Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#151

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 paź 2025, 14:18

Kapitan powiedział:
-Flaga.
Andrzej spojrzał na miejsce na flagę. Coś tak wisiało. W ciemności nie można było zbyt wiele dostrzec...O't wisiał tam jeden ciemny kształt... i nagle Andrzej dostrzegł niewielki obiekt na fladze. Jakiś jaśniejszy punkt... flaga była cała w ciemnym kolorze z jednym jaśniejszym kształtem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#152

Post autor: PL_Andrev » 24 paź 2025, 19:05

- Bolszewicy? - Andrzej nerwowo zapytał - Już tutaj by byli? No a gdzie służby tyłowe? Piechota? Ichnia żandarmeria?
Osobiście nie chciałbym się tam pchać aby to sprawdzić. Musimy rzekę przekroczyć. Jak zajmą most to po nas. Jedziemy? Ale chyba nie na wschód?
Korzystając z milczenia kapitana Andrzej nerwowo zajrzał do mapy - chwila, tu jest droga na zachód, na Delatyń, potem na Korosmezo i stamtąd krok do Rumuni.
Czy coś wiadomo o Węgrach? Z drugiej strony, może ty tylko akcja lokalnej partyzantki wierzącej w socjalistyczny pokój na świecie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#153

Post autor: PL_CMDR Blue R » 25 paź 2025, 14:17

Major zadecydował:
-Jedziemy do granicy z Rumunią. Kosów, Kuty. Dopóki nie spotkamy naszych wojsk, nawet cofających się, lepiej uznajmy, że tu już są Bolszewicy. Za dnia będziemy mogli wrócić, jak okaże się, ze to partyzanci.
-Tak jest - powiedział kapitan i ruszyli.
Kołomyję opuścili nie zaczepiani przez nikogo, zupełnie jakby w mieście nie było żadnych sił utrzymujących porządek. Podobnie było w Kosowie i aż zbliżyli się do Kut, gdzie natrafili na korek... ale korek z wojskowych samochodów, powoli poruszający się ku miasteczku granicznemu. Major widząc, że poruszają się wolniej, niż piechur rozkazał:
-Janusz, zostajesz z Andrzejem. My dwaj - to mówiąc wskazał na Pryszczyka - pójdziemy przodem i dowiemy się, czy to nie kolejka do rozbrojenia przez komunistów.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#154

Post autor: PL_Andrev » 25 paź 2025, 21:15

-Rozkaz - odrzekł Andrzej. Szykujemy broń?- zapytał - musimy jeszcze przejść przez rzękę. Most jest chyba tutaj punktem granicznym.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#155

Post autor: PL_CMDR Blue R » 26 paź 2025, 12:39

-Tak, most - powiedział kapitan, po czym przygotowali broń, ale szybko okazało się to niepotrzebne. Po chwili za nimi również pojawiły się inne pojazdy i wkrótce byli w środku zatoru, otoczeni przez samych swoich i broń nie była potrzebna.
Jako pierwszy wrócił Pryszczyk i zameldował:
-Kolejka jest do mostu. Rumuni muszą spisać wszystkich, a to zajmuje trochę czasu. Major poszedł do przodu, aby dowiedzieć się, czy nasi już tu byli.
Godzinę później, gdy już jechali w Kutach, wrócił także major i powiedział:
-Zatrzymamy się tu, w biurze naczelnika poczty - wskazał gdzieś na prawo - Poczekamy czy do rana nasi wrócą, jak nie, trzeba będzie pojechać do Kołomyi. Jak w międzyczasie znajdziemy jakiś innych lotników, to Andrzej będzie mógł z nimi przekroczyć granicę.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#156

Post autor: PL_Andrev » 27 paź 2025, 17:36

Co robimy w przypadku pojawienia się bolszewików? Jak znam życie to oni tez wiedzą że nasi kierują się do granicy i będą chcieli zatrzymać ten eksodus. A ta bolszewicka szmata w Kołomyi trochę dała mi do myślenia.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#157

Post autor: PL_CMDR Blue R » 27 paź 2025, 18:05

Major powiedział wskazując na żołnierzy na zewnątrz ciągnących do granicy:
-Myślicie, że oni chcą być złapani? Stawimy opór cofając się do granicy. Teraz jednak musimy też znaleźć naszych, Andrzeju. Jak oni będą na nas czekać, to niejako przez nas mogą zostać złapani, nieprawdaż? Ale to moje i Janusza zadanie. Wy z innymi lotnikami możecie przekroczyć granicę. Potem z nimi dotrzecie do punktu zbiórki.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#158

Post autor: PL_Andrev » 28 paź 2025, 13:42

- Moment, a nie ma możliwości że już przekroczyli granicę?
Z drugiej strony to myśmy ich gonili, więc ciężko* zakładać, że gdzieś po drodze się zgubili.

