|
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
18:25
Do sali w której leżeli doszedł trzeci. Bez munduru ciężko było określić zarówno stopień, jak i rodzaj wojsk. Jednak gdy tylko wyszli lekarze, Jarek podjął się pracy wywiadowczej.
-Z kim mamy przyjemność spędzać nieplanowany urlop?
Żołnierz z trudem łapał oddech i widać było, że mówienie sprawia mu trudność.
-Kapitan... Makarewicz... szewc....
-Gdzie was tak zaprawili? Bo że Niemcy to się domyślam, kapitanie - nie odpuszczał Jarek. Feliks spojrzał na oficera. Był już starszy wiekiem. Albo bliski odejścia w stan spoczynku, albo powołany z rezerwy. Kapitan powiedział:
-We Lwowie...
Jarek powiedział:
-Wszyscy jesteśmy we Lwowie. Ale gdzie teraz toczą się walki?
-Niemcy... zajęli dworzec....
Dworzec? Feliks starał się przypomnieć plan miasta... Dworzec był gdzieś na zachodzie... chyba zaraz za śródmieściem... Oni byli na wschód od śródmieścia... Ale ile ich dzieliło? Góra kilka kilometrów...
Do sali w której leżeli doszedł trzeci. Bez munduru ciężko było określić zarówno stopień, jak i rodzaj wojsk. Jednak gdy tylko wyszli lekarze, Jarek podjął się pracy wywiadowczej.
-Z kim mamy przyjemność spędzać nieplanowany urlop?
Żołnierz z trudem łapał oddech i widać było, że mówienie sprawia mu trudność.
-Kapitan... Makarewicz... szewc....
-Gdzie was tak zaprawili? Bo że Niemcy to się domyślam, kapitanie - nie odpuszczał Jarek. Feliks spojrzał na oficera. Był już starszy wiekiem. Albo bliski odejścia w stan spoczynku, albo powołany z rezerwy. Kapitan powiedział:
-We Lwowie...
Jarek powiedział:
-Wszyscy jesteśmy we Lwowie. Ale gdzie teraz toczą się walki?
-Niemcy... zajęli dworzec....
Dworzec? Feliks starał się przypomnieć plan miasta... Dworzec był gdzieś na zachodzie... chyba zaraz za śródmieściem... Oni byli na wschód od śródmieścia... Ale ile ich dzieliło? Góra kilka kilometrów...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Feliks spojrzał na Jarka porozumiewawczo, ale nie odezwał się ani słowem. W głowie walczyły myśli. Czy zdążą ich chociaż ewakuować?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Noc przyniosła pewne uciszenie walk, a o świcie... dalej było względnie cicho. W porównaniu z wczorajszą kanonadą, można było uznać, że jest cisza... ale front tam był, niedaleko.
Raz po raz gdzieś obywały się jakieś starcia, ale szybko milkły. Coś jednak wisiało w powietrzu.
Była 16, gdy do sali wszedł obchód z pułkownikiem na czele. Teraz był jednak inny. Pułkownik wskazał na łóżko kapitana Makarewicza i powiedział:
-Zabierajcie go.
Po czym spojrzał na Feliksa, zastanowił się sekundę i powiedział:
-Lotnika też.
I nie wyjaśniając nic wyszedł. Z niezrozumienia sytuacji wyratował pomocnik lekarza, który został i powiedział:
-Ciężej rannych wywozimy do Stanisławowa. Musimy zrobić miejsce dla kolejnych. Wrócę wkrótce pomóc was przygotować do drogi.
Raz po raz gdzieś obywały się jakieś starcia, ale szybko milkły. Coś jednak wisiało w powietrzu.
Była 16, gdy do sali wszedł obchód z pułkownikiem na czele. Teraz był jednak inny. Pułkownik wskazał na łóżko kapitana Makarewicza i powiedział:
-Zabierajcie go.
Po czym spojrzał na Feliksa, zastanowił się sekundę i powiedział:
-Lotnika też.
I nie wyjaśniając nic wyszedł. Z niezrozumienia sytuacji wyratował pomocnik lekarza, który został i powiedział:
-Ciężej rannych wywozimy do Stanisławowa. Musimy zrobić miejsce dla kolejnych. Wrócę wkrótce pomóc was przygotować do drogi.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Feliks kiwnąl głową ratownikowi na potwierdzenie. Po czym lekko sie wychylił po walizkę i zaczął wrzucać do niej sprzęt codzienny, stojacy do tej pory na stoliku obok łóżka.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Noc, Dworzec Lwów-Łyczaków (wschód miasta)
Feliks leżał na noszach obok wielu innych osób, czekając na pociąg... W zasadzie cała okolica czekała na pociąg... Mijała godzina, druga, a tego nie było widać i Feliks już zaczął się zastanawiać, czy to nie na marne i jedynie będzie mógł powiedzieć, że przewietrzył się... I jakby jeszcze miał walizkę... Ale sanitariusze byli uparci. Bagaż jedzie osobno, ambulans zabiera tylko nosze i rannych. Gdzie był teraz jego bagaż? Dopiero co go odzyskał i znów musiał się z nim rozstać? Oby nie na długo... bo czekanie dłużyło się i dłużyło...
