Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej odmeldował się i poszedł z ciekawości sprawdzić co to za samoloty i ciężarówki stały ustawione przed płytą.
Czyżby wizyta samego marszałka na podniesienie ducha żołnierzy?
Czyżby wizyta samego marszałka na podniesienie ducha żołnierzy?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
{To wasze samoloty (klucz 2) i ciężarówki - sztuk 5}
===============================================
To co rzuciło się Andrzejowi, to brak Bronisława.
-Jest na mieście - odpowiedziano mu, gdy zapytał, co było o tyle dziwne, że akurat miał stać w rezerwie.
8:00
Andrzej udawał się na dyżur, gdy spostrzegł, że mają gości. Pod budynek podjechał motocykl i czarny samochód, a żandarm z Tomaszem zamknęli się w biurze. Andrzej wyszedł na plac, gdzie stały samoloty i maszyny i zauważył, że czarny, lśniący Mercedes stał zaraz przy ciężarówkach, a wszyscy kręcili się wokół niego, jakby to była nowa zabawka.
Andrzej z Piotrem też podeszli do maszyny i wtedy Andrzej dostrzegł, że o samochód opierał się Bronek, kręcąc w palcach kluczami, najwyraźniej do tego samochodu. Widząc Andrzeja, Leon odezwał się do niego:
-To nasi dowódcy szaleją... Prywatny samochód dla "sztabu Zasadzki w Aleksandrowicach"
===============================================
To co rzuciło się Andrzejowi, to brak Bronisława.
-Jest na mieście - odpowiedziano mu, gdy zapytał, co było o tyle dziwne, że akurat miał stać w rezerwie.
8:00
Andrzej udawał się na dyżur, gdy spostrzegł, że mają gości. Pod budynek podjechał motocykl i czarny samochód, a żandarm z Tomaszem zamknęli się w biurze. Andrzej wyszedł na plac, gdzie stały samoloty i maszyny i zauważył, że czarny, lśniący Mercedes stał zaraz przy ciężarówkach, a wszyscy kręcili się wokół niego, jakby to była nowa zabawka.
Andrzej z Piotrem też podeszli do maszyny i wtedy Andrzej dostrzegł, że o samochód opierał się Bronek, kręcąc w palcach kluczami, najwyraźniej do tego samochodu. Widząc Andrzeja, Leon odezwał się do niego:
-To nasi dowódcy szaleją... Prywatny samochód dla "sztabu Zasadzki w Aleksandrowicach"
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Ciekawe jaki powód przydziału tego cacuszka.
A mercedes to nie jest aby niemiecka marka?
A mercedes to nie jest aby niemiecka marka?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-Niemiecki. Może go szkopy nie ostrzelają? - powiedział Leon.
Bronek rzucił:
-Tylko nie zepsujcie go, nim Tomasz go obejrzy - i szybkim krokiem skierował się do budynku Aeroklubu
Andrzej słyszał jak szeregowy Krieger mruknął:
-Auta załatwiają, a ostrzelania hitlerowców już nie...
Bronek rzucił:
-Tylko nie zepsujcie go, nim Tomasz go obejrzy - i szybkim krokiem skierował się do budynku Aeroklubu
Andrzej słyszał jak szeregowy Krieger mruknął:
-Auta załatwiają, a ostrzelania hitlerowców już nie...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Słysząc szeregowego Andrzej aż zatoczył się ze śmiechu.
No ale trzeba było iść na dyżur... - ma ktoś ochotę na partyjkę? - Andrzej rzucił w stronę stojących przy aucie pokazując sugestywnie karty.
No ale trzeba było iść na dyżur... - ma ktoś ochotę na partyjkę? - Andrzej rzucił w stronę stojących przy aucie pokazując sugestywnie karty.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
I nagle karty okazały się mniej ciekawe od Mercedesa. Zwłaszcza, gdy Bronek wrócił i zaczęły się jazdy próbne po terenie Aeroklubu, udowadniając, że oprócz kanapy, można też podróżować na progach samochodu.
Oglądali jak mechanicy ruszyli ujeżdżać czarną bestię, gdy nagle Piotr zapytał:
-Panie chorąży, jak to wyglądało z tym Messerschmidtem?
Andrzej miał ochotę palnąć Piotra i odpowiedzieć, że przecież tam był, jednak Piotr chyba to wyczuł i dodał:
-Z tyłu wyglądało to jakby tylko przeleciał obok pana, ale widziałem, że prawie zdmuchnęło Białą 8, jakby była piórkiem.
Oglądali jak mechanicy ruszyli ujeżdżać czarną bestię, gdy nagle Piotr zapytał:
-Panie chorąży, jak to wyglądało z tym Messerschmidtem?
Andrzej miał ochotę palnąć Piotra i odpowiedzieć, że przecież tam był, jednak Piotr chyba to wyczuł i dodał:
-Z tyłu wyglądało to jakby tylko przeleciał obok pana, ale widziałem, że prawie zdmuchnęło Białą 8, jakby była piórkiem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Nie wiem - mruknął Andrzej. Po prostu myślałem że będzie strzelać i dałem nura w dół.
Szybki był. Ale atakował z góry. Siła razy gwałt. Ale jednak nie może być zbyt zwrotny - byle się nie dać zaskoczyć.
Szybki był. Ale atakował z góry. Siła razy gwałt. Ale jednak nie może być zbyt zwrotny - byle się nie dać zaskoczyć.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
10:05
Leon podszedł do Andrzeja, gdy ten odwieszał spadochron.
-Andrzej. Mercedes czeka. Jedziemy po choinki.
Andrzej zerknął z szatni na zewnątrz. Mercedes z uruchomionym silnikiem, niczym limuzyna, czekał na niego z zachęcająco otworzonymi drzwiami, za którymi widać było kanapę, na którą rzucono kilka pił i siekier.
Leon podszedł do Andrzeja, gdy ten odwieszał spadochron.
-Andrzej. Mercedes czeka. Jedziemy po choinki.
Andrzej zerknął z szatni na zewnątrz. Mercedes z uruchomionym silnikiem, niczym limuzyna, czekał na niego z zachęcająco otworzonymi drzwiami, za którymi widać było kanapę, na którą rzucono kilka pił i siekier.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Jeszcze momencik, muszę zapytać o coś wyższe szarże, poczekajcie.
Andrzej szybko odnalazł Kocura: - Panie poruczniku, to ostatnie dni wakacji. Dałoby się na weekend jakąś przepustkę otrzymać?
Człowiek wyskoczyłby do Krakowa co by się rozerwać.
Andrzej szybko odnalazł Kocura: - Panie poruczniku, to ostatnie dni wakacji. Dałoby się na weekend jakąś przepustkę otrzymać?
Człowiek wyskoczyłby do Krakowa co by się rozerwać.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju

