USS Snook (SS-279) - Patrol 5 - Żabie Skoki

[PL_Cmd_Jacek]

Radioman - nadaj informację o napotkanym konwoju i że atakujemy.

Podchodzimy i atak z wynurzenia, średnia odległość. Salwa z 10 wyrzutni. Wyrzutnie 1-6 bardzo duży tankowiec. Wyrzutnie 7-10 zbiornikowiec.

[PL_CMDR Blue R]

Z oddali mogli obserwować dzieło zniszczenia. Nie byli w stanie określić, ile z sześciu torped trafiło w duży zbiornikowiec, dość że po pierwszym trafieniu w niebo wystrzelił gejzer ognia, po nim następne. Eksplozje ładunku mieszały się z eksplozjami torped. Drugi zbiornikowiec był "grzeczniejszy". Nie eksplodował, jednak wstrząsnęło nim kilka eksplozji, po czym stanął w ogniu...

[PL_Cmd_Jacek]

Radar melduj zachowanie eskorty. Odejście na powierzchni poza konwój

[PL_CMDR Blue R]

Wyświetlacz radaru SJ był teraz kluczem do "sukcesu"... Ciągła obserwacja wszystkich kropek wykazała, że jeszcze zanim trafili cel, jeden z niszczycieli oddalił się... I nie przestawał się zbliżać, co wskazywało, że chyba ich widział. Był ciągle jednak dość odległy, ale zbliżał się, a na dodatek od konwoju oderwały się dwie plamki, które również zmierzały w ich stronę...

[PL_Cmd_Jacek]

Zanurzenie awaryjne schodzimy 300 stóp. Po osiągnięciu głębokości - cisza na okręcie.

[PL_CMDR Blue R]

Hydro meldował odgłos tonącej jednostki, gdy niszczyciele zaczęły kręcić się w pobliżu. Na pokładzie Snooka panowała cisza... Wszyscy oczekiwali w skupieniu, aż wróg odpłynie... i wtedy coś zaczęło chrobotać o kadłub, jakby ktoś łańcuchami po nich przejeżdżał... Jeden z wrogich niszczycieli musiał mieć hydrolokator.

[PL_Cmd_Jacek]

Cicho, cisza. Jak hydro melduj. Jak usłyszysz zrzut bomb - robimy gwałtowne uniki i schodzimy na 350 stóp.

[PL_CMDR Blue R]

Wreszcie niszczyciele ruszyły do ataku. Bomby spadały w pobliżu okrętu, wstrząsając nim. Korek się sypał z okładzin, światło migotało, szkło w przyrządach pękało, a co gorzej pojawiły się dwa przecieki. Jeden w przedziale dziobowym z układu zalewania wyrzutni numer 2, drugi w kiosku z włazu prowadzącego na pomost.

[PL_Cmd_Jacek]

Kontynuujemy uniki.

[PL_CMDR Blue R]

Sytuacja okrętu pozostawała bez zmian... To znaczy na każdy zatkany przeciek przypadał jeden, który pojawiał się na nowo lub całkowicie nowy.... A wszystko powodowały bomby głębinowe. Te jednak nie spadały na szczęście tak blisko okrętu, jakby wróg mógł sobie tego życzyć, ale na tyle blisko, że Raymond wolałby widzieć ich dalej.

Wraz z wlewającą się wodą, okręt był coraz gorzej sterowny i XO musiał wspomagać się wpuszczaniem powietrza do zbiorników balastowych, aby utrzymać neutralną pływalność... Zabawa trwała około godziny, po której większość niszczycieli odpłynęła... W pobliżu pozostał tylko jeden, ale i tak przeszkadzał w bardziej zaawansowanych pracach naprawczych, a przecieków było wciąż sporo, choć prowizorycznymi i szybkimi naprawami zmniejszono ich tempo...

[PL_Cmd_Jacek]

Cisza na okręcie odchodzimy. Wejść na 250 stóp

[PL_CMDR Blue R]

Wrogi niszczyciel kręcił się cały czas po okolicy, jednak wyglądało na to, że bardziej zatacza kręgi, niż kogoś szuka... Powoli się od niego oddalano, jednak przy ich wolnej prędkości mogło to zająć sporo czasu...

[PL_Cmd_Jacek]

spokojnie spokojnie powoli się oddalamy. Jak przecieki ? Pod kontrolą ?

[PL_Cmd_Jacek]

Co z trafionym drugim zbiornikowcem ?

[PL_CMDR Blue R]

XO powiedział:
-Chyba to jego słyszeliśmy, jak tonie, prawda? Ten pierwszy chyba wyleciał w powietrze... Czy to jednak jego tonięcie słyszeliśmy?
Hydro nie był w stanie potwierdzić, ani zaprzeczyć...