* aż mi się przypomniało:
heavy.png
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#159

Post autor: PL_CMDR Blue R » 28 paź 2025, 20:42

Major powiedział:
-Oczywiście, że jest, Andrzeju, ale za granicą raczej nie będziemy mogli swobodnie kursować gdzie nam się podoba, tylko prosto do wyznaczonych miejsc zbiórki. Więc wy przekroczycie granicę z innymi lotnikami i udacie się tam, gdzie zbierają się lotnicy, a ja jako odpowiedzialny za bazę, niczym kapitan statku, schodzę ostatni z pokładu, upewniwszy się, że nikt nie został z tyłu.
Janusz dodał:
-Mieliśmy spotkać się w Kołomyi. I kto wie, czy teraz oni na nas nie czekają. Nie uśmiecha mnie się spotkanie z bolszewikami, ale nie możemy uciec, Andrzeju, gdy pozostali będą na nas czekać, dla przykładu, w Kołomyi. Za dnia będzie lepiej widać, mamy samochód, to pojedziemy ich szukać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#160

Post autor: PL_Andrev » 01 lis 2025, 15:47

Andrzejowi się to nie podobało. Bardzo ale to bardzo. Ale coz mial powiedzieć? Zdecydował ze podporządkuje się rozkazom, jednak jak tylko tylko zobaczy cokolwiek niepokojacego, wraca na przejście.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#161

Post autor: PL_CMDR Blue R » 01 lis 2025, 16:37

4:30
Wstawał świt. Kapitan udał się zmienić Pryszczyka, który na drodze pytał kolejnych o jednostkę. Wróciwszy powiedział:
-Żadnych lotników na razie. Policjant mówił, że wczoraj byli tu jacyś lotnicy, ale przekroczyli granicę w godzinach rannych wczoraj.
Major pokręcił głową:
-Czyli to nie nasi. Wczoraj w południe jeszcze byli z nami. Przygotujcie samochód, o piątej ruszamy do Kołomyi...
I wtedy jak piorun wpadł kapitan Meissner.
-Maryśka, dobrze widzieliśmy flagę. Kołomyję opuściły władze i po mieście kręcą się Ukraińcy i komuniści czekając na przybycie Armii Czerwonej! Spać musieli w nocy, to nas nie zatrzymali.
-Co ty wygadujesz, Janusz? - zapytał major
-Spotkałem znajomego. Jest tu naprzeciwko od wczoraj. Też miał być w Kołomyi, ale czeka tu na swoich. Mówi, że Kołomyję trzeba omijać, a sam chciał do Stanisławowa się dostać, ale ostatecznie tutaj został.
-Czyli mówicie, że jazda do Kołomyi, to proszenie się o kłopoty?
-Dokładnie - odparł Janusz, a major zastanowił się i powiedział:
-W trójkę wiele nie zdziałamy. Co nam zostaje? Czekamy na pozostałych, a jak zbliżą się Czerwoni, przekraczamy granicę.... - spojrzał na Andrzeja i powiedział - Oczywiście jak spotkamy jakiś innych lotników, to wy z nimi ruszycie, to bez zmian.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#162

Post autor: PL_Andrev » 03 lis 2025, 3:58

-Rozkaz - odrzekł Andrzej. Czyli jednak go dobrze swędziało, że wizyta w Kołomyi może stanowić problem. Dobrze też że dowódca nie okazał się ignorantem...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#163

Post autor: PL_CMDR Blue R » 03 lis 2025, 18:06

7:50
Nadciągnęły chmury i spadł deszcz. Jak przez pierwszą połowę września pododa zdawała się sprzyjać Luftwaffe, a wcześniej upalne lato wysuszyło rzeki, ułatwiając Wehrmachtowi marsz, tak teraz jakby pogoda zreflektowała się i płakała nad losem Polski.
Andrzej spoglądał na idących oraz jadących w stronę mostu, skąd kapitan starał się wypatrzeć lotników. Ale tych nie było. Były za to nowe czołgi, chyba francuskiej konstrukcji, działa przeciwlotnicze, motocykliści z karabinami maszynowymi, kompanie reflektorów, saperzy z pontonami. Tyle armii cofało się ku rzece, że aż można się było zastanowić, dlaczego ich nie ma na froncie.... a gdzie byli lotnicy? Ich brakowało tylko w tym tłumie... Kapitan od kilku godzin starał się złapać kogoś, ale nie było nikogo.
Major też nie mógł najwyraźniej doczekać się jakiś wieści, wstał i powiedział:
-Pójdę pod most, może czegoś od pograniczników się dowiem. Jakby byli jacyś lotnicy, dołączajcie natychmiast, Andrzeju. Mnie pod mostem jeszcze złapiecie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1447
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#164

Post autor: PL_Andrev » 04 lis 2025, 3:23

- Czy ja tego nie proponowałem? - pomyślał Andrzej. Jednak odparł: czy nasi mogli gdzieś indziej przekroczyć granicę? Jest jeszcze możliwość że jeszcze dotrą, bolszewicy muszą mieć sporą siłę aby zatrzymać kolumny wojska pod bronią.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6614
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R4 - pchor. Andrzej Baran - Podcięte skrzydła

#165

Post autor: PL_CMDR Blue R » 04 lis 2025, 17:57

8:40
Pryszczyk wpadł jak grom do budynku i odezwał się:
-Mamy lotników. Lwowska eskadra myśliwska!
Kapitan zerwał się z fotela, gdzie odpoczywał i pogonił Andrzeja:
-Bierz rzeczy. Chyba twój pociąg przyjechał!

Chwilę później stali w deszczu obok cywilnego opla przed którym stał porucznik pilot.
-Porucznik Wiśniewski - powiedział wyciągając rękę do kapitana, który szybko wyjaśnił, że oni czekają na swoją eskadrę, ale porucznika Barana trzeba wysłać do Rumunii, aby dołączył do swoich.
-Jaka eskadra? - zapytał porucznik Andrzeja, a gdy ten odpowiedział, że jest pilotem 121-szej, porucznik powiedział:
-Wczoraj mieliśmy do nich dołączyć. Mieli być w Petlikowicach, ale lotnisko było opuszczone. Ruszyli do Rumunii przed nami. No dobrze - powiedział odsuwając się od drzwi - Wsiadajcie, poruczniku, pojedziecie z nami.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