USS Pogy (SS-266) - patrol 3 - Nowa broń

[PL_CMDR Blue R]

Nie. Możesz zaatakować:

a) duży frachtowiec (sztuk 1)
b) duży zbiornikowiec (sztuk 1)
c) mały frachtowiec (sztuk 1)
d) pobliska eskorta (sztuk 1)

A ogólnie w konwoju jest z 20-30 jednostek. I jakbyś wszedł do środka, to ci nowe, większe cele losuję.
Tak samo. Zatopisz te, możesz wracać do konwoju i inne będą...

A na mechanikę planszówki... Liczba okrętów w konwoju jest nieograniczona, podobnie jak eskorty
To nie mały konwoik, 2-3 statki. Tylko porządny, tłusty, konwój, na jaki chcą was wysyłać grupowymi atakami.

================================================================

[PL_kanaron]

[To zmienia kompletnie postać rzeczy, ja myślałem, że te cele co są na zdjęciu to cały konwój, w takim razie inaczej]

Z dużej odległości 2 rufowe do cel 1 i 2 rufowe do cel 2 i się nieco oddalamy obserwując sytuację. Podzielimy sobie ten konwój na raty

[PL_CMDR Blue R]

[do którego elektryczna?]

[PL_kanaron]

Zbiornikowca

[PL_CMDR Blue R]

Długo czekano na eksplozje torped. Konwój już znalazł się dość daleko przed Pogym, poza pozycją do ataku, gdy nastąpiło trafienie. Torpeda trafiła we frachtowiec do którego mierzyli.... A potem nastąpiła cisza... Ani jednego trafienia więcej. Spudłowali? Czy coś zawiodło?

Pozostał teraz inny problem... Od miejsca ataku do konwoju biegły teraz dobrze widoczne ślady torped... A na dodatek uszkodzony frachtowiec płynął dalej...

[PL_kanaron]

[kurka, wysłałem odp przeca]

No niemożliwe, żeby w tak dużym konwoju nic nie trafić. Po prostu niemożliwe. Słychać było jak torpedy płyną? Skręcały dziwnie?

I się oddalamy od miejsca wystrzelenia torped i będziemy się szykować na ponowny atak, Kowalski, na ile takich oddaleń, wynurzeń, wyprzedzeń i wyjść na pozycję do ataku możemy sobie pozwolić?

[PL_CMDR Blue R]

-Jak Japończycy będą ślepi to co godzinę, sir. Musza oddalić się na kilka mil, zanim będziemy mogli wynurzyć się, sir.... A i opłynięcie za dnia może być długotrwałe... Może do wieczora uda się wyjść na nową pozycję. Hydro, jak to było z tymi torpedami? Szły normalnie? - zapytał, ale odpowiedź nie niosła rozwiązania:
"Szły normalnie, sir"...

[PL_kanaron]

Dziwne te torpedy... Opływamy bezpiecznie i bez pośpiechu, tak żeby późnym wieczorem wpływać do konwoju

[PL_CMDR Blue R]

Tymczasem eskortowce zaczęły swoje poszukiwania, zmuszając Pogy do przebywania w zanurzeniu. Zrzucono kilka bomb, ale te spadły bardzo daleko od okrętu. Niemniej, gdy tak siedzieli zanurzeni i czekali, aż eskortowce odejdą, operator hydro zameldował:
-Jeden z frachtowców nie płynie w konwoju. Słyszę go na 2-7-5, sir. Co najmniej 1 eskortowiec też tam jest.
XO naniósł pozycje na mapę i powiedział:
-Kieruje się do lądu... To może być nasz uszkodzony... Sir? Za kim płyniemy?
Patrząc, że przez kilka godzin mogą nie mieć możliwości ataku, była to decyzja, która mogła zakończyć się zgubieniem jednego z celów...

[PL_kanaron]

Do frachtowca. Dobijmy go a potem będziemy się bawić z konwojem dalej

[PL_CMDR Blue R]

Dojście do pozycji na frachtowiec nie było proste, gdy dwa eskortowce (większy był wielkości połowy niszczyciela, mniejszy niewiele większy od kutra) cały czas krążyły dookoła, a i frachtowiec, choć trochę pochylony, kilkukrotnie zmieniał kurs. Dwa razy Pogy czekał na kursie frachtowca, aby ten nadpłynął, ale ten zmieniał kurs i odchodził. Bez eskorty Pogy mógłby zbliżyć się bardziej do frachtowca podczas podejścia, a nawet zaatakować z działa, tymczasem tracili już trzecią godzinę, a nie udało im się zająć dobrej pozycji. XO powiedział:
-Próbujemy kolejny raz, sir? Tylko jak natychmiast nie ruszymy za konwojem, to już prawie na pewno go nie znajdziemy.


[niestety, tak szybko się nie dało]

[PL_kanaron]

Nie, teraz konwój. A zaatakować z obecnej pozycji nie pójdzie?

[PL_CMDR Blue R]

(strzał "na chybił trafił" może pójść. Albo wykorzystać większość energii, aby podejść na daleki dystans, tylko wówczas trzeba będzie po ataku bateria naładować.)

[PL_kanaron]

To nie, do konwoju teraz

[PL_CMDR Blue R]

Przez prawie cały dzień nie udało się odnaleźć konwoju. Pogoda pogarszała się, chmury skryły słońce i niektórzy zaczęli tracić nadzieje, czy Dopiero zanurzając się na 2 godziny przed zachodem słońca, udało się uzyskać kontakt z konwojem, znajdujący się bardziej na północ od pozycji, na której się go spodziewano. Wróg musiał zmienić kurs i oddalić się o prawie 20 mil od starego kursu. Może wróg uznał, że w ten sposób zgubi wroga? Istniała też możliwość, że płynął tędy nie jeden, a dwa konwoje i znaleźli inny. Niemniej, Pogy znalazł się teraz po przeciwnej stronie konwoju i była to idealna okazja, aby móc zaatakować konwój w słabym świetle zachodzącego słońca, albo poczekać na ciemności.

Choć pierwotnie Kanaron nawet myślał, czy nie odejść konwoju i dostać się do zbiornikowca co widział wcześniej (albo też potwierdzić czy to nie inny konwój), ale z tej strony dostrzegł dwa dość duże duże cele.