USS Snook (SS-279) - Patrol 5 - Żabie Skoki

[PL_Cmd_Jacek]

Powoli po cichu odchodzimy.

[PL_CMDR Blue R]

Odległość od krążącego niszczyciela wzrastała i malała, bardziej w wyniku krążenia niszczyciela, niż prędkości okrętu, niemniej wciąż istniało ryzyko, że w razie wynurzenia i niepomyślnego manewru niszczyciela zostaną wykryci.

[dla pewności. Wynurzenie dopiero przy 100% pewności niewykrycia? Bo teraz jest bardzo małe prawdopodobieństwo, ale jednak jest]

[PL_Cmd_Jacek]

100% pewności.

[PL_CMDR Blue R]

Zbliżała się 6:00 czasu pokładowego, gdy niszczyciel wreszcie zebrał się i ruszył z dużą prędkością w kierunku zachodnim. Do brzasku pozostawały 2 godziny, gdy Snook wreszcie wynurzył się na powierzchnię i "ekipa remontowa" mogła naprawić wszystkie przecieki, a z zęzy i pomieszczeń można było wypompować wodę. W zasadzie po tych naprawach i ponownym załadunku torped okręt był w pełnej gotowości bojowej.

[PL_Cmd_Jacek]

bardzo dobrze. nadać informację o naszej pozycji i kursie konwoju. Może ktoś go przechwyci. Kontynuujemy patrol na tej pozycji.

[PL_CMDR Blue R]

-Sir. - XO podszedł do kapitana, trzymając wiadomość - USS Pogy odezwał się. Podali, że "Krążownik z grupy został zatopiony, eskorta odpłynęła". Nie podali jednak nic więcej.

[PL_Cmd_Jacek]

Czyli jednak Poggy go przechwycił. Dobrze że nie puściliśmy tego konwoju.

[PL_CMDR Blue R]

T05 - USS Snook_a.jpg (48.35 KiB) Przejrzano 7821 razy

5 luty 1944
USS Snook znalazł się na 165 stopach w dość dobrym czasie. Choć poprzednie alarmy były ćwiczebne, ten był realny. Był to 3 samolot, jaki spostrzegł radar w tym miesiącu, a wszystko wskazywało, że był to żółtek. I jak na razie był to jedyny kontakt z wrogiem jaki posiadali... Zupełnie, jakby teraz nic nie pływało z i do Truk...

[PL_Cmd_Jacek]

Przejdziemy do CH16 i tam poszukamy celów.

[PL_CMDR Blue R]

10 luty 1944, wieczór
Jedyne, co zmieniło się, to ilość samolotów. Teraz wykrywali praktycznie dwa samoloty każdego dnia. Tymczasem na wodzie panował spokój. Wieczorem, po kolacji, odebrano wiadomości FOX i nowe rozkazy. Dla nich nie było nic nowego (jedyne, co tyczyło ich okolicy to rozkaz, że 15 lutego USS Archerfish zmienia USS Pogy), więc zabrano się za lekturę wiadomości, których tym razem było więcej. XO wziął kartkę, zaczął czytać i powiedział do oficerów:
-Dobre. Hitler będzie służyć w marynarce USA.

[PL_Cmd_Jacek]

Taaaa, z pewnością nazwisko pomoże temu nowemu zjednać sobie kolegów. Może i jakiś Goebbels się także znajdzie.

[PL_CMDR Blue R]

-A Hiroshita nie mieli? Zebrać tak na jednym okręcie jakiegoś Hitlera, Mussoliniego i Hiroshito i będzie zabawniej - odpowiedział XO - Wiliam Hitler, bratanek Hitlera... z obywatelstwa Brytyjczyk... Co tam dalej... O! Nasze krążowniki ostrzelały japońskie Kuryle. Czyli na północy jednak nie zamarzli po wyzwoleniu Aleutów.

[PL_Cmd_Jacek]

Dobre XO. Szczególnie ten Hiroshito .

[PL_CMDR Blue R]

-Francuzi dają prawa obywatelskie mieszkańcom kolonii i będą wprowadzać ekonomiczną reformę kolonii.... - XO skrzywił się - Ale nuda. My walczymy o wolność, a Francuzi kombinują, jak utrzymać kolonie.
Trzeci wtrącił się:
-Tak to jest w sojuszach. Są rzeczy, które nas różnią. Jakbyśmy dominowali świat, to by kolonie się same stanowiły. A tak, to musimy akceptować, że są narody, co jak my czekają na moment, gdy mogą ogłosić niepodległość.

[PL_Cmd_Jacek]

Coś mi się wydaje, że jednak świat kolonialny nie wróci do kształtu z przed wojny. Tym bardziej, że to nasze wojska wkraczają.