To już zapomnieliście o wczorajszej odprawie chorąży ? Jesteśmy w podwyższonym stopniu gotowości bojowej. Wszystkie przepustki są wstrzymane do odwołania.
Jakieś inne pytania ?
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)

Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)

Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- No i? - zapytał Leon Andrzeja, gdy ten zamknął drzwiczki auta.
Andrzej trochę markotnie odpowiedział - Ach, nic. Chciałem przepustkę ale dzisiaj z Kocurem nie było dyskusji.
Dobra, jeźdźmy - muszę się jakoś rozerwać.
Andrzej trochę markotnie odpowiedział - Ach, nic. Chciałem przepustkę ale dzisiaj z Kocurem nie było dyskusji.
Dobra, jeźdźmy - muszę się jakoś rozerwać.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Rąbanie świerków może nie było może najlepszą rozrywką, ale pozwoliło na wyprawę do lasu. Do ścinania wybierali te świerki, które dali radę przenieść bez większego wysiłku do ciężarówek. Leon co jakiś czas zerkał na zegarek, aż wreszcie powiedział:
-Andrzej, weź pilotów i wracajcie na Zasadzkę. Za niedługo macie dyżur... a jakby obecni dyżurujący chcieli pościnać drzewa, to niech tu przyjadą...A jak nie, to jak skończycie dyżur, wracajcie. Do popołudnia późnego nam tu zejdzie.
-Andrzej, weź pilotów i wracajcie na Zasadzkę. Za niedługo macie dyżur... a jakby obecni dyżurujący chcieli pościnać drzewa, to niech tu przyjadą...A jak nie, to jak skończycie dyżur, wracajcie. Do popołudnia późnego nam tu zejdzie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Tym razem Andrzej mógł usiąść za kierownicą mercedesa.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Przejażdżka do Aleksandrowic była przyjemnością. Jedno trzeba było Mercedesowi przyznać, to były perełki wśród samochodów. Andrzej nie mógł się powstrzymać i wjeżdżając na teren bazy użył klaksonu. Było w tym małym geście coś buntowniczego... Zatrzymał samochód pod budynkiem i weszli do środka. Była 11:38. Ponieważ to Tomasz miał teraz lecieć, a Andrzej być na dyżurze, nie musiał się spieszyć.
O 12:00 dowódca poleciał na patrol, a na stołówce Andrzej z Piotrem czekali zadanie. Bronek siedział w centrum dowodzenia, plutonowy Markiewicz pomagał pozostałym na lotnisku mechanikom zająć się samolotami... Nagle stało się tu tak spokojnie i cicho. Aż za cicho, zwłaszcza, że przez mercedesa i drwalowanie nie zagrali jeszcze żadnej partii... Andrzej wziął do rąk gazetę na której dostrzegł jakieś zdjęcie samolotu i to co zobaczył, było trochę zaskakujące...

O 12:00 dowódca poleciał na patrol, a na stołówce Andrzej z Piotrem czekali zadanie. Bronek siedział w centrum dowodzenia, plutonowy Markiewicz pomagał pozostałym na lotnisku mechanikom zająć się samolotami... Nagle stało się tu tak spokojnie i cicho. Aż za cicho, zwłaszcza, że przez mercedesa i drwalowanie nie zagrali jeszcze żadnej partii... Andrzej wziął do rąk gazetę na której dostrzegł jakieś zdjęcie samolotu i to co zobaczył, było trochę zaskakujące...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Mimo że artykuł został przeczytany od deski do deski, reakcja czytającego była nieco zaskakująca:
- Co za bzdury wypisują te durne pismaki - zdenerwował się Andrzej - nikt z nich nie wpadł na pomysł aby zasięgnąć opinii u osób którzy mają cokolwiek wspólnego z lataniem? Jeszcze trochę a zaczną wymyślać podobne idiotyzmy dla marynarki angielskiej. Tylko czekać aż usłyszymy o angielskich górach lodowych jako niezatapialnych lotniskowcach...
- Co za bzdury wypisują te durne pismaki - zdenerwował się Andrzej - nikt z nich nie wpadł na pomysł aby zasięgnąć opinii u osób którzy mają cokolwiek wspólnego z lataniem? Jeszcze trochę a zaczną wymyślać podobne idiotyzmy dla marynarki angielskiej. Tylko czekać aż usłyszymy o angielskich górach lodowych jako niezatapialnych lotniskowcach...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.