane manewrowanie, aby wyjść na przeciwnika... Niemiec, choć ranny, wciąż miał przewagę... Andrzej rozejrzał się za Flankiem... I nie dostrzegł go. Andrzej rzucił w radio "Gdzie jesteś?", ale nikt nie odpowiedział... i wtedy Andrzej zauważył, że Bronek i reszta też zamilkli... radio milczało. Jakby on i Niemiec zostali nagle sami.... ale nie mogło tak być... eter był zbyt cichy... radio nie działo, a przeciwnik ruszał do ponownego ataku... Andrzej nagle poczuł się porzucony...

1209 - Grot 8 - 0833 - Andrzej zostaje sam.jpg

==============================================
Widoczne trafienia w turze 2
PZL P11c - Kadłub, radio, podwozie (lekkie)
Bf110 - ostrzał skrzydłowego: kadłub, lewy silnik (uszkodzony)

Test manewrowania:
PZL P11c - 3+13-1=15
Bf110 1+14=15
Pozycja bez zmian

Pozycja:
Gorsza

Możliwości:
Wsparcie skrzydłowego - (zablokowane, brak radia)
Zwrot na atak – poprawia w następnej fazie pozycję o 1 pozycję, Bf110 ma możliwość ataku w Grota 8
Beczka - Bf110 ma możliwość ataku w Grota 8, ale 2 trafienia są negowane
Mocne uniki – Pilot decyduje się na mocne manewrowanie, które powinno pozwolić mu na uzyskanie lepszej sytuacji. Zdanie się na instynkt (rzut kością) lub wybrany z tabeli w instrukcji na stronie 13 [bez modyfikatora]. Bf110 ma możliwość ataku, ale manewr może zanegować część lub całość obrażeń.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#724

Post autor: PL_Andrev » 03 lip 2025, 21:32

- Psiakrewie rozwalili radio - zaklął Andrzej. Leopold musiał tam gdzieś być, może inni też.
Andrzej zdecydował się na mocne uniki - zaufał instynktowi.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#725

Post autor: PL_CMDR Blue R » 03 lip 2025, 22:36

Turlu-Turlu
28
26-33 – Ciasny manewr: Poprawia w następnej fazie pozycję o 1 (maszyna z cechą zwinny o 2)



====================


Andrzej szybko ocenił kurs przeciwnika. Wiele razy to ćwiczyli... Pół beczki, zwrot, podciągnięcie i to on będzie na ogonie przeciwnika. Nie mógł tylko zacząć za wcześnie, ani nie mógł się spóźnić... Ile by Andrzej dał, aby przed wojną pokręcić kilka rund z takim Messerschmittem... ale może z tym uszkodzonym silnikiem był mniej groźny... Znów kierował się na niego. Te działka wydawały się teraz baterią przeciwlotniczą, która brała go na cel. Teraz, albo nigdy, szarpnął ster... i usłyszał trzask... Coś na skrzydle... i stało się najgorsze... "Coś" postanowiło przypodobać się Adolfowi i maszyna zaczęła opierać się beczce, którą zaczynał... było zbyt późno na korektę w przeciwną stronę. Najpierw Andrzej czuł się osamotniony, a teraz Grot go zdradził i wystawił go przeciwnikowi na ostrzał... a Niemiec nie popełnił błędu.

Andrzej poczuł jak ciężkie pociski trafiają w jego maszynę, usłyszał huk łamanego metalu... i spadł. Grot przestał już całkowicie słuchać Andrzeja, podrzucił go najpierw, a potem wcisnął z hukiem w kabinę. Niebo i ziemia zaczęły wirować, a maszyna wydawała się trzymać go w objęciach. Próbował się wydostać, ale trzymało go jakby zakuto go żelazem. Czy to adrenalina, czy żądza życia, Andrzej miał wrażenie, jakby gołymi rękami rozerwał kadłub maszyny wydostając się na zewnątrz i momentalnie porwał go pęd powietrza, samolot uciekł od niego do ziemi, a on wirował. Wisła była daleko pod nim widoczna jak cienka nitka wirująca niczym bąk... ale to on wirował. Chwycił za spadochron i już miał go ciągnąć, gdy umysł krzyknął:
-Niemcy strzelają do spadochroniarzy!
Intuicja dokrzykiwała:
-Ciągnij już! Opanuj spadanie, póki możesz!
Logika wtrąciła się:
-Mam za mało danych, aby podjąć decyzję. Czy Niemiec goni mnie, czy walczy z innymi? Czy od tego wirowania wyrwie mi z rąk linki? Nie wiem.
A świadomość krzyknęła:
-ZRÓB COŚ!


===================
Widoczne trafienia w turze 3
PZL P11c - Ster (zniszczony, utrata maszyny)

Spadochron teraz, czy jeszcze trochę opadania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#726

Post autor: PL_Andrev » 05 lip 2025, 13:02

Jeszcze mam chwilę czasu - szepnął do siebie.... za wysoko... wolant w dół... może uda się wyprostować samolot nad ziemią...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#727

Post autor: PL_CMDR Blue R » 05 lip 2025, 15:29

Andrzej miał wrażenie, jakby gołymi rękami rozerwał kadłub maszyny wydostając się na zewnątrz i momentalnie porwał go pęd powietrza, samolot uciekł od niego do ziemi, a on wirował.
Kwestia zwrócenia uwagi, że wolant jest poza zasięgiem twoich dłoni, podobnie jak cały samolot...