I wtedy odezwał się upragniony dźwięk. Najpierw gwizd, a potem zbliżające się odgłosy. Najpierw na stację wjechał parowóz, tendrem do przodu. Potężna maszyna wsuwała się powoli na stację, sapiąc jakby dostała zadyszki...
Za nią toczyło się coś następnego. W pierwszej chwili Feliks myślał, że to granatowy wagon, ale pojawiły się wielkie koła, wystające spod osłaniających całą konstrukcję blach i sapiący tłok. To nie był wagon. To była druga lokomotywa, zupełnie nie podobna do tych, które widywał Feliks w Krakowie, wyglądająca jak skrzyżowanie parowozu z Luxtorpedą.
Dalej wtaczały się wagony, oznaczone symbolami czerwonego krzyża... ale pociąg nie zwalniał, toczył się dalej. Stację mijał pierwszy wagon, drugi, trzeci, piąty, dziesiąty, piętnasty. Feliks przestał liczyć, a niczym w wierszu Tuwima, ze czterdzieści wagonów przejeżdżało przez stację, aż nagle pociąg zatrzymał się, a sanitariusze zaczęli zbierać kolejne osoby i kierować się ku pociągowi. Jeden z leżących obok Feliksa powiedział:
-Ale mamy obsługę. "Piękna Polka" nas zabierze!*
=======================================================
*A druga, to od 1995, Piękna Helena. Bliźniaczka Pięknej Polki
Feliks leżał na noszach obok wielu innych osób, czekając na pociąg... W zasadzie cała okolica czekała na pociąg... Mijała godzina, druga, a tego nie było widać i Feliks już zaczął się zastanawiać, czy to nie na marne i jedynie będzie mógł powiedzieć, że przewietrzył się... I jakby jeszcze miał walizkę... Ale sanitariusze byli uparci. Bagaż jedzie osobno, ambulans zabiera tylko nosze i rannych. Gdzie był teraz jego bagaż? Dopiero co go odzyskał i znów musiał się z nim rozstać? Oby nie na długo... bo czekanie dłużyło się i dłużyło...
I wtedy odezwał się upragniony dźwięk. Najpierw gwizd, a potem zbliżające się odgłosy. Najpierw na stację wjechał parowóz, tendrem do przodu. Potężna maszyna wsuwała się powoli na stację, sapiąc jakby dostała zadyszki...
Za nią toczyło się coś następnego. W pierwszej chwili Feliks myślał, że to granatowy wagon, ale pojawiły się wielkie koła, wystające spod osłaniających całą konstrukcję blach i sapiący tłok. To nie był wagon. To była druga lokomotywa, zupełnie nie podobna do tych, które widywał Feliks w Krakowie, wyglądająca jak skrzyżowanie parowozu z Luxtorpedą.
Dalej wtaczały się wagony, oznaczone symbolami czerwonego krzyża... ale pociąg nie zwalniał, toczył się dalej. Stację mijał pierwszy wagon, drugi, trzeci, piąty, dziesiąty, piętnasty. Feliks przestał liczyć, a niczym w wierszu Tuwima, ze czterdzieści wagonów przejeżdżało przez stację, aż nagle pociąg zatrzymał się, a sanitariusze zaczęli zbierać kolejne osoby i kierować się ku pociągowi. Jeden z leżących obok Feliksa powiedział:
-Ale mamy obsługę. "Piękna Polka" nas zabierze!*
=======================================================
*A druga, to od 1995, Piękna Helena. Bliźniaczka Pięknej Polki
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
- Ojj trzeba przyznać piękna lokomotywa. Taką to by się pokierowało - Feliks próbował jak najlepiej zapamiętać widok tejże lokomotywy, pomyślał że jak będzie miał czas - a tego się spodziewał, to naszkicuje ją w zeszyciku, oczywiście o ile dotrze on do niego w walizce.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Wreszcie zabrali Feliksa i ruszyli w stronę pociągu. Początkowo Feliks spodziewał się, że znów będzie umiejscowiony w jakimś prowizorycznym miejscu, ale tu czekało go zaskoczenie. Wnętrze wagonów było wyraźnie przygotowane do transportu rannych, z łóżkami umieszczonymi wzdłuż ścian. Załadunek też przebiegał sprawnie. Jednymi drzwiami wchodzili noszowi z rannymi, pielęgniarka wskazywała miejsce na które układali rannego, pomagała go ułożyć, a następnie sanitariusze szli dalej, wychodząc następnymi drzwiami. Miejsce dla Feliksa miało nawet przygotowany niewielki wyciąg zaczepiony do łóżka powyżej, pozwalający mu wreszcie lekko zawiesić stopę.
