Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Oby nas zawiedli. Chociaż pokładamy zbyt dużą nadzieję na wsparcie sojuszników.
Nam Wacławie nie pozostaje nic innego jak czekać i bo się przygotować.
Nam Wacławie nie pozostaje nic innego jak czekać i bo się przygotować.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
10:37
Gdy ogłoszono start klucza ze 122 eskadry i postawienie rezerwowej w gotowość w stołówce (dość pustej, gdy większość wolnych pilotów pomagała w warsztacie) nastąpiło pewne ożywienie. Walerian powiedział tylko:
-Intruz nad Nowym Targiem.
I odszedł, najwyraźniej pozostawiając szczegóły tylko dla lecących.
Wacław zapytał Ludwika:
-Jesteś pewny, że będzie spokojnie?
Gdy ogłoszono start klucza ze 122 eskadry i postawienie rezerwowej w gotowość w stołówce (dość pustej, gdy większość wolnych pilotów pomagała w warsztacie) nastąpiło pewne ożywienie. Walerian powiedział tylko:
-Intruz nad Nowym Targiem.
I odszedł, najwyraźniej pozostawiając szczegóły tylko dla lecących.
Wacław zapytał Ludwika:
-Jesteś pewny, że będzie spokojnie?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- No w tym momencie to już nie tak do końca , no ale zobaczymy co czas przyniesie.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Jako, że wieści w dywizjonie szybko się rozchodziły, już o 11:00 było wiadomo, że intruz został przepędzony... choć raczej odleciał, gdy przybyły polskie myśliwce.
O 12:00, kapitan Medwecki zebrał wszystkich pilotów (poza czwórką na dyżurze oraz dwoma w powietrzu) i powiedział:
-Koledzy. W związku z ostatnimi wydarzeniami i zwiększonym ryzykiem ataku, w sztabie podjęto decyzję o opuszczeniu bazy w Rakowicach. Jutro o świcie opuszczamy lotnisko i kierujemy się do Balic. Pierwszy start nastąpi o 4:30. Kolejne klucze startują w 15 minutowych odstępach. Na lądowisku w Balicach maszyny mają zostać zakamuflowane i gdy przylecę ostatni mam mieć wrażenie, że przyleciałem pierwszy na puste lotnisko. Tylko nie mam zastać pustego lotniska, na piwo wyskoczycie później. - powiedział z uśmiechem jako żart - Pierwsza na lotnisko zostanie przebazowana 121 eskadra, potem 122 i na końcu 123... Na miejscu odbędzie się odprawa, gdy tam dotrę. Wtedy podam wam aktualne rozkazy.
O 12:00, kapitan Medwecki zebrał wszystkich pilotów (poza czwórką na dyżurze oraz dwoma w powietrzu) i powiedział:
-Koledzy. W związku z ostatnimi wydarzeniami i zwiększonym ryzykiem ataku, w sztabie podjęto decyzję o opuszczeniu bazy w Rakowicach. Jutro o świcie opuszczamy lotnisko i kierujemy się do Balic. Pierwszy start nastąpi o 4:30. Kolejne klucze startują w 15 minutowych odstępach. Na lądowisku w Balicach maszyny mają zostać zakamuflowane i gdy przylecę ostatni mam mieć wrażenie, że przyleciałem pierwszy na puste lotnisko. Tylko nie mam zastać pustego lotniska, na piwo wyskoczycie później. - powiedział z uśmiechem jako żart - Pierwsza na lotnisko zostanie przebazowana 121 eskadra, potem 122 i na końcu 123... Na miejscu odbędzie się odprawa, gdy tam dotrę. Wtedy podam wam aktualne rozkazy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Gdy tylko skończył mówić, dał znać dowódcom eskadr, aby przejęli swoich pilotów. Kapitan Sędzielowski wziął pilotów na stronę sali odpraw i powiedział:
-Lecimy pierwsi. Ludwik - spojrzał na Ludwika - Wy byliście już w Balicach. Polecicie pierwsi wraz z szeregowym Tadeuszem na Grocie 9.
Feliks - spojrzał na Piłsudskiego - Wy lecicie o 4:45 z Jankiem.
O piątej startuje Żwirek - spojrzał na Stanisława - z Leopoldem.
Ja i Marian lecimy ostatni.
Tadeusz otworzył teczkę i podał prowadzącym klucze szkice lotniska. Chyba były na podstawie tego szkicu, który sam Ludwik wykonał w pierwszym dniu.
-Zapoznajcie się z nim i zwracacie je. Jakbyście chcieli jeszcze zapoznać się jutro przed lotem, dostaniecie też te szkice.
-Lecimy pierwsi. Ludwik - spojrzał na Ludwika - Wy byliście już w Balicach. Polecicie pierwsi wraz z szeregowym Tadeuszem na Grocie 9.
