USS Snook (SS-279) - Patrol 5 - Żabie Skoki

[PL_CMDR Blue R]

Nie minęła nawet godzina, gdy operator radaru SD zameldował o kontakcie lotniczym:
-Samolot, lewa burta, 4,5 mili, trzyma dystans, sir!

[PL_Cmd_Jacek]

zanurzenie 250 stóp, 2 godziny

następnie powrót na powierzchnię

[PL_CMDR Blue R]

Nie byli jednak zanurzeni dłużej, niż 15 minut, gdy hydro zameldował:
-Kontakt dźwiękowy. Szybko obracająca się śruba...Okręt wojenny... Namiar 2-5-1... Zbliża się... Niezbyt szybko.

[PL_Cmd_Jacek]

spróbujmy go podejść,

damy radę w zanurzeniu ?

[PL_CMDR Blue R]

-Możemy spróbować, sir - odpowiedział XO - Pytanie, którędy będzie szedł... Na trzech silnikach, to i na powierzchni może być problem.

[PL_Cmd_Jacek]

Podchodzimy.

[PL_CMDR Blue R]

Snook próbował zbliżyć się do wroga zanurzony, jednak po dłuższym czasie stało się jasne, że tak nie uda się. Wróg był teraz przed nimi, ustawiony według hydro bokiem, co znaczyło, że bez przewagi prędkości nie dadzą rady go dogonić... Pozostało jeszcze wynurzenie, o ile rejsem w zanurzeniu nie stracili za dużo czasu...

[PL_Cmd_Jacek]

wynurzenie, próbujemy podejść na powierzchni

[PL_CMDR Blue R]

Trzy silniki szły na pełnej mocy, pozwalając po pewnym czasie złapać kontakt radarowy. Byli za celem w odległości około 6 mil... Celu nie udało się w pełni zidentyfikować, ale musiał to być jakiś niszczyciel lub lekki krążownik... Najgorszy był fakt, że Snook nie był w stanie na 3 silnikach wyprzedzić celu...

[PL_Cmd_Jacek]

Idźmy za nim, jeszcze chwilę, może zmieni kurs i jednak uda się go podejść.

XO monitoruj paliwo

[PL_CMDR Blue R]

Pierwsza zmiana kursu była bardzo niekorzystna dla Snooka, gdyż była na tyle mała, że ledwo zyskali może kilkaset jardów do celu. XO wrócił z maszynowni i zameldował:
-Sir, chief melduje, że w zależności od kursu wroga, mamy 12-20 godzin zapasu ropy przy obecnym zużyciu. Na razie idziemy bardziej korzystnym kursem, ale jak skręci na wschód, to możemy mieć problem.

[PL_Cmd_Jacek]

Dopóki możemy to ściągamy cel.

[PL_CMDR Blue R]

W jednej kwestii USS Snook sprzyjało szczęście. Radar nie wykrywał żadnego samolotu, co od razu pogrzebałoby szanse na pościg... Po godzinie ścigany wróg wykonał zwrot na drugą burtę, tym razem oddalając się od Snooka. XO zaznaczył pozycje i powiedział:
-Jak to zygzaki, to idąc prosto znów się do nas zbliży za jakiś czas... Czy trzymać się blisko, sir i zadowalamy się mniejszymi przewagami?

[PL_Cmd_Jacek]

trzymamy sie prosto, liczę na to że zmienią kurs z powrotem na naszą pozycję.

Mamy za małą prędkość by robić zwroty razem z celem.

[PL_CMDR Blue R]

W ciągu najbliższych kilku godzin, kilka razy stracono kontakt z celem, po czym go odzyskano. Gdyby wszystkie silniki były sprawne, już dawno byliby na pozycji do ataku, a tak, zajęło to pół dnia. Gdy kolejny raz wróg pojawił się na radarze, zaistniała szansa na atak. Mieli odrobinę przewagi i jeżeli tylko Japończyk będzie się trzymał planu zygzakowania, byli w stanie podejść do niego na odległość około mili, aby zaatakować, gdy tylko zmieni kurs... Bliższe podejście tez było możliwe, ale wymagało dłuższego rejsu na powierzchni, a co za tym idzie, ryzyka wykrycia wzrokowego... No i mieli też możliwość poczekać jeszcze jeden zygzak i liczyć na jeszcze lepszą pozycję...