Pomimo długości pociągu wyglądało na to, ze szybko ruszą dalej. Feliks liczył łóżka w jednym wagonie i wychodziło mu, że ten pociąg może wywieźć około 500 rannych i to nawet jak część wagonów była przeznaczona dla personelu. Dopiero gdy ładowanie szło dalej, pojawił się pierwszy zgrzyt. Pielęgniarka poszła do następnego wagonu, pomagając tam umiejscawiać rannych... Czyżby na cały pociąg było tylko kilka osób personelu? Ale jednocześnie... czy do samego transportu, trzeba było więcej osób? Na razie jednak w wagonie zostali sami ranni. Leżący naprzeciw Feliksa inny ranny z obandażowaną całą prawą ręką zagadał:
-Gdzie was tak Niemcy zaprawili? - to mówiąc wskazał lewą ręką na nogę Feliksa - Cała? Będziecie na weselach tańcować?
Pomimo długości pociągu wyglądało na to, ze szybko ruszą dalej. Feliks liczył łóżka w jednym wagonie i wychodziło mu, że ten pociąg może wywieźć około 500 rannych i to nawet jak część wagonów była przeznaczona dla personelu. Dopiero gdy ładowanie szło dalej, pojawił się pierwszy zgrzyt. Pielęgniarka poszła do następnego wagonu, pomagając tam umiejscawiać rannych... Czyżby na cały pociąg było tylko kilka osób personelu? Ale jednocześnie... czy do samego transportu, trzeba było więcej osób? Na razie jednak w wagonie zostali sami ranni. Leżący naprzeciw Feliksa inny ranny z obandażowaną całą prawą ręką zagadał:
-Gdzie was tak Niemcy zaprawili? - to mówiąc wskazał lewą ręką na nogę Feliksa - Cała? Będziecie na weselach tańcować?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
- Zestrzelili mnie niedaleko Sandomierza, a przy lądowaniu złamałem nogę. Będę tańczył ale potrzebuję kilku miesięcy do odzyskania sprawności. Ciebie gdzie dorwali?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
-Tu na Kortumowej Górze. - powiedział - Wyparli nas. Najpierw przygwoździli ogniem, a potem ruszyło ich szturmem tak wielu, że nie daliśmy rady ich zatrzymać. Była nas ledwie kompania, a chyba pułkiem na nas uderzyli.... Teraz Niemcy za dnia widzą z góry cały Lwów. Z tego co wiem, jeszcze ich nie wyparliśmy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
- Nie wygląda to dobrze dla Lwowa.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
-Niezbyt - powiedział ranny i zamilkli.
Godzinę później pociąg ruszył, zostawiając za sobą Lwów. Jechali przez dłuższy czas, aż wreszcie pociąg zatrzymał się.... gdzieś w ciemnej pustce. Na pewno nie byli na żadnej stacji, a nawet Feliks powiedziałby, że stoją w lesie. I nagle stało się coś niespodziewanego. Pociąg ruszył dalej, a od czoła po wagonach biegli żołnierze z bronią, zajmując pozycje przy oknach od strony po której był Feliks... i broń mieli gotową do strzału, jakby spodziewali się ataku z tej ciemności.
-Co się dzieje? - zapytał ktoś, a żołnierz nie przestając spoglądać przez okno powiedział:
-Dywersanci.
Feliks niewiele mógł zobaczyć leżąc, ale jedno dostrzegł... zbliżali się do jakiegoś mocnego światła, jakby do ogniska...
Godzinę później pociąg ruszył, zostawiając za sobą Lwów. Jechali przez dłuższy czas, aż wreszcie pociąg zatrzymał się.... gdzieś w ciemnej pustce. Na pewno nie byli na żadnej stacji, a nawet Feliks powiedziałby, że stoją w lesie. I nagle stało się coś niespodziewanego. Pociąg ruszył dalej, a od czoła po wagonach biegli żołnierze z bronią, zajmując pozycje przy oknach od strony po której był Feliks... i broń mieli gotową do strzału, jakby spodziewali się ataku z tej ciemności.