Feliks - spojrzał na Piłsudskiego - Wy lecicie o 4:45 z Jankiem.
O piątej startuje Żwirek - spojrzał na Stanisława - z Leopoldem.
Ja i Marian lecimy ostatni.
Tadeusz otworzył teczkę i podał prowadzącym klucze szkice lotniska. Chyba były na podstawie tego szkicu, który sam Ludwik wykonał w pierwszym dniu.
-Zapoznajcie się z nim i zwracacie je. Jakbyście chcieli jeszcze zapoznać się jutro przed lotem, dostaniecie też te szkice.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Kapitanie!
Do szkiców trzeba nanieść poprawkę odnośnie drogi zjazdowej z pasa tej przy samym dworku. Da mi Pan szkice , a je naniosę.
I jeszcze jedno rozumiem, że lecimy uzbrojeni?
Do szkiców trzeba nanieść poprawkę odnośnie drogi zjazdowej z pasa tej przy samym dworku. Da mi Pan szkice , a je naniosę.
I jeszcze jedno rozumiem, że lecimy uzbrojeni?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Oczywiście. Jakżeby inaczej - powiedział kapitan - jesteśmy w gotowości bojowej.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Więc należy dodać kapitanie, że po przylocie na lotnisko Balice musimy natychmiastowo odtworzyć gotowość bojową. Tak więc ja z Tadeuszem lecimy na pełnych zbiornikach. Lot potrwa kilka minut więc nie wiele spalimy. Także po wylądowaniu przechodzimy odrazu w dyżur bojowy. Dobrze rozumiem ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Źle zrozumieliście. Mamy zamaskować maszyny i czekać na rozkazy od kapitana. Oczywiście maszyny mają być przygotowane, aby szybko je wyciągnąć do startu, Ludwiku - powiedział Tadeusz - Ale ważniejsze jest to ukrycie. Możliwe, że Mietek chce zobaczyć maskowanie. Więc jak zobaczy, że u was po maszynie łażą mechanicy, to wiecie... - nachylił się i powiedział ciszej - Ale jak wyrobicie się z tankowaniem, zanim przybędzie, to przygotujcie.
W sumie nie musiał mówić cicho. I tak wszyscy pozostali skupili się na oglądaniu szkiców i komentarzach. Leopold komentował coś o staniu samolotem pod kasztanem i siadaniu tyłkiem na kasztanie, podczas alarmowego wskakiwania do maszyny.
W sumie nie musiał mówić cicho. I tak wszyscy pozostali skupili się na oglądaniu szkiców i komentarzach. Leopold komentował coś o staniu samolotem pod kasztanem i siadaniu tyłkiem na kasztanie, podczas alarmowego wskakiwania do maszyny.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Wszystko teraz jasne wodzu. Trzeba pożądania się wyspać. Długi dzień mam się szykuję.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
14:00 - Dyżur
Ludwik usiadł na składanym krzesełku pod maszyną. Posiedział chwilę, obszedł ją dookoła, oglądał drzewa rosnące dookoła. Szeregowy Marian Futro siedział po drugiej stronie drogi, gdzie była jego maszyna. Od ostatniego intruza o 10:30 panował spokój, ale ponieważ tamtego przegoniono, było możliwe, że Niemcy postanowią wrócić. W powietrzu utrzymywano klucz ze 123 eskadry, a ich klucz miał czekać w pogotowiu, aby wesprzeć kolegów na "siódemkach", gdyby naszła taka potrzeba.
I najciekawszym wydarzeniem całego dyżuru był srebrzysty Lockheed PLL LOT, który przeleciał nad Krakowem.
O 16:00 dyżur przejął Feliks Piłsudski i wówczas do Ludwika dotarł goniec od kapitana Medwieckiego, który chciał zamienić z nim kilka słów. Ludwik wszedł do biura kapitana, gdzie był też Wacław Król. Jednak nie o niego chodziło, gdyż na widok Ludwika, kapitan Medwecki pożegnał się z Wacławem mówiąc:
-Wrócimy do rozmowy, gdy wydadzą odpowiednie rozkazy.
Wacław wyszedł z biura, a kapitan powiedział:
-Ludwik, wiem, że nie jesteś osobą, która lubi zostawiać niedokończone sprawy, tak więc chciałem tylko podsumować kwestię lotniska. W czwartek korzystamy jeszcze z telefonu na poczcie. W piątek z rana mają podłączyć pałacyk... Co i tak nie rozwiązuje większości problemów. To telefon pocztowy, nie wojskowy. Ale lepszy taki, niż żaden. Niestety, bez dwudziestu kilometrów przewodu, nie podłączą lotniska do sieci dozorowania.. Niestety, tracimy na tym możliwość naprowadzania, którą będzie musiał koordynować Kraków. - Mieczysław uśmiechnął się - No, ale bez tego telefonu, to byśmy musieli co chwila na pocztę ganiać. Jak już samolot wystartuje, to nawiąże kontakt z Krakowem i dalej już pójdzie. Ważne, aby wystartował, a do tego wystarczy nam zwykły telefon.