==========================
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#728

Post autor: PL_Andrev » 06 lip 2025, 13:24

Andrzej zacisnął zęby..., słyszał tylko stale narastający świst powietrza wokół uszu. Jaka to była wysokość? 2000?
10 sekund. Andrzej zaczął odliczać trzymając rękę na uchwycie spadochronu...
121, 122, 123...
Powierzchnia ziemi nie przybliżała się w sposób widoczny. To było złudzenie ależ też efekt wysokości.
...124, 125, 126...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#729

Post autor: PL_CMDR Blue R » 06 lip 2025, 14:27

I nagle Andrzej zorientował się, że "Wisła" nie powiększa się, bo albo obok niej powstał dom dla olbrzymów... albo to nie była Wisła, tylko jakaś mała rzeczka. Więc on zbliżał się szybciej do ziemi, niż wydawało mu się to w tym wirowaniu. To była ostatnia chwila na szarpnięcie spadochronu. Szarpnął linkę, poczuł szarpnięcie lin, gdy spadochron zaczął go hamować i ledwo zdążył zająć pozycję do lądowania, gdy spotkał się z krzakiem, który złagodził upadek.

Andrzej wyczołgał się spod spadochronu, starając się zerwać linki oraz odczepić gałęzie, którymi był cały obwieszony i gdy chciał urwać tą, która przyczepiła się do lewej ręki, poczuł ogromny ból, który aż rzucił go na kolana. Oparcie się na ręce wywołało kolejny ból... Andrzej spojrzał otarł prawą dłoń z krwi i dotknął lewej ręki raz jeszcze... dłoń znów pokryła się krwią.

Andrzej ciął płótno spadochrony starając się opatrzyć lewą rękę, a ból sugerował, że rana mogła być głęboka.. Dobrze, ze krew była ciemna. Nie była to tętnica... Opatrzyć się, powrócić do swoich... Trzeba było działać kolejno, opatrzenie było ważniejsze... I nagle Andrzej dostrzegł dwie osoby z karabinami, które zmierzają z bronią wycelowaną w jego stronę... Zanim mózg przetworzył sytuację, padło jedno słowo, które momentalnie uspokoiło sytuację w głowie Andrzeja. Jeden z żołnierzy powiedział:
-Nasz!
I gdy Andrzej zaczął rejestrować, że oto dwóch żołnierzy polskiej piechoty podchodzi do niego, ci opuścili broń, a jeden z nich sięgnął torbę i rzucił do Andrzeja:
-Pomogę!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#730

Post autor: PL_Andrev » 06 lip 2025, 21:02

- Dziękuję - odrzekł Andrzej, - Cieszę się że od razu trafiłem na swoich. Fryce zestrzeliły - skrzywił się - gdzie jestem?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#731

Post autor: PL_CMDR Blue R » 06 lip 2025, 22:02

-Pod Wylezinem, panie poruczniku - powiedział jeden z żołnierzy starając się pomóc opatrzeć Andrzeja, ale jego działania wywołały wiele bólu i żołnierz powiedział - Tym powinien zająć się lekarz... - powiedział spoglądając na rękę Andrzeja.
Andrzej łączył kropki. Wylezin. Jak latali z Dęblina, gdzieś mu ta nazwa się zapisała. To nie było daleko. W zasadzie to tego, że jest pod Dęblinem mógł być pewny. Tuż przed atakiem minęli Dęblin. Tylko, czy był bliżej Dęblina, Garwolina, czy może Łukowa... inne kierunku naturalnie się wykreślały.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#732

Post autor: PL_Andrev » 07 lip 2025, 6:46

- Macie łapiducha w oddziale? - zapytał Andrzej. Musiałbym też dać znać swoim że nic mi nie jest. Ale to później.
Skąd jesteście? Jaka jednstka?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#733

Post autor: PL_CMDR Blue R » 07 lip 2025, 9:17

-7 pułk legionów... obecie to który? 95? - żołnierz zapytał kolegę, który przytaknął.
Żołnierz powiedział:
-A ogólnie jestem ze Strzelec pod Chelmem - powiedział, ukazując tym samym, że pochodzi z miejsca, gdzie stacjonował obecnie dywizjon Krakowski - a kolega z Chełma.
Tomek? - zwrócił się do kolegi - Trzeba prosić gospodarza, aby zaprzągł konia, pana oficera trzeba do Dęblina zawieźć.
"Tomek" odparł:
-A doktor nie da sobie z tym rady?
"Strzelczanin" odparł:
-Ale on nie zawiadomi lotników, a w Dęblinie stacjonują jeszcze nasi piloci.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#734

Post autor: PL_Andrev » 07 lip 2025, 20:12

- Super chłopaki jestescie, dzięki za pomoc - uśmiechnął się Andrzej.
Mina mu jednak spoważniała gdy zapytał: - Bardzo dokuczają wam szkopy?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#735

Post autor: PL_CMDR Blue R » 07 lip 2025, 21:02

-Nie, poruczniku. - powiedział "Tomek" - Jakby tylko na Dęblin nie zrzucali bomb, bo można by uznać, że na wczasach tu jesteśmy. Spokojnie jak na wojnie.
I oddalił się, a drugi z żołnierzy pomógł Andrzejowi pozbierać się i razem ruszyli w stronę pobliskich chat.
-A panu poruczniku, jak poszło? Widzieliśmy, że starliście się z bombowcami?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