-Co się dzieje? - zapytał ktoś, a żołnierz nie przestając spoglądać przez okno powiedział:
-Dywersanci.
Feliks niewiele mógł zobaczyć leżąc, ale jedno dostrzegł... zbliżali się do jakiegoś mocnego światła, jakby do ogniska...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
- No to świetnie - westchnął Feliks i jak przez kilka ostatnich dni, był biernym obserwatorem który zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, a on nie może tego zatrzymać.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
A wydarzenia narastały. Pociąg z dużą szybkością dojechał do miejsca pożaru. Najpierw zobaczył lokomotywę, leżała na boku obok torów, jakby udała się na spoczynek obok ogniska. A ogniskiem okazały się leżące za nią wagony, które płonęły. Feliks był pewien, że widział na nich znak czerwonego krzyża. Dopiero 10 wagon stał na torach, podobnie jak dalsza reszta i one nie pozwalały widzieć Feliksowi, co było za nimi. Minąwszy ten wykolejony pociąg, pędzili dalej w ciemność, a im byli dalej, tym wartownicy zrobili się spokojniejsi. Feliks też. Choć miał nadzieję, to był ostatni przygodowy etap jego "zdrowienia". O jak się mylił.
16 września tuż przed świtem, Feliks był rozładowany na dworcu w Stanisławowie, a pociąg znów ruszył w stronę Lwowa. Transport do szpitala nie odbył się natychmiast, ale Feliks przynajmniej teraz nie musiał słuchać ciągłego odgłosu frontu. Tylko, czy Stanisławów nie będzie następny? A co dalej? Kołomyja? Rzeczypospolita to nie była Moskiewska Rosja czasów Napoleona, aby móc cały czas się cofać...
Chwilowo był bezpieczny, ale co dalej?
Lekarzem, który miał opiekować się osobami ze złamaniami był lekarz rezerwy porucznik Franciszek Banaszek. Pierwszego dnia głównie robił obchód i sprawdzenie, czy w ewakuacji nie zaginęła dokumentacja. Feliks kolejny raz musiał opowiadać historię swoich ran, kończąc ją na szpitalu we Lwowie.
-I we Lwowie już nie działo się nic złego z waszą nogą? - zapytał lekarz, a Feliksowi znów przed oczami stanęła nieudana ewakuacja przez kolegów...
16 września tuż przed świtem, Feliks był rozładowany na dworcu w Stanisławowie, a pociąg znów ruszył w stronę Lwowa. Transport do szpitala nie odbył się natychmiast, ale Feliks przynajmniej teraz nie musiał słuchać ciągłego odgłosu frontu. Tylko, czy Stanisławów nie będzie następny? A co dalej? Kołomyja? Rzeczypospolita to nie była Moskiewska Rosja czasów Napoleona, aby móc cały czas się cofać...
Chwilowo był bezpieczny, ale co dalej?
Lekarzem, który miał opiekować się osobami ze złamaniami był lekarz rezerwy porucznik Franciszek Banaszek. Pierwszego dnia głównie robił obchód i sprawdzenie, czy w ewakuacji nie zaginęła dokumentacja. Feliks kolejny raz musiał opowiadać historię swoich ran, kończąc ją na szpitalu we Lwowie.
-I we Lwowie już nie działo się nic złego z waszą nogą? - zapytał lekarz, a Feliksowi znów przed oczami stanęła nieudana ewakuacja przez kolegów...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
pingwin14-93
- Posty: 519
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
- Trochę mnie poobijali koledzy kiedy podczas nalotu mnie ewakuowali do podziemi ostatecznie. Pękł gips wtedy, bo bomba rzuciła kolegę na mnie.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Podcięte skrzydła
Doktor powiedział:
-Pękł gips? To źle. Trzeba będzie obserwować, czy coś więcej się nie stało - po czym zwrócił się do idącego za nim pielęgniarza - Tego leczymy w kraju.
I ruszył do następnego łóżka, sprawdzając stan pacjenta, a pielęgniarz odezwał się do kilku noszowych za nim:
-Porucznika dajcie do sali na koniec, zostaje z nami na dłużej.
-Pękł gips? To źle. Trzeba będzie obserwować, czy coś więcej się nie stało - po czym zwrócił się do idącego za nim pielęgniarza - Tego leczymy w kraju.
I ruszył do następnego łóżka, sprawdzając stan pacjenta, a pielęgniarz odezwał się do kilku noszowych za nim:
-Porucznika dajcie do sali na koniec, zostaje z nami na dłużej.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)