Ludwik usiadł na składanym krzesełku pod maszyną. Posiedział chwilę, obszedł ją dookoła, oglądał drzewa rosnące dookoła. Szeregowy Marian Futro siedział po drugiej stronie drogi, gdzie była jego maszyna. Od ostatniego intruza o 10:30 panował spokój, ale ponieważ tamtego przegoniono, było możliwe, że Niemcy postanowią wrócić. W powietrzu utrzymywano klucz ze 123 eskadry, a ich klucz miał czekać w pogotowiu, aby wesprzeć kolegów na "siódemkach", gdyby naszła taka potrzeba.
I najciekawszym wydarzeniem całego dyżuru był srebrzysty Lockheed PLL LOT, który przeleciał nad Krakowem.
O 16:00 dyżur przejął Feliks Piłsudski i wówczas do Ludwika dotarł goniec od kapitana Medwieckiego, który chciał zamienić z nim kilka słów. Ludwik wszedł do biura kapitana, gdzie był też Wacław Król. Jednak nie o niego chodziło, gdyż na widok Ludwika, kapitan Medwecki pożegnał się z Wacławem mówiąc:
-Wrócimy do rozmowy, gdy wydadzą odpowiednie rozkazy.
Wacław wyszedł z biura, a kapitan powiedział:
-Ludwik, wiem, że nie jesteś osobą, która lubi zostawiać niedokończone sprawy, tak więc chciałem tylko podsumować kwestię lotniska. W czwartek korzystamy jeszcze z telefonu na poczcie. W piątek z rana mają podłączyć pałacyk... Co i tak nie rozwiązuje większości problemów. To telefon pocztowy, nie wojskowy. Ale lepszy taki, niż żaden. Niestety, bez dwudziestu kilometrów przewodu, nie podłączą lotniska do sieci dozorowania.. Niestety, tracimy na tym możliwość naprowadzania, którą będzie musiał koordynować Kraków. - Mieczysław uśmiechnął się - No, ale bez tego telefonu, to byśmy musieli co chwila na pocztę ganiać. Jak już samolot wystartuje, to nawiąże kontakt z Krakowem i dalej już pójdzie. Ważne, aby wystartował, a do tego wystarczy nam zwykły telefon.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Rozumiem , a co jeśli Kraków zostanie utracony ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Kapitan rozłożył ręce, westchnął i składając je powiedział:
-To wówczas cała sieć dozoru jaką mamy i tak jest do niczego. Będziemy organizować nowe połączenie z nową pozycją sztabu - wskazał na stojący za oknem RWD-8 należący do dywizjonu - Dlatego mamy na stanie samolot łącznikowy. Będziemy wtedy do Rzeszowa latać, czy gdziekolwiek się wycofają. A ustalimy połączenie telefoniczne, to wracamy do klasycznych rozwiązań.
-To wówczas cała sieć dozoru jaką mamy i tak jest do niczego. Będziemy organizować nowe połączenie z nową pozycją sztabu - wskazał na stojący za oknem RWD-8 należący do dywizjonu - Dlatego mamy na stanie samolot łącznikowy. Będziemy wtedy do Rzeszowa latać, czy gdziekolwiek się wycofają. A ustalimy połączenie telefoniczne, to wracamy do klasycznych rozwiązań.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Według mnie powinniśmy w takim razie zrobić coś w kierunku zabezpieczenia łączności telefonicznej. Tylko co ? Przecież nikt nie będzie patrolował kabli.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Chcecie pilnować przewodów w całej Polsce? - powiedział kapitan - Dalej, jak do Bronowic, to my choćbyśmy chcieli nie damy rady. A jak lotnisko będzie zagrożone i przelecimy do Igołomii? Nawet nie wiem, kto tam teraz stacjonuje... Poruczniku - powiedział kapitan - Ja też się tym martwię i chciałbym, aby to rozwiązano inaczej. Dwadzieścia kilometrów kabla od centrali do lotniska, najlepiej zakopanego i jest wspaniale. Ale dostajemy to i z tym musimy sobie poradzić. I wolałbym się bardziej skupić na zabezpieczeniu naszego pobytu, aby jakiś dywersant nie przeszkodził nam w działalności i skupić się na ochronie przestrzeni powietrznej. Jak zaczniemy robić wszystko za innych, do niczego nie dojdziemy, a nie wykonamy dobrze naszych własnych obowiązków.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)